Aby odnaleźć z historii pierwszy wyścig, musimy cofnąć się o co najmniej 130 lat. Wtedy to Karl Benz opatentował swój Benz-Motorwagen – pierwszy samochód z silnikiem spalinowym. Moment, w którym po raz pierwszy na drodze spotkały się dwa auta już możemy nazwać wyścigiem. Jednak trochę zaostrzę kryteria. Wyścig powinien mieć wyznaczoną trasę i nieco więcej niż dwóch zawodników na starcie.
Autor: Klaudia Kowalczyk
Pierwszy wyścig w historii | Geneza
Uznajmy, że pierwszą poważną imprezą była ta z 22 lipca 1894 roku. Mówią tak też historycy. Wydarzenie zorganizowane przez dziennik Le Petit Journal zgromadziło wielu fanów automobili. Na cztery dni przed samym startem rozpoczęły się przygotowania. Widzowie mogli oglądać najnowocześniejsze machiny ówczesnego świata, a także obserwować kwalifikacje.
W wyścigu nie było jednak miejsca na przypadki. Pierre Giffard zaprosił właścicieli aut “niezbyt niebezpiecznych, łatwych w prowadzeniu oraz tanich w ekspoatacji”. Główna nagroda miała zostać przyznana pojazdowi najbardziej zbliżonego do ideału. A było o co walczyć! Zwycięzca otrzymywał 5000 francuskich franków, co daje ponad 240 tysięcy złotych.
Pierwszy wyścig w historii | Auta i trasa
Do wyścigu zgłosiły się 102 różne załogi. Nie istniał wówczas żaden regulamin techniczny. Swoich sił próbowali kierowcy w najróżniejszych pojazdach – wyposażonych w tradycyjny silnik spalinowy, ale także te z jednostką parową lub elektryczną. Ostatecznie na starcie w Paryżu stawiło się 21 samochodów. Większość z nich to zgłoszenia poszczególnych fabryk. Prywatnych załóg, zupełnie jak obecnie, było niewiele.
Trasa między Paryżem a Rouen liczyła 126 kilometrów. Obecnie pokonać można ją w niewiele ponad godzinę. W 1894 roku jazdę organizatorzy rozplanowali na… 12 godzin! Jednak nie liczyła się prędkość. Jak już wcześniej wspomniałam, kryterium zwycięstwa było nieco bardziej skomplikowane. Samochód musiał zapewnić kierowcy bezpieczeństwo, niezawodność oraz odpowiedni komfort.
O 8:00 rano czasu paryskiego, 21 zakwalifikowanych pojazdów stanęło na starcie w Porte Maillot. Następnie przez Neuilly-sur-Seine, Nanterre i Le Pecq dotarli do Mantes, gdzie od 12:00 do 13:30 załogi miały przerwę na lunch. Ostatecznie 17 aut finiszowało na Polach Marsowych w Rouen.
Pierwszy wyścig w historii | Zwycięzcy
Pierwszy na mecie w Rouen stawił się Jules-Albert de Dion (parowy De Dion-Bouton, na pokładzie cztery osoby), który trasę pokonał w sześć i pół godziny, jednak nie zwyciężył. Średnia prędkość na trasie obecnie nie oszałamia. Było to 17 km/h, dziś wartość niezwykle niska, wówczas zawrotna.
Zdaniem jurorów, połączyć wcześniej wymienione czynniki udało się dwóm ekipom fabrycznym: Panhard et Levassor oraz “Les fils de Peugeot freres” (fr. synowie braci Peugeot), których pojazdy były “łatwe w obsłudze”.
Hippolyte Panhard oraz Emile Levassor zajęli miejsca tuż za podium, jadąc dwoma różnymi spalinowymi autami. Pierwsze z nich zabrało na pokład cztery, a drugie dwie osoby. Pokonali trasę w około siedem i pół godziny. Wspólnicy, mimo że nie najszybsi, to właśnie oni zawojowali świat wyścigów przełomu wieków. W warsztacie Panharda i Levassora stworzono także tzw. drążek Panharda, czyli stosowany w zawieszeniu tylnej osi drążek przenoszący siły poprzeczne pochodzące od kół pojazdu. Odpowiada on za prawidłową geometrię zawieszenia.
Peugeot typu 7, za kierownicą którego zasiadł Albert Lemaitre, zajął natomiast miejsce drugie. Podobnie jak w modelu opisanym wyżej, tak i tutaj pod maską znajdziemy silnik spalinowy od Daimlera. Autem tym mogły podróżować cztery osoby, a według jury, było równie wygodne i niezawodne, jak i maszyna Panharda. Tuż za Lemaitrem, na najniższym stopniu podium, dojechał Auguste Doriot, także Peugeotem. Model ten był wyraźnie inspirowany karocami, bo pasażerowie siedzieli w nim naprzeciwko siebie.
Pierwszy wyścig w historii, Paryż-Rouen 1894, przetarł szlaki pod dalszą rywalizację ludzi i maszyn. Rok później odbyły się kolejno rywalizacje Paryż-Bordeaux-Paryż oraz dwie rundy w Stanach Zjednoczonych. Kolejne lata przyniosły także wyścigi w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Austrii oraz pierwsze imprezy górskie. Zaczęto tworzyć także obiekty, na których takie wydarzenia mogłyby się odbyć – tor Brooklands w Wielkiej Brytanii (1907) oraz Indianapolis w USA (1909).
Paryż-Rouen 1894 to zdecydowanie nie był wyścig typu, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni obecnie. Przypominał bardziej rajd podzielony na dwa etapy. Dziś mimo wszystko kierowcy nie zabierają ze sobą w trasę najlepszych znajomych. Dziedzictwo jednak pozostało. Nawet po 125 latach.
Spodobał Ci się ten tekst? Sprawdź historię wyścigu Le Mans.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Aby odnaleźć z historii pierwszy wyścig, musimy cofnąć się o co najmniej 130 lat. Wtedy to Karl Benz opatentował swój Benz-Motorwagen – pierwszy samochód z silnikiem spalinowym. Moment, w którym po raz pierwszy na drodze spotkały się dwa auta już możemy nazwać wyścigiem. Jednak trochę zaostrzę kryteria. Wyścig powinien mieć wyznaczoną trasę i nieco więcej niż dwóch zawodników na starcie.
Autor: Klaudia Kowalczyk
Pierwszy wyścig w historii | Geneza
Uznajmy, że pierwszą poważną imprezą była ta z 22 lipca 1894 roku. Mówią tak też historycy. Wydarzenie zorganizowane przez dziennik Le Petit Journal zgromadziło wielu fanów automobili. Na cztery dni przed samym startem rozpoczęły się przygotowania. Widzowie mogli oglądać najnowocześniejsze machiny ówczesnego świata, a także obserwować kwalifikacje.
W wyścigu nie było jednak miejsca na przypadki. Pierre Giffard zaprosił właścicieli aut “niezbyt niebezpiecznych, łatwych w prowadzeniu oraz tanich w ekspoatacji”. Główna nagroda miała zostać przyznana pojazdowi najbardziej zbliżonego do ideału. A było o co walczyć! Zwycięzca otrzymywał 5000 francuskich franków, co daje ponad 240 tysięcy złotych.
Pierwszy wyścig w historii | Auta i trasa
Do wyścigu zgłosiły się 102 różne załogi. Nie istniał wówczas żaden regulamin techniczny. Swoich sił próbowali kierowcy w najróżniejszych pojazdach – wyposażonych w tradycyjny silnik spalinowy, ale także te z jednostką parową lub elektryczną. Ostatecznie na starcie w Paryżu stawiło się 21 samochodów. Większość z nich to zgłoszenia poszczególnych fabryk. Prywatnych załóg, zupełnie jak obecnie, było niewiele.
Trasa między Paryżem a Rouen liczyła 126 kilometrów. Obecnie pokonać można ją w niewiele ponad godzinę. W 1894 roku jazdę organizatorzy rozplanowali na… 12 godzin! Jednak nie liczyła się prędkość. Jak już wcześniej wspomniałam, kryterium zwycięstwa było nieco bardziej skomplikowane. Samochód musiał zapewnić kierowcy bezpieczeństwo, niezawodność oraz odpowiedni komfort.
O 8:00 rano czasu paryskiego, 21 zakwalifikowanych pojazdów stanęło na starcie w Porte Maillot. Następnie przez Neuilly-sur-Seine, Nanterre i Le Pecq dotarli do Mantes, gdzie od 12:00 do 13:30 załogi miały przerwę na lunch. Ostatecznie 17 aut finiszowało na Polach Marsowych w Rouen.
Pierwszy wyścig w historii | Zwycięzcy
Pierwszy na mecie w Rouen stawił się Jules-Albert de Dion (parowy De Dion-Bouton, na pokładzie cztery osoby), który trasę pokonał w sześć i pół godziny, jednak nie zwyciężył. Średnia prędkość na trasie obecnie nie oszałamia. Było to 17 km/h, dziś wartość niezwykle niska, wówczas zawrotna.
Zdaniem jurorów, połączyć wcześniej wymienione czynniki udało się dwóm ekipom fabrycznym: Panhard et Levassor oraz “Les fils de Peugeot freres” (fr. synowie braci Peugeot), których pojazdy były “łatwe w obsłudze”.
Hippolyte Panhard oraz Emile Levassor zajęli miejsca tuż za podium, jadąc dwoma różnymi spalinowymi autami. Pierwsze z nich zabrało na pokład cztery, a drugie dwie osoby. Pokonali trasę w około siedem i pół godziny. Wspólnicy, mimo że nie najszybsi, to właśnie oni zawojowali świat wyścigów przełomu wieków. W warsztacie Panharda i Levassora stworzono także tzw. drążek Panharda, czyli stosowany w zawieszeniu tylnej osi drążek przenoszący siły poprzeczne pochodzące od kół pojazdu. Odpowiada on za prawidłową geometrię zawieszenia.
Peugeot typu 7, za kierownicą którego zasiadł Albert Lemaitre, zajął natomiast miejsce drugie. Podobnie jak w modelu opisanym wyżej, tak i tutaj pod maską znajdziemy silnik spalinowy od Daimlera. Autem tym mogły podróżować cztery osoby, a według jury, było równie wygodne i niezawodne, jak i maszyna Panharda. Tuż za Lemaitrem, na najniższym stopniu podium, dojechał Auguste Doriot, także Peugeotem. Model ten był wyraźnie inspirowany karocami, bo pasażerowie siedzieli w nim naprzeciwko siebie.
Pierwszy wyścig w historii, Paryż-Rouen 1894, przetarł szlaki pod dalszą rywalizację ludzi i maszyn. Rok później odbyły się kolejno rywalizacje Paryż-Bordeaux-Paryż oraz dwie rundy w Stanach Zjednoczonych. Kolejne lata przyniosły także wyścigi w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Austrii oraz pierwsze imprezy górskie. Zaczęto tworzyć także obiekty, na których takie wydarzenia mogłyby się odbyć – tor Brooklands w Wielkiej Brytanii (1907) oraz Indianapolis w USA (1909).
Paryż-Rouen 1894 to zdecydowanie nie był wyścig typu, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni obecnie. Przypominał bardziej rajd podzielony na dwa etapy. Dziś mimo wszystko kierowcy nie zabierają ze sobą w trasę najlepszych znajomych. Dziedzictwo jednak pozostało. Nawet po 125 latach.
Spodobał Ci się ten tekst? Sprawdź historię wyścigu Le Mans.