Celem oddziałów tuningowych takich jak AMG, RS, M czy SVR, jest rozwój technologii pozwalający wyciągnąć z istniejących aut znacznie więcej. Wspomniani tunerzy zmieniają zawieszenie i dodają akcenty stylistyczne, ale w głównej mierze zwiększają moc. Jaka czeka ich przyszłość w erze samochodów elektrycznych? Jaguar i-Pace SVR jest tego przykładem.
Autor: Kacper Majdan, foto: Jaguar
Czy w przypadku aut elektrycznych tunerami będą informatycy zamiast inzynierów? W pewnym stopniu na pewno, jednak zapowiedziany Jaguar to zmiany poprowadzone dużo dalej niż udoskonalenie oprogramowania zwiększającego moc.
W maju tego roku na torze Nurburgring przyłapano usportowioną odmianę Audi e-tron. Ma być to wersja z trzema silnikami o mocy przekraczającej 500 KM. Na pokładzie możemy spodziewać się również większej baterii, która w przypadku sportowych aut elektrycznych może być kluczowa.
Jaguar i-Pace SVR – na czym polega tuning?
Jaguar ma pójść tą samą drogą co niemiecki producent. Wyścigowa wersja dysponuje dokładnie tą samą mocą co auto seryjne, jednak bardzo mocno postawiono na zmiany aerodynamiczne. Sprawiają one nie tylko, że auto się lepiej prowadzi, ale stawia również mniejszy opór, który bezpośrednio przekłada się na zasięg.
Audi Sport czy Mercede-AMG już pracują nad elektrycznymi modyfikacjami, co z pewnością cieszy miłośników elektryfikacji. Jednak inżynierowie i klienci będą musieli pogodzić się z tym, że rola informatyków w tego typu pojazdach znacznie wzrośnie. Zmiany konstrukcyjne będą miały sens tylko wtedy, gdy optymalizacja zużycia i odzyskiwania energii będzie stale udoskonalana. Potwierdza to Michael van der Sande, szef działu aut specjalnych w koncernie JLD:
Dużo nauczyliśmy się o zarządzaniu akumulatorami, zarządzaniu ciepłem i tworzeniu oprogramowania, które może być przydatne w samochodach drogowych.
Data premiery Jaguara i-Pace SVR nie jest jeszcze znana, ale według Michaela van der Sande to tylko kwestia czasu.
Interesuje Cię temat samochodów elektrycznych? Sprawdź to: link.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Celem oddziałów tuningowych takich jak AMG, RS, M czy SVR, jest rozwój technologii pozwalający wyciągnąć z istniejących aut znacznie więcej. Wspomniani tunerzy zmieniają zawieszenie i dodają akcenty stylistyczne, ale w głównej mierze zwiększają moc. Jaka czeka ich przyszłość w erze samochodów elektrycznych? Jaguar i-Pace SVR jest tego przykładem.
Autor: Kacper Majdan, foto: Jaguar
Czy w przypadku aut elektrycznych tunerami będą informatycy zamiast inzynierów? W pewnym stopniu na pewno, jednak zapowiedziany Jaguar to zmiany poprowadzone dużo dalej niż udoskonalenie oprogramowania zwiększającego moc.
W maju tego roku na torze Nurburgring przyłapano usportowioną odmianę Audi e-tron. Ma być to wersja z trzema silnikami o mocy przekraczającej 500 KM. Na pokładzie możemy spodziewać się również większej baterii, która w przypadku sportowych aut elektrycznych może być kluczowa.
Jaguar i-Pace SVR – na czym polega tuning?
Jaguar ma pójść tą samą drogą co niemiecki producent. Wyścigowa wersja dysponuje dokładnie tą samą mocą co auto seryjne, jednak bardzo mocno postawiono na zmiany aerodynamiczne. Sprawiają one nie tylko, że auto się lepiej prowadzi, ale stawia również mniejszy opór, który bezpośrednio przekłada się na zasięg.
Audi Sport czy Mercede-AMG już pracują nad elektrycznymi modyfikacjami, co z pewnością cieszy miłośników elektryfikacji. Jednak inżynierowie i klienci będą musieli pogodzić się z tym, że rola informatyków w tego typu pojazdach znacznie wzrośnie. Zmiany konstrukcyjne będą miały sens tylko wtedy, gdy optymalizacja zużycia i odzyskiwania energii będzie stale udoskonalana. Potwierdza to Michael van der Sande, szef działu aut specjalnych w koncernie JLD:
Dużo nauczyliśmy się o zarządzaniu akumulatorami, zarządzaniu ciepłem i tworzeniu oprogramowania, które może być przydatne w samochodach drogowych.
Data premiery Jaguara i-Pace SVR nie jest jeszcze znana, ale według Michaela van der Sande to tylko kwestia czasu.
Interesuje Cię temat samochodów elektrycznych? Sprawdź to: link.