Pamiętacie bajki i filmy sci-fi, których bohaterowie poruszali się w latających samochodach? Porsche poczyniło krok, by ta wizja przyszłości naprawdę się ziściła. Czy w niedługiej przyszłości zobaczymy latający pojazd Porsche?
Tekst: Kacper Majdan, foto: Porsche
Porsche i Boeing podpisały porozumienie o współpracy. Wystarczy znać branże, w jakich obaj producenci się specjalizują, by uznać, że temat jest równie kuriozalny co intrygujący. Kooperacja ma na celu poznanie rynku mobilności premium w przestrzeni powietrznej nad miastami oraz rozszerzenia ruchu miejskiego na przestrzeń powietrzną.
Steve Nordlund, wiceprezes i dyrektor generalny Boeing NeXt:
Współpraca ta opiera się na naszych wysiłkach na rzecz opracowania nowego, bezpiecznego i efektywnego ekosystemu mobilności. Stanowi także okazję do zbadania możliwości stworzenia pojazdu miejskiej lotniczej mobilności premium z wiodącą marką motoryzacyjną.
Przyszłość poruszania się jest sporą niewiadomą. Producenci chcą być gotowi na różne scenariusze – to główna motywacja do tego typu współpracy. Porsche poza byciem producentem aut sportowych, chce stać się wiodącą marką mobilności premium. Co się za tym kryje? Obecnie ciężko to stwierdzić, ale zmiany, jakie obserwujemy w motoryzacji, są prawdopodobnie największą rewolucją od powstania samego samochodu.
Badanie Porsche Consulting na 2018 rok przewiduje, że po 2025 roku rynek związany z mobilnością w powietrzu zacznie się dynamicznie rozwijać. Możliwości poruszania się ponad miastami mają być szybsze, bardziej efektywne i tańsze niż ruch uliczny.
Porsche póki co nie zdradza jaki napęd może znaleźć się w latającym pojeździe. Być może będzie to dla obu producentów pole do rozwoju napędu wodorowego, który coraz mocniej rozpatrywany jest w kontekście małych samolotów. Jak informuje elektrowoz.pl, Amerykanie już pracują nad spopularyzowaniem ekologicznego napędu:
ZeroAvia (Amerykańska firma pracująca nad bezemisyjną flotą powietrzną – przyp.red) zakłada, że wodorowa platforma dla niewielkich samolotów będzie gotowa do 2022 roku. Ma to być rozwiązanie obsługujące statki powietrzne zabierające na pokład od 10 do 20 pasażerów i obsługujące loty regionalne o długości do 800 kilometrów.
Czy to oznacza, że możemy zacząć się żegnać z klasycznymi pojazdami w zamian za wodorowe, latające maszyny? Zdecydowanie nie. Latający pojazd Porsche to wizja tak odległej przyszłości, że nawet nie możemy być pewni jej ziszczenia.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Pamiętacie bajki i filmy sci-fi, których bohaterowie poruszali się w latających samochodach? Porsche poczyniło krok, by ta wizja przyszłości naprawdę się ziściła. Czy w niedługiej przyszłości zobaczymy latający pojazd Porsche?
Tekst: Kacper Majdan, foto: Porsche
Porsche i Boeing podpisały porozumienie o współpracy. Wystarczy znać branże, w jakich obaj producenci się specjalizują, by uznać, że temat jest równie kuriozalny co intrygujący. Kooperacja ma na celu poznanie rynku mobilności premium w przestrzeni powietrznej nad miastami oraz rozszerzenia ruchu miejskiego na przestrzeń powietrzną.
Steve Nordlund, wiceprezes i dyrektor generalny Boeing NeXt:
Współpraca ta opiera się na naszych wysiłkach na rzecz opracowania nowego, bezpiecznego i efektywnego ekosystemu mobilności. Stanowi także okazję do zbadania możliwości stworzenia pojazdu miejskiej lotniczej mobilności premium z wiodącą marką motoryzacyjną.
Przyszłość poruszania się jest sporą niewiadomą. Producenci chcą być gotowi na różne scenariusze – to główna motywacja do tego typu współpracy. Porsche poza byciem producentem aut sportowych, chce stać się wiodącą marką mobilności premium. Co się za tym kryje? Obecnie ciężko to stwierdzić, ale zmiany, jakie obserwujemy w motoryzacji, są prawdopodobnie największą rewolucją od powstania samego samochodu.
Badanie Porsche Consulting na 2018 rok przewiduje, że po 2025 roku rynek związany z mobilnością w powietrzu zacznie się dynamicznie rozwijać. Możliwości poruszania się ponad miastami mają być szybsze, bardziej efektywne i tańsze niż ruch uliczny.
Porsche póki co nie zdradza jaki napęd może znaleźć się w latającym pojeździe. Być może będzie to dla obu producentów pole do rozwoju napędu wodorowego, który coraz mocniej rozpatrywany jest w kontekście małych samolotów. Jak informuje elektrowoz.pl, Amerykanie już pracują nad spopularyzowaniem ekologicznego napędu:
ZeroAvia (Amerykańska firma pracująca nad bezemisyjną flotą powietrzną – przyp.red) zakłada, że wodorowa platforma dla niewielkich samolotów będzie gotowa do 2022 roku. Ma to być rozwiązanie obsługujące statki powietrzne zabierające na pokład od 10 do 20 pasażerów i obsługujące loty regionalne o długości do 800 kilometrów.
Czy to oznacza, że możemy zacząć się żegnać z klasycznymi pojazdami w zamian za wodorowe, latające maszyny? Zdecydowanie nie. Latający pojazd Porsche to wizja tak odległej przyszłości, że nawet nie możemy być pewni jej ziszczenia.