Aston Martin Lagonda | W 2010 roku z taśmy produkcyjnej zjechał pierwszy Aston Martin Rapide. Samochód ten to czterodrzwiowe coupe, łączące przyjemność jazdy limuzyną z aksamitnym dźwiękiem widlastej, dwunastocylindrowej jednostki. Okazuje się jednak, że dla niektórych klientów Rapide był zbyt… pospolity.
tekst: Andrzej Bzowski
Aston Martin postanowił wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Pamiętacie model Lagonda? Sercem tego ekskluzywnego GT był silnik V8 zaprojektowany przez polskiego konstruktora, Tadeusza Marka. Mimo kilkunastu lat produkcji sprzedało się tylko 645 sztuk. Wielu nabywców odstraszała cena – ta ekskluzywna limuzyna była przez długi czas najdroższą z oferowanych na rynku.
Firma z Gaydon postanowiła wskrzesić tę legendę, ograniczając jednak całą produkcję do zaledwie 100 sztuk. Aston Martin Lagonda jest trzecim, po One-77 i V12 Zagato, ściśle limitowanym modelem firmy Aston Martin. I z pewnością nie mniej prestiżowym.
Auto zbudowane będzie na platformie VH, tej samej, która posłużyła do budowy modeli Rapide i One-77. Nie jest raczej niespodzianką, że samochód w głównej mierze wykonany będzie z aluminium i włókna węglowego. O sprawne przemieszczanie się zadba silnik V12 o mocy 550KM, współpracujący z 8-stopniową, automatyczną przekładnią. Taki zestaw ma pozwalać na rozpędzenie samochodu do 100 km/h w niewiele ponad cztery sekundy. Całkiem nieźle jak na luksusową limuzynę.
Wygląd auta nawiązuje do swojego legendarnego poprzednika. Szczególną uwagę warto zwrócić na wnętrze. Głębokie przetłoczenia, brązowa skóra, dużo detali z drewna i aluminium – wygląda to nietuzinkowo, pozytywnie odróżniając się na tle niemieckiej konkurencji. Każde auto będzie budowane ręcznie przez specjalny dział Astona Martina zwany Q, spełniając przy okazji wszelkie, typowe bądź nietypowe, wymagania klientów. Na koniec jedna przykra informacja.
Spotkanie Astona Martina Lagonda w Europie będzie graniczyło z cudem.
Wszystkie auta trafią na Bliski Wschód do klientów, którzy od producenta dostali specjalne zaproszenie do zakupu auta. Chyba nie trzeba dodawać, że ci szczęśliwcy trudnią się głównie wydobyciem i dystrybucją ropy naftowej…
Aston Martin Lagonda.
Aston Martin Lagonda – więcej o Astonach w magazynie Motór: tutaj.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Aston Martin Lagonda | W 2010 roku z taśmy produkcyjnej zjechał pierwszy Aston Martin Rapide. Samochód ten to czterodrzwiowe coupe, łączące przyjemność jazdy limuzyną z aksamitnym dźwiękiem widlastej, dwunastocylindrowej jednostki. Okazuje się jednak, że dla niektórych klientów Rapide był zbyt… pospolity.
tekst: Andrzej Bzowski
Aston Martin postanowił wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Pamiętacie model Lagonda? Sercem tego ekskluzywnego GT był silnik V8 zaprojektowany przez polskiego konstruktora, Tadeusza Marka. Mimo kilkunastu lat produkcji sprzedało się tylko 645 sztuk. Wielu nabywców odstraszała cena – ta ekskluzywna limuzyna była przez długi czas najdroższą z oferowanych na rynku.
Firma z Gaydon postanowiła wskrzesić tę legendę, ograniczając jednak całą produkcję do zaledwie 100 sztuk. Aston Martin Lagonda jest trzecim, po One-77 i V12 Zagato, ściśle limitowanym modelem firmy Aston Martin. I z pewnością nie mniej prestiżowym.
Auto zbudowane będzie na platformie VH, tej samej, która posłużyła do budowy modeli Rapide i One-77. Nie jest raczej niespodzianką, że samochód w głównej mierze wykonany będzie z aluminium i włókna węglowego. O sprawne przemieszczanie się zadba silnik V12 o mocy 550KM, współpracujący z 8-stopniową, automatyczną przekładnią. Taki zestaw ma pozwalać na rozpędzenie samochodu do 100 km/h w niewiele ponad cztery sekundy. Całkiem nieźle jak na luksusową limuzynę.
Wygląd auta nawiązuje do swojego legendarnego poprzednika. Szczególną uwagę warto zwrócić na wnętrze. Głębokie przetłoczenia, brązowa skóra, dużo detali z drewna i aluminium – wygląda to nietuzinkowo, pozytywnie odróżniając się na tle niemieckiej konkurencji. Każde auto będzie budowane ręcznie przez specjalny dział Astona Martina zwany Q, spełniając przy okazji wszelkie, typowe bądź nietypowe, wymagania klientów. Na koniec jedna przykra informacja.
Spotkanie Astona Martina Lagonda w Europie będzie graniczyło z cudem.
Wszystkie auta trafią na Bliski Wschód do klientów, którzy od producenta dostali specjalne zaproszenie do zakupu auta. Chyba nie trzeba dodawać, że ci szczęśliwcy trudnią się głównie wydobyciem i dystrybucją ropy naftowej…
Aston Martin Lagonda.