Honda RC30 VFR750R | Podczas premiery w 1987 roku w Japonii, świat ujrzał nową maszynę Hondy. Wszyscy z miejsca zostali oszołomieni jej designem. Hondę okrzyknięto najładniejszym motórem roku i nikt nie miał ku temu wątpliwości. Przykładowo – Ducati z tamtych lat, w porównaniu do niej wyglądało jak żelbetowy kloc. Była to prawdopodobnie pierwsza Honda, która mogła konkurować na światowym rynku nie tylko pod względem jakości wykonania, ale także tego, jak świetnie wyglądała na tle takich egzotyków jak np. Bimota.
tekst: Artur Skibiński, foto: Honda
Honda RC30 VFR750R | Warta swojej ceny
Wieści o nowej Hondzie szybko przetoczyły się po świecie, a RC30 w ilości 3000 sztuk rozeszły w salonach jak świeże bułeczki. Fanom marki przyszło słono zapłacić za motór, o którym powiedziano chyba wszystkie możliwe komplementy. Kosztował niemało – 15,000$, czyli prawie dwa razy tyle, ile nowy GSX-R. Czy warto było aż tyle zapłacić? Oczywiście, że tak. RC30 był lekki, zwinny, dawał poczucie jazdy motórem stricte torowym, a do tego był zwyczajnie ładny i jak to przystało na Hondę, niezawodny. Zbudowany został z najlepszych wtedy podzespołów, jego sercem było wyczynowe V4, a tylne koło zamocowano do monowahacza. Sukces rynkowy był mu pisany.
Honda RC30 VFR750R | Torowe korzenie
RC30 powstała na bazie RVF750, startującego w wyścigach endurance. Tak jak jego protoplasta, nowa 750ka powstała z myślą o wygrywaniu na torze. Wyprodukowano jedynie 3000 sztuk, czyli tyle, ile wymagał regulamin inauguracyjnego sezonu WSBK w roku 1988. Jak poszło Hondzie w nowej serii? Fred Merkel na Hondzie nie miał sobie równych i wygrał dwa pierwsze tytuły mistrza świata WSBK w latach 1988 i 1989. Honda VRF750R RC30 zapanowała na torach na całym świecie… również w Chinach. Robert Dunlop wygrał GP w Macau w roku 1989, a jego wyczyn rok później powtórzył Steve Hislop. RC30 była bezkonkurencyjna również podczas Tourist Trophy na wyspie Man oraz w wyścigach endurance.
Honda RC30 VFR750R | Dane techniczne
Co sprawiło, że nowa Honda była aż tak dobra? Duże znaczenie miał z pewnością silnik jaki zastosowano. Była to jednostka V4 o pojemności 748cc, która rozwijała moc 102KM i kręciła się do 12,500obr/min. Kierowcy zachwalali silnik jako bardzo mocny i płynnie oddający moc, a jego dźwięku wydobywającego się z wydechu nie można pomylić z żadnym innym. Dzięki krótko zestopniowanej skrzyni biegów rozpędzała się do 240km/h.
Ciekawostką jest to, że nowa V4 od Hondy była fabrycznie wyposażona w pełny pakiet wyścigowy zawierający m.in. zmodyfikowane tłoki czy wał. Dostępne również były pakiety, które dostarczały niezależne firmy tuningowe.
Honda RC30 VFR750R | Zawieszenie
Regulowane zawieszenie dostarczyła Showa. Mimo panującego trendu na zawieszenia typu upside down, Honda jak zawsze postawiła na sprawdzone i niezawodne rozwiązania, stosując „klasyczne” zawieszenie. Z tyłu natomiast mamy monowahacz, który pierwotnie opatentowała francuska firma ELF. Zarówno z przodu jak i z tyłu, jak przystało na prawdziwie wyścigowy motór, zastosowano systemy pozwalające na szybkie wymiany kół oraz klocków hamulcowych. Miało to skrócić czas PIT STOPów podczas 24 godzinnych wyścigów endurance.
Owiewki wykonane z włókien szklanych również miały możliwość szybkiego mocowania. Natomiast nadwozie RC30 otrzymało jedno z najbardziej ikonicznych oklein jakie powstały w historii.
Honda RC30 VFR750R | Podsumowanie
Honda RC30 VFR750R była przełomowym modelem marki. Łączyła ponadczasową stylistykę z najnowszymi technologiami, pozostawiając całą konkurencję za sobą by być niedoścignionym przez najbliższe lata. Po dziś dzień fani marki wzdychają do jej linii. Kolekcjonerzy potrafią wydać dziesiątki tysięcy dolarów, by RC30 V4 stało się ozdobą ich prywatnych kolekcji. Nawet James May miał ją w swoim garażu, chyba miał dosyć docinek swoich kolegów, którzy określali go jako „Capitan Slow” ;)
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Honda RC30 VFR750R | Podczas premiery w 1987 roku w Japonii, świat ujrzał nową maszynę Hondy. Wszyscy z miejsca zostali oszołomieni jej designem. Hondę okrzyknięto najładniejszym motórem roku i nikt nie miał ku temu wątpliwości. Przykładowo – Ducati z tamtych lat, w porównaniu do niej wyglądało jak żelbetowy kloc. Była to prawdopodobnie pierwsza Honda, która mogła konkurować na światowym rynku nie tylko pod względem jakości wykonania, ale także tego, jak świetnie wyglądała na tle takich egzotyków jak np. Bimota.
tekst: Artur Skibiński, foto: Honda
Honda RC30 VFR750R | Warta swojej ceny
Wieści o nowej Hondzie szybko przetoczyły się po świecie, a RC30 w ilości 3000 sztuk rozeszły w salonach jak świeże bułeczki. Fanom marki przyszło słono zapłacić za motór, o którym powiedziano chyba wszystkie możliwe komplementy. Kosztował niemało – 15,000$, czyli prawie dwa razy tyle, ile nowy GSX-R. Czy warto było aż tyle zapłacić? Oczywiście, że tak. RC30 był lekki, zwinny, dawał poczucie jazdy motórem stricte torowym, a do tego był zwyczajnie ładny i jak to przystało na Hondę, niezawodny. Zbudowany został z najlepszych wtedy podzespołów, jego sercem było wyczynowe V4, a tylne koło zamocowano do monowahacza. Sukces rynkowy był mu pisany.
Honda RC30 VFR750R | Torowe korzenie
RC30 powstała na bazie RVF750, startującego w wyścigach endurance. Tak jak jego protoplasta, nowa 750ka powstała z myślą o wygrywaniu na torze. Wyprodukowano jedynie 3000 sztuk, czyli tyle, ile wymagał regulamin inauguracyjnego sezonu WSBK w roku 1988. Jak poszło Hondzie w nowej serii? Fred Merkel na Hondzie nie miał sobie równych i wygrał dwa pierwsze tytuły mistrza świata WSBK w latach 1988 i 1989. Honda VRF750R RC30 zapanowała na torach na całym świecie… również w Chinach. Robert Dunlop wygrał GP w Macau w roku 1989, a jego wyczyn rok później powtórzył Steve Hislop. RC30 była bezkonkurencyjna również podczas Tourist Trophy na wyspie Man oraz w wyścigach endurance.
Honda RC30 VFR750R | Dane techniczne
Co sprawiło, że nowa Honda była aż tak dobra? Duże znaczenie miał z pewnością silnik jaki zastosowano. Była to jednostka V4 o pojemności 748cc, która rozwijała moc 102KM i kręciła się do 12,500obr/min. Kierowcy zachwalali silnik jako bardzo mocny i płynnie oddający moc, a jego dźwięku wydobywającego się z wydechu nie można pomylić z żadnym innym. Dzięki krótko zestopniowanej skrzyni biegów rozpędzała się do 240km/h.
Ciekawostką jest to, że nowa V4 od Hondy była fabrycznie wyposażona w pełny pakiet wyścigowy zawierający m.in. zmodyfikowane tłoki czy wał. Dostępne również były pakiety, które dostarczały niezależne firmy tuningowe.
Honda RC30 VFR750R | Zawieszenie
Regulowane zawieszenie dostarczyła Showa. Mimo panującego trendu na zawieszenia typu upside down, Honda jak zawsze postawiła na sprawdzone i niezawodne rozwiązania, stosując „klasyczne” zawieszenie. Z tyłu natomiast mamy monowahacz, który pierwotnie opatentowała francuska firma ELF. Zarówno z przodu jak i z tyłu, jak przystało na prawdziwie wyścigowy motór, zastosowano systemy pozwalające na szybkie wymiany kół oraz klocków hamulcowych. Miało to skrócić czas PIT STOPów podczas 24 godzinnych wyścigów endurance.
Owiewki wykonane z włókien szklanych również miały możliwość szybkiego mocowania. Natomiast nadwozie RC30 otrzymało jedno z najbardziej ikonicznych oklein jakie powstały w historii.
Honda RC30 VFR750R | Podsumowanie
Honda RC30 VFR750R była przełomowym modelem marki. Łączyła ponadczasową stylistykę z najnowszymi technologiami, pozostawiając całą konkurencję za sobą by być niedoścignionym przez najbliższe lata. Po dziś dzień fani marki wzdychają do jej linii. Kolekcjonerzy potrafią wydać dziesiątki tysięcy dolarów, by RC30 V4 stało się ozdobą ich prywatnych kolekcji. Nawet James May miał ją w swoim garażu, chyba miał dosyć docinek swoich kolegów, którzy określali go jako „Capitan Slow” ;)