Goldwing Cafe Racer – 1975 Honda GL1000 Goldwing ‘Cestus’ od Cardsharper Customs
Honda Goldwing to motocykl charakterystyczny. Jest łatwo rozpoznawana, ciągną się za nią liczne stereotypy i kojarzona jest ze specyficznym gronem użytkowników. Przeważnie budzi też skrajne emocje: albo Goldwingi lubimy, albo się z nich śmiejemy. Nikt nie jest obojętny.
Tekst: Sebastian Mądrachowski / foto: Artur Woszak, Marek Jachorek
Jak ugryźć temat przebudowy Goldwinga, aby wznieść się ponad uprzedzenia i znaleźć aprobatę sympatyków modelu? Wczujcie się w Jacka Mulaka z Cardsharper Customs, kiedy w progu warsztatu stanął Tomek i poprosił o zbudowanie: „czegoś a’la cafe racer”. Założę się, że pierwszą myślą było coś na kształt:
Honda chciała ciężko, majestatycznie i wygodnie, a ja pokażę, że można dynamicznie, lekko i może trochę agresywnie.
Patrząc na efekt prac, możemy się cieszyć, że Tomek – właściciel Cestusa – zaakceptował tę wizję. Z motóra stworzonego do pokonywania długich tras udało się wyciągnąć esencję: potężnego pożeracza miejskich ulic. Patrząc na zakres modyfikacji, Goldwing Cafe Racer nie był łatwym projektem.
Goldwing ‘Cestus’ | Baza
Goldwing trafił na rynek 43 lata temu, w 1974 roku. Po gigantycznym sukcesie modelu CB750 Honda zrozumiała, że mocny silnik, dobre zawieszenia i hamulce pozwalają sprzedawać motocykle. Właśnie wtedy zaprojektowany został GL1000 Goldwing, który posłużył za bazę do stworzenia opisywanego cafe racera.
GL1000 Goldwing to motocykl turystyczny. Dziś, kiedy czytamy takie rzeczy, przed oczami stają nam współczesne turystyki, wyposażone w radio, podgrzewane fotele i zmywarkę do naczyń. Kiedyś było inaczej. Wtedy motocykl turystyczny miał duży silnik i pozycję za kierownicą, która po przejechaniu 100 km nie gięła kręgosłupa w chińskie 8. Tyle.
Goldwing Cafe Racer | GL1000 Goldwing – dane techniczne, masa
Pierwszy GL1000 Goldwing napędzany jest czterocylindrowym boxerem o pojemności 999 ccm i waży prawie 270 kg na sucho. Po zatankowaniu masa rośnie do niebagatelnych 295 kg. Co ciekawe, silnik generuje mizerne 82 KM i mimo to rozpędza ten pocisk do prawie 200 km/h.
Baza solidna, ale żeby uciec od metki ociężałego zjadacza kilometrów, trzeba było się napracować.
Goldwing Cafe Racer | ‘Cestus’ – przebudowa, zmiany
Już na wstępie widać wizję, która wyznaczała kierunek zmian. Jacek Mulak, właściciel Cardsharper Customs, nadał temu motórowi przydomek Cestus.
Cestus to skórzana, wzmacniana metalem rękawica, której używano do walki na setki lat zanim Jezus chodził po wodzie.
Bokserskie zapędy projektu pokazuje choćby przednie zawieszenie. Bujany widelec Goldwinga zastąpił masywny przód upside-down od GSX-R’a 750. Z gryzionymi tarczami i radialnymi zaciskami. Mamy też czystą główkę ramy. Zegary znikły, a ich funkcję przejął elektroniczny wyświetlacz wtopiony w zbiornik paliwa. Sam zbiornik został zapożyczony z Hondy CX550. Podobnie jak w oryginalnym Goldwingu nie ma w nim paliwa, ale za to wdzięcznie skrywa elektronikę.
Prawdziwy zbiornik paliwa znajduje się pod kanapą, a wlew umieszczony jest w ładnie przyciętej „tylnej sekcji motocykla”, czyli na zadupku. Tutaj jest też mój ulubiony detal Cestusa – przecudnie wkomponowane tylne światło stop. Mistrzostwo świata.
Goldwing Cafe Racer | Wykończenie
Całość wykończona jest w ciepłych, matowych kolorach z dbałością o najmniejszy detal. Uwierzylibyście, że tak stylowo można połączyć błękit z czekoladowym brązem? Za malowanie odpowiada najlepszy lubelski aerograf – Adam Brzezowski i, moim zdaniem, udało mu się dokonać niemożliwego.
Wzór, który wybrał dla tego cafe racera, sprawia, że nawet na postoju Goldwing wygląda „żwawo”. Klasa.
Podsumowanie
Ten motocykl zelektryzuje światową scenę customów.
Goldwing jest trudną bazą i customy, które na nim powstają, praktycznie nigdy nie dają rady oderwać się od ciężaru gatunkowego protoplasty. Za to Cestus od Cardsharper Customs wydaje się mały, dynamiczny i wyjątkowo rześki. Co więcej, dla customowych ortodoksów będzie trudny do wrzucenia w którąś z mnożących się szufladek. Goldwing Cafe Racer? Cestus to przecież nie do końca cafe racer, nie do końca streetfighter itd. Na potrzeby tego tekstu zaklasyfikuję motocykl Tomka jako EPIC BIKE. Pasuje, prawda?
Cardsharper Customs ‘Cestus’ Goldwing Cafe Racer EPIC BIKE:
model: Aleksandra Kulińska
make-up: Magdalena Stępnik
foto: Artur Woszak
place: Coffee Factory
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Goldwing Cafe Racer – 1975 Honda GL1000 Goldwing ‘Cestus’ od Cardsharper Customs
Honda Goldwing to motocykl charakterystyczny. Jest łatwo rozpoznawana, ciągną się za nią liczne stereotypy i kojarzona jest ze specyficznym gronem użytkowników. Przeważnie budzi też skrajne emocje: albo Goldwingi lubimy, albo się z nich śmiejemy. Nikt nie jest obojętny.
Tekst: Sebastian Mądrachowski / foto: Artur Woszak, Marek Jachorek
Jak ugryźć temat przebudowy Goldwinga, aby wznieść się ponad uprzedzenia i znaleźć aprobatę sympatyków modelu? Wczujcie się w Jacka Mulaka z Cardsharper Customs, kiedy w progu warsztatu stanął Tomek i poprosił o zbudowanie: „czegoś a’la cafe racer”. Założę się, że pierwszą myślą było coś na kształt:
Honda chciała ciężko, majestatycznie i wygodnie, a ja pokażę, że można dynamicznie, lekko i może trochę agresywnie.
Patrząc na efekt prac, możemy się cieszyć, że Tomek – właściciel Cestusa – zaakceptował tę wizję. Z motóra stworzonego do pokonywania długich tras udało się wyciągnąć esencję: potężnego pożeracza miejskich ulic. Patrząc na zakres modyfikacji, Goldwing Cafe Racer nie był łatwym projektem.
Goldwing ‘Cestus’ | Baza
Goldwing trafił na rynek 43 lata temu, w 1974 roku. Po gigantycznym sukcesie modelu CB750 Honda zrozumiała, że mocny silnik, dobre zawieszenia i hamulce pozwalają sprzedawać motocykle. Właśnie wtedy zaprojektowany został GL1000 Goldwing, który posłużył za bazę do stworzenia opisywanego cafe racera.
GL1000 Goldwing to motocykl turystyczny. Dziś, kiedy czytamy takie rzeczy, przed oczami stają nam współczesne turystyki, wyposażone w radio, podgrzewane fotele i zmywarkę do naczyń. Kiedyś było inaczej. Wtedy motocykl turystyczny miał duży silnik i pozycję za kierownicą, która po przejechaniu 100 km nie gięła kręgosłupa w chińskie 8. Tyle.
Goldwing Cafe Racer | GL1000 Goldwing – dane techniczne, masa
Pierwszy GL1000 Goldwing napędzany jest czterocylindrowym boxerem o pojemności 999 ccm i waży prawie 270 kg na sucho. Po zatankowaniu masa rośnie do niebagatelnych 295 kg. Co ciekawe, silnik generuje mizerne 82 KM i mimo to rozpędza ten pocisk do prawie 200 km/h.
Baza solidna, ale żeby uciec od metki ociężałego zjadacza kilometrów, trzeba było się napracować.
Goldwing Cafe Racer | ‘Cestus’ – przebudowa, zmiany
Już na wstępie widać wizję, która wyznaczała kierunek zmian. Jacek Mulak, właściciel Cardsharper Customs, nadał temu motórowi przydomek Cestus.
Cestus to skórzana, wzmacniana metalem rękawica, której używano do walki na setki lat zanim Jezus chodził po wodzie.
Bokserskie zapędy projektu pokazuje choćby przednie zawieszenie. Bujany widelec Goldwinga zastąpił masywny przód upside-down od GSX-R’a 750. Z gryzionymi tarczami i radialnymi zaciskami. Mamy też czystą główkę ramy. Zegary znikły, a ich funkcję przejął elektroniczny wyświetlacz wtopiony w zbiornik paliwa. Sam zbiornik został zapożyczony z Hondy CX550. Podobnie jak w oryginalnym Goldwingu nie ma w nim paliwa, ale za to wdzięcznie skrywa elektronikę.
Prawdziwy zbiornik paliwa znajduje się pod kanapą, a wlew umieszczony jest w ładnie przyciętej „tylnej sekcji motocykla”, czyli na zadupku. Tutaj jest też mój ulubiony detal Cestusa – przecudnie wkomponowane tylne światło stop. Mistrzostwo świata.
Goldwing Cafe Racer | Wykończenie
Całość wykończona jest w ciepłych, matowych kolorach z dbałością o najmniejszy detal. Uwierzylibyście, że tak stylowo można połączyć błękit z czekoladowym brązem? Za malowanie odpowiada najlepszy lubelski aerograf – Adam Brzezowski i, moim zdaniem, udało mu się dokonać niemożliwego.
Wzór, który wybrał dla tego cafe racera, sprawia, że nawet na postoju Goldwing wygląda „żwawo”. Klasa.
Podsumowanie
Ten motocykl zelektryzuje światową scenę customów.
Goldwing jest trudną bazą i customy, które na nim powstają, praktycznie nigdy nie dają rady oderwać się od ciężaru gatunkowego protoplasty. Za to Cestus od Cardsharper Customs wydaje się mały, dynamiczny i wyjątkowo rześki. Co więcej, dla customowych ortodoksów będzie trudny do wrzucenia w którąś z mnożących się szufladek. Goldwing Cafe Racer? Cestus to przecież nie do końca cafe racer, nie do końca streetfighter itd. Na potrzeby tego tekstu zaklasyfikuję motocykl Tomka jako EPIC BIKE. Pasuje, prawda?
Cardsharper Customs ‘Cestus’ Goldwing Cafe Racer EPIC BIKE:
model: Aleksandra Kulińska
make-up: Magdalena Stępnik
foto: Artur Woszak
place: Coffee Factory