Le Mans 24 | Maj i czerwiec to z pewnością dwa wyjątkowe miesiące, w których częstotliwość motorsportowych imprez jest największa. Za nami dwa wielkie wydarzenia, które, w zależności od indywidualnych upodobań, są przez wielu kibiców nazywane imprezami roku. Mowa tu oczywiście o Grand Prix Formuły 1 na ulicach księstwa Monako i wyścigu Indianapolis 500. Bez względu na to, czy pasjonuje nas europejska czy amerykańska kultura wyścigowa, perła
w koronie sezonu jest tylko jedna – 24-godzinny wyścig Le Mans.
tekst: Wojtek Paprota, foto: materiały prasowe Audi
Le Mans 24 h – historia
To najstarszy wyścig na świecie, a jego historia sięga aż do roku 1906, kiedy to między trzema wsiami, La Frete Bernard, Saint Calais i właśnie Le Mans, wykorzystując drogi publiczne, wytyczono ponad stukilometrowy tor. Do zawodów przystąpili zawodnicy z całej Europy. Była to również pierwsza w historii impreza, która ochrzczona została mianem „Grand Prix”. Na pierwszym miejscu do mety dotarł Węgier Ferenc Szisz, który prowadził samochód Renault. Po tym prologu wyścigi powróciły do Le Mans w roku 1923, kiedy to powołano do życia sławny obiekt Circuit de la Sarthe. Jego pętla liczyła kilkanaście kilometrów i do dnia dzisiejszego uległa jedynie niewielkim zmianom.
Od tego momentu francuski dreszczowiec organizowany był co roku, z kilkuletnią przerwą spowodowaną II wojną światową. Format zawodów od 1923 roku również zbytnio się nie zmienił. Jeden samochód prowadzić może trzech kierowców (wcześniej drużyna składała się z dwóch zawodników), a zwycięzcą zostaje ta ekipa, która w czasie 24 godzin przejedzie jak najdłuższy dystans. W Le Mans umiejętności zawodników schodzą trochę na dalszy plan. Bardzo ważną kwestią jest zachowanie koncentracji przez całą dobę i zdolność dostosowania się do zmieniających się warunków. Jazda przy sztucznym świetle znacznie różni się od jazdy w dzień, a gdy dochodzą do tego przelotne opady i zmieniająca się temperatura, rywalizacja zawodników w wyścigu staje się wojną nerwów. Dużo większe znaczenie ma tu samochód.
Le Mans 24 h – samochody
Maszyny, którymi dysponują kierowcy z najwyższych klas, nazywane są prototypami. Ich producenci prześcigają się w niekonwencjonalnych rozwiązaniach, mających na celu podniesie poziomu wydajności i obniżenie do minimum ryzyka usterek. Jazda przez 24 godziny wyścigowym tempem z kilkudziesięcioma sekundami przerwy na dotankowanie to ogromne wyzwanie dla wszystkich podzespołów – głównie silnika i chłodnic. Jazda na 100% możliwości samochodu przez cały wyścig jest niemożliwa, ponieważ jego dystans co roku wynosi około 4000 km. Manewrowanie poziomem osiągów jest więc najbardziej pożądaną umiejętnością wśród kadry inżynierów, których setki tworzą pojedynczy zespół.
Le Mans 24 h – garaż 56 – napędy alternatywne
Od roku 2012 w wyścigu Le Mans istnieje specjalny „garaż 56”, w którym rezyduje ekipa, dysponująca samochodem z alternatywnym źródłem napędu. W pierwszym sezonie funkcjonowania tego projektu miejsce 56. zajął wyprodukowany przez Nissana samochód Delta Wing, przypominający z wyglądu myśliwiec. Rok później miejsce to zająć miał samochód napędzany wodorem, jednakże przedsięwzięcie to nie doszło do skutku. Rok temu w Le Mans Nissan wystawił samochód ZEOD RC, który jako pierwszy przejechał okrążenie wyścigu tylko przy użyciu energii elektrycznej. Oglądając wyścig Le Mans widzimy też narodziny nowych technologii, które za kilka lat używać będziemy we własnych samochodach.
Le Mans 24 h – Polak w Le Mans, Ferrari 458 Italia
Dlaczego tegoroczna edycja będzie wyjątkowa? Po raz pierwszy w historii w wyścigu Le Mans udział weźmie Polak – Kuba Giermaziak. Oprócz startów w mistrzostwach Porsche Supercup, Kuba okazjonalnie ściga się także w wyścigach długodystansowych. Odnotowywał on dobre wyniki m.in. w zawodach Rolex 24h Daytona czy 12h of Sebring, przez co w tym sezonie otrzymał szansę na start w wyścigu Le Mans, gdzie będzie miał do dyspozycji Ferrari 458 Italia GT2.
Wszystkie te rzeczy czynią wyścig Le Mans jedynym w swoim rodzaju i najbardziej ekscytującym na świecie, w którym wygrać chce każdy. Póki co rządzą w nim Niemcy – w ciągu ostatnich 15 lat aż 13 razy w najwyższej kategorii tryumfował zespół Audi. W latach 70. podobną passę miała ekipa Porsche, z którą za wszelką cenę chciał wygrać Enzo Ferrari. To właśnie jedna z edycji wyścigu Le Mans skłoniła twórcę legendarnej włoskiej marki do sprzedaży części udziałów w swojej firmie grupie Fiata, w celu zebrania pieniędzy na przygotowanie odpowiedniej ilości samochodów, które miały zakończyć hegemonię Porsche.
Le Mans 24 h – wypadki
Nie zapominajmy również, że to właśnie podczas wyścigu Le Mans w roku 1955 miała miejsce największa tragedia w historii motorsportu, kiedy to jeden z kierowców po kolizji na prostej startowej wpadł ze swoim samochodem na główną trybunę zabijając prawie 100 osób. Wskutek tego wypadku wyścigi przeżyły prawdziwą rewolucję jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa.
Le Mans 24 h – dlaczego warto oglądać?
Siedzenie przed telewizorem przez 24 godzinny jest dość szalonym pomysłem, jednakże nawet kilka godzin spędzone na śledzenie francuskiego dreszczowca może dostarczyć nam niezapomnianych przeżyć i sporej dawki wiedzy na temat szerokiego tematu motoryzacji. Kuba Giermaziak również będzie potrzebował wsparcia… Start 24-godzinnego wyścigu Le Mans w sobotę 13 czerwca o godzinie 15. Meta? 24 godziny później!
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Le Mans 24 | Maj i czerwiec to z pewnością dwa wyjątkowe miesiące, w których częstotliwość motorsportowych imprez jest największa. Za nami dwa wielkie wydarzenia, które, w zależności od indywidualnych upodobań, są przez wielu kibiców nazywane imprezami roku. Mowa tu oczywiście o Grand Prix Formuły 1 na ulicach księstwa Monako i wyścigu Indianapolis 500. Bez względu na to, czy pasjonuje nas europejska czy amerykańska kultura wyścigowa, perła
w koronie sezonu jest tylko jedna – 24-godzinny wyścig Le Mans.
tekst: Wojtek Paprota, foto: materiały prasowe Audi
Le Mans 24 h – historia
To najstarszy wyścig na świecie, a jego historia sięga aż do roku 1906, kiedy to między trzema wsiami, La Frete Bernard, Saint Calais i właśnie Le Mans, wykorzystując drogi publiczne, wytyczono ponad stukilometrowy tor. Do zawodów przystąpili zawodnicy z całej Europy. Była to również pierwsza w historii impreza, która ochrzczona została mianem „Grand Prix”. Na pierwszym miejscu do mety dotarł Węgier Ferenc Szisz, który prowadził samochód Renault. Po tym prologu wyścigi powróciły do Le Mans w roku 1923, kiedy to powołano do życia sławny obiekt Circuit de la Sarthe. Jego pętla liczyła kilkanaście kilometrów i do dnia dzisiejszego uległa jedynie niewielkim zmianom.
Od tego momentu francuski dreszczowiec organizowany był co roku, z kilkuletnią przerwą spowodowaną II wojną światową. Format zawodów od 1923 roku również zbytnio się nie zmienił. Jeden samochód prowadzić może trzech kierowców (wcześniej drużyna składała się z dwóch zawodników), a zwycięzcą zostaje ta ekipa, która w czasie 24 godzin przejedzie jak najdłuższy dystans. W Le Mans umiejętności zawodników schodzą trochę na dalszy plan. Bardzo ważną kwestią jest zachowanie koncentracji przez całą dobę i zdolność dostosowania się do zmieniających się warunków. Jazda przy sztucznym świetle znacznie różni się od jazdy w dzień, a gdy dochodzą do tego przelotne opady i zmieniająca się temperatura, rywalizacja zawodników w wyścigu staje się wojną nerwów. Dużo większe znaczenie ma tu samochód.
Le Mans 24 h – samochody
Maszyny, którymi dysponują kierowcy z najwyższych klas, nazywane są prototypami. Ich producenci prześcigają się w niekonwencjonalnych rozwiązaniach, mających na celu podniesie poziomu wydajności i obniżenie do minimum ryzyka usterek. Jazda przez 24 godziny wyścigowym tempem z kilkudziesięcioma sekundami przerwy na dotankowanie to ogromne wyzwanie dla wszystkich podzespołów – głównie silnika i chłodnic. Jazda na 100% możliwości samochodu przez cały wyścig jest niemożliwa, ponieważ jego dystans co roku wynosi około 4000 km. Manewrowanie poziomem osiągów jest więc najbardziej pożądaną umiejętnością wśród kadry inżynierów, których setki tworzą pojedynczy zespół.
Le Mans 24 h – garaż 56 – napędy alternatywne
Od roku 2012 w wyścigu Le Mans istnieje specjalny „garaż 56”, w którym rezyduje ekipa, dysponująca samochodem z alternatywnym źródłem napędu. W pierwszym sezonie funkcjonowania tego projektu miejsce 56. zajął wyprodukowany przez Nissana samochód Delta Wing, przypominający z wyglądu myśliwiec. Rok później miejsce to zająć miał samochód napędzany wodorem, jednakże przedsięwzięcie to nie doszło do skutku. Rok temu w Le Mans Nissan wystawił samochód ZEOD RC, który jako pierwszy przejechał okrążenie wyścigu tylko przy użyciu energii elektrycznej. Oglądając wyścig Le Mans widzimy też narodziny nowych technologii, które za kilka lat używać będziemy we własnych samochodach.
Le Mans 24 h – Polak w Le Mans, Ferrari 458 Italia
Dlaczego tegoroczna edycja będzie wyjątkowa? Po raz pierwszy w historii w wyścigu Le Mans udział weźmie Polak – Kuba Giermaziak. Oprócz startów w mistrzostwach Porsche Supercup, Kuba okazjonalnie ściga się także w wyścigach długodystansowych. Odnotowywał on dobre wyniki m.in. w zawodach Rolex 24h Daytona czy 12h of Sebring, przez co w tym sezonie otrzymał szansę na start w wyścigu Le Mans, gdzie będzie miał do dyspozycji Ferrari 458 Italia GT2.
Wszystkie te rzeczy czynią wyścig Le Mans jedynym w swoim rodzaju i najbardziej ekscytującym na świecie, w którym wygrać chce każdy. Póki co rządzą w nim Niemcy – w ciągu ostatnich 15 lat aż 13 razy w najwyższej kategorii tryumfował zespół Audi. W latach 70. podobną passę miała ekipa Porsche, z którą za wszelką cenę chciał wygrać Enzo Ferrari. To właśnie jedna z edycji wyścigu Le Mans skłoniła twórcę legendarnej włoskiej marki do sprzedaży części udziałów w swojej firmie grupie Fiata, w celu zebrania pieniędzy na przygotowanie odpowiedniej ilości samochodów, które miały zakończyć hegemonię Porsche.
Le Mans 24 h – wypadki
Nie zapominajmy również, że to właśnie podczas wyścigu Le Mans w roku 1955 miała miejsce największa tragedia w historii motorsportu, kiedy to jeden z kierowców po kolizji na prostej startowej wpadł ze swoim samochodem na główną trybunę zabijając prawie 100 osób. Wskutek tego wypadku wyścigi przeżyły prawdziwą rewolucję jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa.
Le Mans 24 h – dlaczego warto oglądać?
Siedzenie przed telewizorem przez 24 godzinny jest dość szalonym pomysłem, jednakże nawet kilka godzin spędzone na śledzenie francuskiego dreszczowca może dostarczyć nam niezapomnianych przeżyć i sporej dawki wiedzy na temat szerokiego tematu motoryzacji. Kuba Giermaziak również będzie potrzebował wsparcia… Start 24-godzinnego wyścigu Le Mans w sobotę 13 czerwca o godzinie 15. Meta? 24 godziny później!