Ford EcoSport 1.0 Opinie
Miejskie crossovery nieustannie święcą triumfy w słupkach sprzedażowych niemal każdej marki. Większość producentów próbuje łatać swoje dziury w ofercie właśnie tym, wydzieranym sobie wzajemnie z rąk przez klientów segmentem. Rok temu auto tego typu z logotypem Forda zawitało w końcu w Polsce.
Tekst i foto: Łukasz Kamiński
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Wizerunek
Dlaczego już we wstępie mówię o dotarciu na nasz rynek? Bowiem Ford EcoSport znany jest globalnie od dłuższego czasu. W USA model o tej nazwie pojawił się już z początkiem tysiąclecia (jako nieco bardziej siermiężna, miejska terenówka), a do Europy jego druga odsłona zawitała w 2012 roku. Polski klient nie mógł jednak zakupić auta w polskim przedstawicielstwie. Nasz rynek dojrzał jednak do zachodnich standardów i od zeszłego roku, wraz z zaprezentowaniem wersji po liftingu, także w Polsce zainteresowani mogą dołączyć do grona użytkowników crossoverów, zmagających się na codzień z krawężnikami i fotelikami dziecięcymi.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Stylistyka
Ford EcoSport jest naprawdę atrakcyjny, szczególnie z rozbudowanym pakietem optycznym ST-Line oraz w pomarańczowym lakierze. Efekt wow wynika też z charakterystycznej bryły – pudełkowatości nadwozia, krótkich zwisów i stosunkowo małej wielkości połaci szkła. Nie ma tu wyjątkowych atrakcyjnych zabiegów, Ford postawił na nowoczesność, ale i przywiązanie do tego, co pokazały nam już dotychczasowe modele marki. Autu najbliżej do oferowanego do 2017 roku modelu B-Max, który był jednym z ostatnich przedstawicieli segmentu miejskich minivanów na europejskim rynku. Pojazd produkowano przez ledwie 5 lat, a EcoSport wygląda nieco jak jego spionizowana i podniesiona nieco wersja. Przez proporcje, auto wydaje się sporo krótsze niż jest w rzeczywistości. Podobnie zaskakuje przestronność wnętrza, zwłaszcza jak na miejskiego crossovera.
Sprawdź jeszcze: Ford Kuga 1.5 EcoBoost 2017
W kabinie Forda z powodzeniem zmieścimy komplet pasażerów i ich bagaż. Raczej ten podręczny, ale od dalekich wojaży są w palecie Forda inne modele. Do kufra EcoSporta dostaniemy się przez drzwi. No właśnie – nie klapę, tylko otwierane „od pobocza” drzwi. Jest to chyba wyłącznie zabieg mający na celu wyróżnienie się, bo sensu nie odkryłem żadnego. Znalazłem za to minusy – przy „grzebaniu” w bagażniku pada nam na głowę, a w miejskiej dżungli (a przecież do buszowania w niej powstał EcoSport) przyjdzie nam niekiedy zmierzyć się z zaparkowanym 20-30 cm za tylnym zderzakiem autem. Sam kufer nie jest rekordzistą w segmencie (356 litrów), jest za to foremny i głęboki, za to dość krótki, przez co duża walizka będzie musiała stać w pionie.
Wnętrze wykończono jak to u Forda. Bez zawadiackich manewrów stylistycznych, ale nowocześnie i jakościowo. Plastiki są miękkie, choć jest ich dość sporo. Obsługa systemów pokładowych to również niemiecki porządek. System multimedialny SYNC3 jest nowoczesny, względnie szybki (choć zdarzy mu się chwilę zastanowić) i przede wszystkim czytelny. Tu również nie znajdziemy wyjątkowej grafiki czy technologicznej bomby atrakcyjności, ale jest po prostu funkcjonalnie i komfortowo. Bo i o przyjemne podróżowanie z uśmiechem na ustach chodzi w EcoSporcie. Być może nie zdradzają tego jednostki napędowe, ale głównie na papierze.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Silniki
W ofercie jest bowiem jeden silnik benzynowy w trzech wariantach mocy – 100, 125 i 140 KM. Litrowa trzycylindrowa jednostka ma dobrą kulturę pracy i nierzadko nawet nie zdradza swoich „downsizingowych” manier. Testowana najmocniejsza odmiana jest świetnym wyborem na miasto, jak i w okazjonalną trasę. Pytanie czy w słabszych wariantach będzie chociażby wystarczająco dobrze. Dla oszczędnych jest też diesel 1.5 o mocy 100 lub 125 KM. Ten mocniejszy może być sprzęgnięty z napędem AWD, co w tym segmencie nie jest takie oczywiste. Automatyczna przekładnia to z kolei opcja dedykowana wyłącznie „średniemu” benzyniakowi. Standardowo na pokładzie wszystkich odmian montowany jest sprawny sześciostopniowy manual. To także zasługuje na słowo uznania, bowiem w autach miejskich z trzycylindrowymi jednostkami napędowymi, zazwyczaj do czynienia mamy z „ręczną piątką”.
Ford EcoSport 1.0 Opinie|Prowadzenie
EcoSport prowadzi się tak ja na Forda przystało. Zupełnie nie czuć podniesionego nadwozia, auto nie przechyla się w zakrętach. Auto lubi się z zakrętami, choć większe wariactwa nie mają tu sensu. Silnik jest dynamiczny, ale jego leniwa, 3-cylindrowa natura wychodzi na jaw całkiem szybko. Przyspieszenie niespełna 12 sekund do setki to efektowny rezultat kilka lat temu, a dziś jest raczej mocno przeciętny. Tu znowu wrócę do ewentualnych słabszych wariantów, stukonna odmiana rozpędza się o ponad 2 sekundy wolniej i to w XXI wieku nie jest już nawet średnio wystarczający rezultat. W testowanej 140-konnej wersji samochód zadowalał też średnim spalaniem w okolicach 8 litrów. Jak na zdecydowaną przewagę miasta i raczej dynamiczną jazdę, to wysoko zawieszony EcoSport zadowala się zadowalającą ilością benzyny.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Ciemne strony
Na koniec mniej przyjemne aspekty – ceny. Katalog otwiera kwota nieco ponad 60 000 zł (w ofercie promocyjnej; regularna wartość: 67 430 zł) za wersję Trend i 100 KM w benzynie. Auto jest już przyzwoicie wyposażone, choć sporo dodatków przydałoby się, chociażby w mieście (czujniki parkowania, kamera cofania, komfortowy dostęp). Tylko nieco lepiej jest w kolejnym wariancie – Navi Edition. Jak nazwa mówi, mamy tu do czynienia ze standardowo montowanym systemem multimedialnym SYNC3, a w nim nawigacja satelitarna. Dodatkowo są wspomniane czujniki parkowania (tylko z tyłu), tempomat i… to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o dodatkowe wyposażenie względem bazowej odmiany. Niewiele, jak za dopłatę niemal 14 000 zł. Najbardziej opłacalne okazują się być bogatsze warianty, czyli Titanium i nieco usportowiona, testowana przez nas ST-Line, wycenione odpowiednio na 77 700 zł i 80 700 zł (wciąż mowa o kwotach promocyjnych). Są to odmiany zbliżone, różniące się zwłaszcza stylistyką. ST-Line dodatkowo posiada usztywnione zawieszenie, co daje mu sporą przewagę nad „niższymi” odmianami – o ile kierowca docenia prowadzenie auta. Po doposażeniu samochodu w kilka opcji, stajemy przed wydatkiem niemal 90 000 zł. To już całkiem pokaźna kwota, z drugiej jednak strony nowoczesny crossover (to wciąż „modne” samochody, a to, co się podoba, zawsze będzie odrobinę droższe) będzie się podobał i jest niezwykle funkcjonalny. Nieustannie problematyczna dla mnie pozostaje kwestia otwieranej tylnej klapy – niby ciekawy gadżet, ale zupełnie bezużyteczny, w dodatku stwarzający realny dyskomfort eksploatacyjny. Cenowo Ford EcoSport plasuje się mniej więcej w środku stawki – między nieco tańszym Citroenem C3 Aircross, czy Renault Captur, a odrobinę droższym Seatem Arona, Kią Stonic, czy Peugeotem 2008. Stylowy i jeszcze droższy pozostaje Volkswagen T-Roc.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Podsumowanie
Czy więc Ford EcoSport to dobra alternatywa dla bardziej popularnych i silniej obytych z rynkiem crossoverów innych marek? Zdecydowanie. Nie jest najtańszy, ale prowadzeniem (zwłaszcza w wersji ST-Line) przewyższy większość, jeśli nie wszystkich rywali. Wyposażenie w wyższych wariantach jest już satysfakcjonująco bogate i tak na dobrą sprawę nie trzeba nawet bawić się za dużo w konfiguratorze. I choć zabrzmi to może abstrakcyjnie, to polecam przyszłym właścicielom przejechać się tym autem przed zakupem, bo designerski zabieg w postaci otwieranych piątych drzwi na bok może okazać się ruchem chwytającym za serce lub też elementem definitywnie skreślającym zakup miejskiego pożeracza krawężników (a jeśli bierzecie to sobie mocno do serca, to polecam nieco mniejsze felgi niż 18 cali oraz większy profil opony – mnie zaboli).
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Ford EcoSport 1.0 Opinie
Miejskie crossovery nieustannie święcą triumfy w słupkach sprzedażowych niemal każdej marki. Większość producentów próbuje łatać swoje dziury w ofercie właśnie tym, wydzieranym sobie wzajemnie z rąk przez klientów segmentem. Rok temu auto tego typu z logotypem Forda zawitało w końcu w Polsce.
Tekst i foto: Łukasz Kamiński
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Wizerunek
Dlaczego już we wstępie mówię o dotarciu na nasz rynek? Bowiem Ford EcoSport znany jest globalnie od dłuższego czasu. W USA model o tej nazwie pojawił się już z początkiem tysiąclecia (jako nieco bardziej siermiężna, miejska terenówka), a do Europy jego druga odsłona zawitała w 2012 roku. Polski klient nie mógł jednak zakupić auta w polskim przedstawicielstwie. Nasz rynek dojrzał jednak do zachodnich standardów i od zeszłego roku, wraz z zaprezentowaniem wersji po liftingu, także w Polsce zainteresowani mogą dołączyć do grona użytkowników crossoverów, zmagających się na codzień z krawężnikami i fotelikami dziecięcymi.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Stylistyka
Ford EcoSport jest naprawdę atrakcyjny, szczególnie z rozbudowanym pakietem optycznym ST-Line oraz w pomarańczowym lakierze. Efekt wow wynika też z charakterystycznej bryły – pudełkowatości nadwozia, krótkich zwisów i stosunkowo małej wielkości połaci szkła. Nie ma tu wyjątkowych atrakcyjnych zabiegów, Ford postawił na nowoczesność, ale i przywiązanie do tego, co pokazały nam już dotychczasowe modele marki. Autu najbliżej do oferowanego do 2017 roku modelu B-Max, który był jednym z ostatnich przedstawicieli segmentu miejskich minivanów na europejskim rynku. Pojazd produkowano przez ledwie 5 lat, a EcoSport wygląda nieco jak jego spionizowana i podniesiona nieco wersja. Przez proporcje, auto wydaje się sporo krótsze niż jest w rzeczywistości. Podobnie zaskakuje przestronność wnętrza, zwłaszcza jak na miejskiego crossovera.
Sprawdź jeszcze: Ford Kuga 1.5 EcoBoost 2017
W kabinie Forda z powodzeniem zmieścimy komplet pasażerów i ich bagaż. Raczej ten podręczny, ale od dalekich wojaży są w palecie Forda inne modele. Do kufra EcoSporta dostaniemy się przez drzwi. No właśnie – nie klapę, tylko otwierane „od pobocza” drzwi. Jest to chyba wyłącznie zabieg mający na celu wyróżnienie się, bo sensu nie odkryłem żadnego. Znalazłem za to minusy – przy „grzebaniu” w bagażniku pada nam na głowę, a w miejskiej dżungli (a przecież do buszowania w niej powstał EcoSport) przyjdzie nam niekiedy zmierzyć się z zaparkowanym 20-30 cm za tylnym zderzakiem autem. Sam kufer nie jest rekordzistą w segmencie (356 litrów), jest za to foremny i głęboki, za to dość krótki, przez co duża walizka będzie musiała stać w pionie.
Wnętrze wykończono jak to u Forda. Bez zawadiackich manewrów stylistycznych, ale nowocześnie i jakościowo. Plastiki są miękkie, choć jest ich dość sporo. Obsługa systemów pokładowych to również niemiecki porządek. System multimedialny SYNC3 jest nowoczesny, względnie szybki (choć zdarzy mu się chwilę zastanowić) i przede wszystkim czytelny. Tu również nie znajdziemy wyjątkowej grafiki czy technologicznej bomby atrakcyjności, ale jest po prostu funkcjonalnie i komfortowo. Bo i o przyjemne podróżowanie z uśmiechem na ustach chodzi w EcoSporcie. Być może nie zdradzają tego jednostki napędowe, ale głównie na papierze.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Silniki
W ofercie jest bowiem jeden silnik benzynowy w trzech wariantach mocy – 100, 125 i 140 KM. Litrowa trzycylindrowa jednostka ma dobrą kulturę pracy i nierzadko nawet nie zdradza swoich „downsizingowych” manier. Testowana najmocniejsza odmiana jest świetnym wyborem na miasto, jak i w okazjonalną trasę. Pytanie czy w słabszych wariantach będzie chociażby wystarczająco dobrze. Dla oszczędnych jest też diesel 1.5 o mocy 100 lub 125 KM. Ten mocniejszy może być sprzęgnięty z napędem AWD, co w tym segmencie nie jest takie oczywiste. Automatyczna przekładnia to z kolei opcja dedykowana wyłącznie „średniemu” benzyniakowi. Standardowo na pokładzie wszystkich odmian montowany jest sprawny sześciostopniowy manual. To także zasługuje na słowo uznania, bowiem w autach miejskich z trzycylindrowymi jednostkami napędowymi, zazwyczaj do czynienia mamy z „ręczną piątką”.
Ford EcoSport 1.0 Opinie|Prowadzenie
EcoSport prowadzi się tak ja na Forda przystało. Zupełnie nie czuć podniesionego nadwozia, auto nie przechyla się w zakrętach. Auto lubi się z zakrętami, choć większe wariactwa nie mają tu sensu. Silnik jest dynamiczny, ale jego leniwa, 3-cylindrowa natura wychodzi na jaw całkiem szybko. Przyspieszenie niespełna 12 sekund do setki to efektowny rezultat kilka lat temu, a dziś jest raczej mocno przeciętny. Tu znowu wrócę do ewentualnych słabszych wariantów, stukonna odmiana rozpędza się o ponad 2 sekundy wolniej i to w XXI wieku nie jest już nawet średnio wystarczający rezultat. W testowanej 140-konnej wersji samochód zadowalał też średnim spalaniem w okolicach 8 litrów. Jak na zdecydowaną przewagę miasta i raczej dynamiczną jazdę, to wysoko zawieszony EcoSport zadowala się zadowalającą ilością benzyny.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Ciemne strony
Na koniec mniej przyjemne aspekty – ceny. Katalog otwiera kwota nieco ponad 60 000 zł (w ofercie promocyjnej; regularna wartość: 67 430 zł) za wersję Trend i 100 KM w benzynie. Auto jest już przyzwoicie wyposażone, choć sporo dodatków przydałoby się, chociażby w mieście (czujniki parkowania, kamera cofania, komfortowy dostęp). Tylko nieco lepiej jest w kolejnym wariancie – Navi Edition. Jak nazwa mówi, mamy tu do czynienia ze standardowo montowanym systemem multimedialnym SYNC3, a w nim nawigacja satelitarna. Dodatkowo są wspomniane czujniki parkowania (tylko z tyłu), tempomat i… to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o dodatkowe wyposażenie względem bazowej odmiany. Niewiele, jak za dopłatę niemal 14 000 zł. Najbardziej opłacalne okazują się być bogatsze warianty, czyli Titanium i nieco usportowiona, testowana przez nas ST-Line, wycenione odpowiednio na 77 700 zł i 80 700 zł (wciąż mowa o kwotach promocyjnych). Są to odmiany zbliżone, różniące się zwłaszcza stylistyką. ST-Line dodatkowo posiada usztywnione zawieszenie, co daje mu sporą przewagę nad „niższymi” odmianami – o ile kierowca docenia prowadzenie auta. Po doposażeniu samochodu w kilka opcji, stajemy przed wydatkiem niemal 90 000 zł. To już całkiem pokaźna kwota, z drugiej jednak strony nowoczesny crossover (to wciąż „modne” samochody, a to, co się podoba, zawsze będzie odrobinę droższe) będzie się podobał i jest niezwykle funkcjonalny. Nieustannie problematyczna dla mnie pozostaje kwestia otwieranej tylnej klapy – niby ciekawy gadżet, ale zupełnie bezużyteczny, w dodatku stwarzający realny dyskomfort eksploatacyjny. Cenowo Ford EcoSport plasuje się mniej więcej w środku stawki – między nieco tańszym Citroenem C3 Aircross, czy Renault Captur, a odrobinę droższym Seatem Arona, Kią Stonic, czy Peugeotem 2008. Stylowy i jeszcze droższy pozostaje Volkswagen T-Roc.
Ford EcoSport 1.0 Opinie | Podsumowanie
Czy więc Ford EcoSport to dobra alternatywa dla bardziej popularnych i silniej obytych z rynkiem crossoverów innych marek? Zdecydowanie. Nie jest najtańszy, ale prowadzeniem (zwłaszcza w wersji ST-Line) przewyższy większość, jeśli nie wszystkich rywali. Wyposażenie w wyższych wariantach jest już satysfakcjonująco bogate i tak na dobrą sprawę nie trzeba nawet bawić się za dużo w konfiguratorze. I choć zabrzmi to może abstrakcyjnie, to polecam przyszłym właścicielom przejechać się tym autem przed zakupem, bo designerski zabieg w postaci otwieranych piątych drzwi na bok może okazać się ruchem chwytającym za serce lub też elementem definitywnie skreślającym zakup miejskiego pożeracza krawężników (a jeśli bierzecie to sobie mocno do serca, to polecam nieco mniejsze felgi niż 18 cali oraz większy profil opony – mnie zaboli).