Jazda motocyklem w grupie / parada motocyklowa – przepisy, porady |
Przyjemnych rzeczy nie robi się samemu. Jeżeli przyjmiemy założenie, że jazda na motocyklu jest przyjemna, a niewątpliwie tak jest, to łatwo dojść do wniosku, że najprzyjemniejsza jest jazda motocyklem w grupie. Obcowania ze sobą na drodze trzeba się nauczyć.
Tekst: Michał Fijałkowski i Tomasz Niedźwiedzki / Foto: Anna Kędzierawska, Zbigniew Wójcik
Tak jak w przedszkolu pokazano nam, że grabkami i łopatką można się podzielić, w szkole dawaliśmy gryza kanapki, a później „obstawialiśmy pojarę” na przerwie, tak samo jest z jazdą motocyklem. Drogą trzeba umieć się dzielić.
Jazda motocyklem w grupie – co na to kodeks ruchu drogowego?
Grupa motocyklowa składa się z co najmniej dwóch motocykli, a maksymalnie może składać się z motocykli dziesięciu.
Jeżeli jest nas więcej, powinniśmy podzielić się na grupy składające się z maksymalnie dziecięciu pojazdów, odstęp pomiędzy jadącymi kolumnami musi wynosić minimum 500 metrów. Tak stanowi kodeks ruchu drogowego, a z przepisami się nie negocjuje.
Najlepiej, pod wieloma względami, jeździ się grupą, która składa się z trzech pojazdów i do tego zachęcamy.
Taki skład zapewnia optymalną prędkość przemieszczania się, wyprzedzanie innych pojazdów nie zajmuje dużo czasu i zawsze damy radę przejechać na jednym zielonym świetle. Dodatkowo, w razie awarii czy uszkodzenia motocykla lub motocyklisty, taki skład zapewni pełne wsparcie.
Kolejna istotna sprawa to hot dogi na stacjach paliw: trzy ciepłe parówki są zawsze, a jak przyjedziemy większą grupą, to zanim ostatni zje, pierwszy jest już głodny.
Jazda motocyklem w grupie – duża ilość motocykli
Czasami jest potrzeba przemieszczania się w większej grupie. Od razu należy zaznaczyć, że jazda motocyklem w grupie licznej jest zdecydowanie trudniejsza i wymaga większego skupienia uwagi. Taka jazda niestety daje też zdecydowanie mniej przyjemności i jest bardziej męcząca. Aby większe kolumny motocyklowe mogły bezpiecznie i sprawnie poruszać się po drodze, powinny spełnić kilka warunków.
Najważniejszą zasadą jest wybór lidera ekipy. Konieczny jest przywódca, który ma ostateczne zdanie w każdej kwestii i jest ono niepodważalne. Taka osoba nawet jak się pomyli, nie może się do tego przyznać.
I zawsze jedzie jako pierwszy. Na końcu grupy jedzie tzw. „pasterz”, który pilnuje, żeby liczba owieczek w stadzie się zgadzała.
Jazda motocyklem w grupie – selekcja motocykli
Dodatkowo, żeby jazda motocyklem w grupie odbywała się sprawnie, warto dokonać selekcji grupy pod względem umiejętności motocyklisty oraz typu i mocy motocykla. Mając na uwadze powyższe, należy zaplanować trasę przejazdu tak, aby to uwzględniała. Najsłabsze motocykle jadą z przodu i to one dyktują tempo przejazdu. Motocykle enduro nie pojadą na autostradę, natomiast motocykle typowo szosowe będą niechętne do jazdy po dziurawych drogach powiatowych.
Jazda motocyklem w grupie – parada motocyklowa
Szczególnym rodzajem kolumny motocyklowej jest parada motocyklowa. Przypomina wolno pędzące bydło, które cały czas ryczy i funkcjonuje na zasadzie: najsłabsi muszą umrzeć. Uczestnicy takiego stada przeważnie nie wiedzą, gdzie i po co jadą, ale jadą.
Technika jazdy trudna do opanowania, tylko dla wprawnych jeźdźców.
Jadąc motocyklem w grupie, odpowiadamy nie tylko za siebie, ale również za innych!
Jazda motocyklem w grupie – bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Rzecz prozaiczna, ale niech każdy sobie odpowie na pytanie: który z motocyklistów wozi ze sobą apteczkę?
Najważniejszy w jeździe motocyklem w grupie jest właściwy dobór towarzystwa. Wtedy, jadąc nawet większą liczbą motocykli, może być przyjemnie. Konia z rzędem temu, kto przekona wszystkich, że po wieczornym grillu poranek jest o godzinie 8:00, a nie 12:00…
Bezpiecznych podróży i lewa w górę!
// jazda motocyklem w grupie / parada motocyklowa
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Jazda motocyklem w grupie / parada motocyklowa – przepisy, porady |
Przyjemnych rzeczy nie robi się samemu. Jeżeli przyjmiemy założenie, że jazda na motocyklu jest przyjemna, a niewątpliwie tak jest, to łatwo dojść do wniosku, że najprzyjemniejsza jest jazda motocyklem w grupie. Obcowania ze sobą na drodze trzeba się nauczyć.
Tekst: Michał Fijałkowski i Tomasz Niedźwiedzki / Foto: Anna Kędzierawska, Zbigniew Wójcik
Tak jak w przedszkolu pokazano nam, że grabkami i łopatką można się podzielić, w szkole dawaliśmy gryza kanapki, a później „obstawialiśmy pojarę” na przerwie, tak samo jest z jazdą motocyklem. Drogą trzeba umieć się dzielić.
Jazda motocyklem w grupie – co na to kodeks ruchu drogowego?
Grupa motocyklowa składa się z co najmniej dwóch motocykli, a maksymalnie może składać się z motocykli dziesięciu.
Jeżeli jest nas więcej, powinniśmy podzielić się na grupy składające się z maksymalnie dziecięciu pojazdów, odstęp pomiędzy jadącymi kolumnami musi wynosić minimum 500 metrów. Tak stanowi kodeks ruchu drogowego, a z przepisami się nie negocjuje.
Najlepiej, pod wieloma względami, jeździ się grupą, która składa się z trzech pojazdów i do tego zachęcamy.
Taki skład zapewnia optymalną prędkość przemieszczania się, wyprzedzanie innych pojazdów nie zajmuje dużo czasu i zawsze damy radę przejechać na jednym zielonym świetle. Dodatkowo, w razie awarii czy uszkodzenia motocykla lub motocyklisty, taki skład zapewni pełne wsparcie.
Kolejna istotna sprawa to hot dogi na stacjach paliw: trzy ciepłe parówki są zawsze, a jak przyjedziemy większą grupą, to zanim ostatni zje, pierwszy jest już głodny.
Jazda motocyklem w grupie – duża ilość motocykli
Czasami jest potrzeba przemieszczania się w większej grupie. Od razu należy zaznaczyć, że jazda motocyklem w grupie licznej jest zdecydowanie trudniejsza i wymaga większego skupienia uwagi. Taka jazda niestety daje też zdecydowanie mniej przyjemności i jest bardziej męcząca. Aby większe kolumny motocyklowe mogły bezpiecznie i sprawnie poruszać się po drodze, powinny spełnić kilka warunków.
Najważniejszą zasadą jest wybór lidera ekipy. Konieczny jest przywódca, który ma ostateczne zdanie w każdej kwestii i jest ono niepodważalne. Taka osoba nawet jak się pomyli, nie może się do tego przyznać.
I zawsze jedzie jako pierwszy. Na końcu grupy jedzie tzw. „pasterz”, który pilnuje, żeby liczba owieczek w stadzie się zgadzała.
Jazda motocyklem w grupie – selekcja motocykli
Dodatkowo, żeby jazda motocyklem w grupie odbywała się sprawnie, warto dokonać selekcji grupy pod względem umiejętności motocyklisty oraz typu i mocy motocykla. Mając na uwadze powyższe, należy zaplanować trasę przejazdu tak, aby to uwzględniała. Najsłabsze motocykle jadą z przodu i to one dyktują tempo przejazdu. Motocykle enduro nie pojadą na autostradę, natomiast motocykle typowo szosowe będą niechętne do jazdy po dziurawych drogach powiatowych.
Jazda motocyklem w grupie – parada motocyklowa
Szczególnym rodzajem kolumny motocyklowej jest parada motocyklowa. Przypomina wolno pędzące bydło, które cały czas ryczy i funkcjonuje na zasadzie: najsłabsi muszą umrzeć. Uczestnicy takiego stada przeważnie nie wiedzą, gdzie i po co jadą, ale jadą.
Technika jazdy trudna do opanowania, tylko dla wprawnych jeźdźców.
Jadąc motocyklem w grupie, odpowiadamy nie tylko za siebie, ale również za innych!
Jazda motocyklem w grupie – bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Rzecz prozaiczna, ale niech każdy sobie odpowie na pytanie: który z motocyklistów wozi ze sobą apteczkę?
Najważniejszy w jeździe motocyklem w grupie jest właściwy dobór towarzystwa. Wtedy, jadąc nawet większą liczbą motocykli, może być przyjemnie. Konia z rzędem temu, kto przekona wszystkich, że po wieczornym grillu poranek jest o godzinie 8:00, a nie 12:00…
Bezpiecznych podróży i lewa w górę!