Pas ruchu to część jezdni, która jest przeznaczona do poruszania się rzędu pojazdów wielośladowych. Tak nazwał to ustawodawca w biblii kierowców zwanej kodeksem drogowym. Wszystko jest w porządku do czasu, kiedy mamy do czynienia z jednym pasem ruchu. Jeżeli jest ich więcej, to zaczyna się drogowa segregacja. Którym pasem zatem jechać?
Tekst: Michał Fijałkowski i Tomasz Niedźwiedzki
Kierowcy dostają do wyboru dwa, trzy, a czasem jeszcze więcej pasów ruchu i z tej radości zapominają, że z tego szczęścia trzeba umieć korzystać. Wspomniana wyżej księga drogowej dżungli jasno stanowi, że kierowca jest zobowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Więc gdzie leży problem? Jak nie wiadomo o co chodzi i nie chodzi o pieniądze, to chodzi o rozum, a właściwie jego brak.
Prawy pas ruchu w świadomości kierowców funkcjonuje jako miejsce na drodze, które zajmują kierowcy „gorszego sortu”. Kto to taki?
Jazda lewym pasem – kierowcy gorszego sortu
Pojazdy ciężarowe, nauka jazdy, komunikacja publiczna i inni, którzy, nazwijmy to umownie, pracują samochodem. Natomiast lewy pas w naszej świadomości to miejsce przeznaczone dla lepszych kierowców, którzy myślą, że każdy inny na drodze jest mniej ważny niż ONI. Użytkując codziennie nasze kochane i coraz lepsze drogi o coraz większej liczbie pasów ruchu widzimy, jak ONI, w tym lewym pasie zakochani, robią wiochę na drodze, blokując płynność jazdy. Dodatkowe miejsce na jezdni służy do wyprzedzania oraz usprawnia ruch, dając możliwość wykonywania manewrów skrętu w lewo czy zawracania. Ponadto przejazd pojazdu uprzywilejowanego lub kierowcy, który ma większe możliwości, będzie szybszy.
Wiochą zatem jest jazda lewym pasem wówczas, gdy prawy jest wolny. Póki co niestety myślimy odwrotnie.
Jazda lewym pasem – co jest ważne?
Zamulacze czy też strażnicy naszego bezpieczeństwa? Czasem w akcie frustracji zaczynamy na nich trąbić, mrugać światłami, wściekać się, a może powinniśmy słać serdeczne uśmiechy czy buziaczki, bo swoim zachowaniem ratują życie na drodze? Niewykluczone jest także istnienie osobliwej jednostki chorobowej, która nie pozwala im zjechać na prawy pas… Pytań wiele, natomiast wątpliwości nie ma żadnych. Lewy pas to nie jest miejsce na drodze, które można sobie zarezerwować. Na drodze przede wszystkim nie jesteśmy sami i swoim działaniem nie możemy utrudniać innym poruszania się. Teraz pewnie niektórzy myślą sobie, że skoro maksymalna prędkość na drodze X wynosi 70 km/h, a jadę 80 km/h, to nikt nie ma prawa jechać szybciej i mogę poruszać się dowolnym pasem. Nie! Dobowa zalecana liczba kalorii to powiedzmy 2500 kcal, a niektórzy wciągają 5000 kcal, i co?
Jazda lewym pasem – co z tym zrobić?
Kierowcy powinni sobie pomagać, a nie przeszkadzać, dostrzegać potrzebę płynnej jazdy i nie bawić się w edukatorów, którzy będą pouczać innych i swoim zachowaniem wymuszać określone działania. Chciałbym doczekać takich czasów, że kierowcy będą czuli radość, szczęście, taki motoryzacyjny orgazm z faktu, że pomogą innemu użytkownikowi drogi, a nie tak jak jest teraz, że radość na drodze daje nam wkur… innego kierowcy.
Co robić z tymi wszystkimi kierowcami, którzy boją się jeździć prawym pasem? Spalać na stosie czy modlić się za nich? Tak jak muchom nie wytłumaczysz, żeby do „placka” nie leciały, tak niektórym „kierowcom” rozumu klaksonem nie nałożysz. W przedszkolu były modne odznaczenia „Wzorowy uczeń”, najlepszym rozwiązaniem będzie dawanie przykładu swoją postawą na drodze. Trochę wody musi upłynąć, ale z czasem „Wzorowi kierowcy” znajdą swoich naśladowców, a wtedy będzie… piękniej.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Pas ruchu to część jezdni, która jest przeznaczona do poruszania się rzędu pojazdów wielośladowych. Tak nazwał to ustawodawca w biblii kierowców zwanej kodeksem drogowym. Wszystko jest w porządku do czasu, kiedy mamy do czynienia z jednym pasem ruchu. Jeżeli jest ich więcej, to zaczyna się drogowa segregacja. Którym pasem zatem jechać?
Tekst: Michał Fijałkowski i Tomasz Niedźwiedzki
Kierowcy dostają do wyboru dwa, trzy, a czasem jeszcze więcej pasów ruchu i z tej radości zapominają, że z tego szczęścia trzeba umieć korzystać. Wspomniana wyżej księga drogowej dżungli jasno stanowi, że kierowca jest zobowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Więc gdzie leży problem? Jak nie wiadomo o co chodzi i nie chodzi o pieniądze, to chodzi o rozum, a właściwie jego brak.
Prawy pas ruchu w świadomości kierowców funkcjonuje jako miejsce na drodze, które zajmują kierowcy „gorszego sortu”. Kto to taki?
Jazda lewym pasem – kierowcy gorszego sortu
Pojazdy ciężarowe, nauka jazdy, komunikacja publiczna i inni, którzy, nazwijmy to umownie, pracują samochodem. Natomiast lewy pas w naszej świadomości to miejsce przeznaczone dla lepszych kierowców, którzy myślą, że każdy inny na drodze jest mniej ważny niż ONI. Użytkując codziennie nasze kochane i coraz lepsze drogi o coraz większej liczbie pasów ruchu widzimy, jak ONI, w tym lewym pasie zakochani, robią wiochę na drodze, blokując płynność jazdy. Dodatkowe miejsce na jezdni służy do wyprzedzania oraz usprawnia ruch, dając możliwość wykonywania manewrów skrętu w lewo czy zawracania. Ponadto przejazd pojazdu uprzywilejowanego lub kierowcy, który ma większe możliwości, będzie szybszy.
Wiochą zatem jest jazda lewym pasem wówczas, gdy prawy jest wolny. Póki co niestety myślimy odwrotnie.
Jazda lewym pasem – co jest ważne?
Zamulacze czy też strażnicy naszego bezpieczeństwa? Czasem w akcie frustracji zaczynamy na nich trąbić, mrugać światłami, wściekać się, a może powinniśmy słać serdeczne uśmiechy czy buziaczki, bo swoim zachowaniem ratują życie na drodze? Niewykluczone jest także istnienie osobliwej jednostki chorobowej, która nie pozwala im zjechać na prawy pas… Pytań wiele, natomiast wątpliwości nie ma żadnych. Lewy pas to nie jest miejsce na drodze, które można sobie zarezerwować. Na drodze przede wszystkim nie jesteśmy sami i swoim działaniem nie możemy utrudniać innym poruszania się. Teraz pewnie niektórzy myślą sobie, że skoro maksymalna prędkość na drodze X wynosi 70 km/h, a jadę 80 km/h, to nikt nie ma prawa jechać szybciej i mogę poruszać się dowolnym pasem. Nie! Dobowa zalecana liczba kalorii to powiedzmy 2500 kcal, a niektórzy wciągają 5000 kcal, i co?
Jazda lewym pasem – co z tym zrobić?
Kierowcy powinni sobie pomagać, a nie przeszkadzać, dostrzegać potrzebę płynnej jazdy i nie bawić się w edukatorów, którzy będą pouczać innych i swoim zachowaniem wymuszać określone działania. Chciałbym doczekać takich czasów, że kierowcy będą czuli radość, szczęście, taki motoryzacyjny orgazm z faktu, że pomogą innemu użytkownikowi drogi, a nie tak jak jest teraz, że radość na drodze daje nam wkur… innego kierowcy.
Co robić z tymi wszystkimi kierowcami, którzy boją się jeździć prawym pasem? Spalać na stosie czy modlić się za nich? Tak jak muchom nie wytłumaczysz, żeby do „placka” nie leciały, tak niektórym „kierowcom” rozumu klaksonem nie nałożysz. W przedszkolu były modne odznaczenia „Wzorowy uczeń”, najlepszym rozwiązaniem będzie dawanie przykładu swoją postawą na drodze. Trochę wody musi upłynąć, ale z czasem „Wzorowi kierowcy” znajdą swoich naśladowców, a wtedy będzie… piękniej.