F1 2021 zmiany
Zwycięska passa Mercedesa może zostać przerwana. Włodarze serii uchylili rąbka tajemnicy o największej (centralnie planowanej) rewolucji w Formule 1. Ma być efektowniej i efektywniej zarazem. Co to oznacza?
Autor: Klaudia Kowalczyk
Pierwsze przecieki dotyczące planowanych zmian w zasadach gry na sezon 2021 pojawiły się w 2017 roku, gdy dziennikarze pisali o podkręceniu silników o 3 tys. obrotów, by w ten sposób ulepszyć ich dźwięk. Wówczas rozpoczęły się rozmowy o przyszłych regulacjach między FIA, zespołami F1 oraz Liberty Media, właścicielami serii. Im dalej w las, tym więcej dowiadywaliśmy się o postulatach wysuwanych przez poszczególne ciała. Niektórzy domagali się standaryzacji niektórych elementów aut, nowego rozdania jeśli chodzi o podział pieniędzy oraz ułatwienia wyprzedzania.
Wobec tego, doniesienia z konferencji prasowej poprzedzającej Grand Prix Stanów Zjednoczonych nie powinny nikogo dziwić. A jednak…
F1 2021 zmiany | Co się zmieni w F1?
„Widziałem trochę materiałów i zdjęć. Najważniejsze są cele, które F1 sobie wyznaczyła, i są one dobre dla wyścigów. Myślę, że to, czy podoba ci się kształt samochodu, czy nie, nie ma znaczenia.” – powiedział Robert Kubica po prezentacji nowych regulacji. „To, czego szukają kierowcy, to dobre wyścigi, samochód, którym może ścigać się z innymi, a to z pewnością otworzy możliwości dla lepszych wyścigów, lepszego show i większej liczby akcji. Jeśli F1 będzie w stanie dopasować się do tych celów, będzie to coś nowego, coś innego i coś ekscytującego.” – dodał polski zawodnik.
Ograniczone budżety zespołów
Każdy z teamów ma do wydania 175 milionów dolarów. Do tego limitu nie wliczają się pensje kierowców oraz kadry kierowniczej, a także koszty marketingowe. Ta zasada wejdzie w życie już w styczniu, ale bez sankcji za jej złamanie.
Twórcy regulaminu przyznają, że wzorowali się na ograniczeniach stosowanych w amerykańskich ligach: hokejowej, futbolowej i koszykówki. 175 milionów dolarów to budżet, który zespoły mają do rozdysponowania na 20 wyścigów. Każdy dodatkowy to kolejny milion więcej. Zasada działa też w drugą stronę, choć nie zanosi się na zmniejszenie liczby rozgrywanych rund.
Potencjalne kary? W pierwszym sezonie (2020) nie będą przyznawane. Od 2021 roku za przekroczenie limitu grozić może reprymenda, odebranie punktów, ograniczenie testów, wykluczenie z wyścigów lub nawet z całego cyklu.
Ułatwione wyprzedzanie
Auta co prawda nie otrzymają przycisku “turbo”, bo taki już mają (mowa o systemie DRS), ale walka na torze ma być prostsza. Obecnie nie jest to takie łatwe, bo bolidy wytwarzają za sobą tzw. brudne powietrze. Są to szumy, które mogą zmniejszyć docisk auta o ponad 40 procent, w związku z czym wyprzedzenie jest trudniejsze. Nowa konstrukcja bolidów pozwoli na zbliżenie się do siebie zawodników. Szersze i wyższe tylne skrzydło przemieści strumień brudnego powietrza ponad auto przeciwnika. W związku z tym nie będzie miało ono aż takiego wpływu na wyprzedzanie.
Mniej poprawek, więcej ustandaryzowanych części
W nowym regulaminie technicznym znalazły się zasady ograniczające liczbę poprawek wprowadzanych w weekendy wyścigowe oraz ulepszeń aerodynamicznych w sezonie. Skutkować ma to zwolnieniem wyścigu zbrojnego między zespołami, a w efekcie wyrównaniem stawki.
Standardowe części były przedmiotem bezowocnych dyskusji przez kilka ostatnich lat. Przy okazji zmian na sezon 2021 i one powróciły niczym bumerang. Każdy z zespołów będzie korzystał między innymi z takiej samej pompy paliwowej. Określoną konstrukcję (“na receptę”) mają natomiast osłony kół. Wszystko dla oszczędności.
Nic nie zmienia się w kwestii jednostki napędowej: sześć na sezon. Jednak samochody zwolnią – będą cięższe o 25 kilogramów.
Zmiany w formacie weekendu wyścigowego
Przedsezonowe testy mają trwać dwa dni krócej niż dotychczas. Natomiast w trakcie sezonu nie będzie już żadnych. Dołóżmy do tego skrócone piątkowe sesje i okazuje się, że możliwości rozwoju auta jest o wiele mniej.
Ponad to, same weekendy wyścigowe zostaną skrócone – wszystko rozpocznie się w piątek konferencją prasową, a nie tak jak dotychczas – w czwartek. Wyjątkiem jest jedynie Grand Prix Monako. Dzięki temu F1 ma być bardziej mobilna, bo w regulaminie zapisano nową, maksymalną liczbę rund – 25 wyścigów w sezonie.
Premia dla młodych kierowców
Każdy z zespołów będzie zobligowany do udostępnienia juniorom co najmniej dwóch treningów w ciągu sezonu. W zasadzie nie musi to być młody kierowca – w sensie wieku. Jedynym kryterium jest zaliczenie mniej niż dwóch Grand Prix w karierze. W zależności od przejechanego dystansu, zawodnik taki otrzyma dodatkowe punkty do superlicencji, czyli zbliży się do upragnionego debiutu podczas wyścigu.
W sezonie 2019 jedynym zespołem, który wypełnił to kryterium był… Williams. Nicholas Latifi wziął udział aż w pięciu sesjach treningowych.
Auta będą ładniejsze, po prostu…
Po pierwsze: mniej skomplikowana budowa przedniego i poszerzenie przedniego skrzydła. Dalej: zwiększona aerodynamika podwozia, uproszczone zawieszenie. W oczy rzucają się także nowe niskoprofilowe opony z 18-calowymi obręczami. Wyraźna zmiana to ukłon w stronę “niedzielnego” kibica. Nowy bolid to taki, który każde dziecko będzie chciało powiesić sobie na ścianie – zaznaczono. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Nadwozie ad. 2021 to dziecko Williamsa z 1985 roku i resoraka Hot Wheels.
Jest jeszcze jeden punkt, który po raz pierwszy zapisano w regulaminie. Królowa Sportów Motorowych ma być jeszcze bardziej otwarta na kibiców oraz social media. Już żaden z zespołów nie będzie mógł odmówić występu w serialu (hej Mercedes, mówimy do was!). Aktywności w mediach staną się obligatoryjne. Obecnie oficjalnego konta na Instagramie i Facebooku nie ma jedynie Sebastian Vettel.
F1 2021 zmiany | Co jeszcze może się zmienić?
Wiele innych propozycji jest jeszcze w fazie dyskusji. Są to jednak tylko detale. Chodzi między innymi o ułatwienia dla kibiców. Dwie ledowe tablice – na felgach i bocznym wlocie powietrza – miałyby na bieżąco dostarczać informacje zajmowanej pozycji i aktualnie założonych oponach. Podobne rozwiązanie stosowane jest w wyścigach długodystansowych: kolor światełka oznacza daną klasę, a ich liczba pozycję.
Co ciekawe, zmiany w F1 przyjęto jednogłośnie. Wcześniej głosy sprzeciwu słychać było z garażu Mercedesa, Ferrari oraz McLarena. Pozostaje pytanie, które punkty regulaminu przeredagowano w sposób, który spodobał się szefom wcześniej wymienionych ekip.
Dla ciekawych zmian FIA opublikowała już szczegółowe regulaminy. Znajdziecie je TUTAJ.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
F1 2021 zmiany
Zwycięska passa Mercedesa może zostać przerwana. Włodarze serii uchylili rąbka tajemnicy o największej (centralnie planowanej) rewolucji w Formule 1. Ma być efektowniej i efektywniej zarazem. Co to oznacza?
Autor: Klaudia Kowalczyk
Pierwsze przecieki dotyczące planowanych zmian w zasadach gry na sezon 2021 pojawiły się w 2017 roku, gdy dziennikarze pisali o podkręceniu silników o 3 tys. obrotów, by w ten sposób ulepszyć ich dźwięk. Wówczas rozpoczęły się rozmowy o przyszłych regulacjach między FIA, zespołami F1 oraz Liberty Media, właścicielami serii. Im dalej w las, tym więcej dowiadywaliśmy się o postulatach wysuwanych przez poszczególne ciała. Niektórzy domagali się standaryzacji niektórych elementów aut, nowego rozdania jeśli chodzi o podział pieniędzy oraz ułatwienia wyprzedzania.
Wobec tego, doniesienia z konferencji prasowej poprzedzającej Grand Prix Stanów Zjednoczonych nie powinny nikogo dziwić. A jednak…
F1 2021 zmiany | Co się zmieni w F1?
„Widziałem trochę materiałów i zdjęć. Najważniejsze są cele, które F1 sobie wyznaczyła, i są one dobre dla wyścigów. Myślę, że to, czy podoba ci się kształt samochodu, czy nie, nie ma znaczenia.” – powiedział Robert Kubica po prezentacji nowych regulacji. „To, czego szukają kierowcy, to dobre wyścigi, samochód, którym może ścigać się z innymi, a to z pewnością otworzy możliwości dla lepszych wyścigów, lepszego show i większej liczby akcji. Jeśli F1 będzie w stanie dopasować się do tych celów, będzie to coś nowego, coś innego i coś ekscytującego.” – dodał polski zawodnik.
Ograniczone budżety zespołów
Każdy z teamów ma do wydania 175 milionów dolarów. Do tego limitu nie wliczają się pensje kierowców oraz kadry kierowniczej, a także koszty marketingowe. Ta zasada wejdzie w życie już w styczniu, ale bez sankcji za jej złamanie.
Twórcy regulaminu przyznają, że wzorowali się na ograniczeniach stosowanych w amerykańskich ligach: hokejowej, futbolowej i koszykówki. 175 milionów dolarów to budżet, który zespoły mają do rozdysponowania na 20 wyścigów. Każdy dodatkowy to kolejny milion więcej. Zasada działa też w drugą stronę, choć nie zanosi się na zmniejszenie liczby rozgrywanych rund.
Potencjalne kary? W pierwszym sezonie (2020) nie będą przyznawane. Od 2021 roku za przekroczenie limitu grozić może reprymenda, odebranie punktów, ograniczenie testów, wykluczenie z wyścigów lub nawet z całego cyklu.
Ułatwione wyprzedzanie
Auta co prawda nie otrzymają przycisku “turbo”, bo taki już mają (mowa o systemie DRS), ale walka na torze ma być prostsza. Obecnie nie jest to takie łatwe, bo bolidy wytwarzają za sobą tzw. brudne powietrze. Są to szumy, które mogą zmniejszyć docisk auta o ponad 40 procent, w związku z czym wyprzedzenie jest trudniejsze. Nowa konstrukcja bolidów pozwoli na zbliżenie się do siebie zawodników. Szersze i wyższe tylne skrzydło przemieści strumień brudnego powietrza ponad auto przeciwnika. W związku z tym nie będzie miało ono aż takiego wpływu na wyprzedzanie.
Mniej poprawek, więcej ustandaryzowanych części
W nowym regulaminie technicznym znalazły się zasady ograniczające liczbę poprawek wprowadzanych w weekendy wyścigowe oraz ulepszeń aerodynamicznych w sezonie. Skutkować ma to zwolnieniem wyścigu zbrojnego między zespołami, a w efekcie wyrównaniem stawki.
Standardowe części były przedmiotem bezowocnych dyskusji przez kilka ostatnich lat. Przy okazji zmian na sezon 2021 i one powróciły niczym bumerang. Każdy z zespołów będzie korzystał między innymi z takiej samej pompy paliwowej. Określoną konstrukcję (“na receptę”) mają natomiast osłony kół. Wszystko dla oszczędności.
Nic nie zmienia się w kwestii jednostki napędowej: sześć na sezon. Jednak samochody zwolnią – będą cięższe o 25 kilogramów.
Zmiany w formacie weekendu wyścigowego
Przedsezonowe testy mają trwać dwa dni krócej niż dotychczas. Natomiast w trakcie sezonu nie będzie już żadnych. Dołóżmy do tego skrócone piątkowe sesje i okazuje się, że możliwości rozwoju auta jest o wiele mniej.
Ponad to, same weekendy wyścigowe zostaną skrócone – wszystko rozpocznie się w piątek konferencją prasową, a nie tak jak dotychczas – w czwartek. Wyjątkiem jest jedynie Grand Prix Monako. Dzięki temu F1 ma być bardziej mobilna, bo w regulaminie zapisano nową, maksymalną liczbę rund – 25 wyścigów w sezonie.
Premia dla młodych kierowców
Każdy z zespołów będzie zobligowany do udostępnienia juniorom co najmniej dwóch treningów w ciągu sezonu. W zasadzie nie musi to być młody kierowca – w sensie wieku. Jedynym kryterium jest zaliczenie mniej niż dwóch Grand Prix w karierze. W zależności od przejechanego dystansu, zawodnik taki otrzyma dodatkowe punkty do superlicencji, czyli zbliży się do upragnionego debiutu podczas wyścigu.
W sezonie 2019 jedynym zespołem, który wypełnił to kryterium był… Williams. Nicholas Latifi wziął udział aż w pięciu sesjach treningowych.
Auta będą ładniejsze, po prostu…
Po pierwsze: mniej skomplikowana budowa przedniego i poszerzenie przedniego skrzydła. Dalej: zwiększona aerodynamika podwozia, uproszczone zawieszenie. W oczy rzucają się także nowe niskoprofilowe opony z 18-calowymi obręczami. Wyraźna zmiana to ukłon w stronę “niedzielnego” kibica. Nowy bolid to taki, który każde dziecko będzie chciało powiesić sobie na ścianie – zaznaczono. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Nadwozie ad. 2021 to dziecko Williamsa z 1985 roku i resoraka Hot Wheels.
Jest jeszcze jeden punkt, który po raz pierwszy zapisano w regulaminie. Królowa Sportów Motorowych ma być jeszcze bardziej otwarta na kibiców oraz social media. Już żaden z zespołów nie będzie mógł odmówić występu w serialu (hej Mercedes, mówimy do was!). Aktywności w mediach staną się obligatoryjne. Obecnie oficjalnego konta na Instagramie i Facebooku nie ma jedynie Sebastian Vettel.
F1 2021 zmiany | Co jeszcze może się zmienić?
Wiele innych propozycji jest jeszcze w fazie dyskusji. Są to jednak tylko detale. Chodzi między innymi o ułatwienia dla kibiców. Dwie ledowe tablice – na felgach i bocznym wlocie powietrza – miałyby na bieżąco dostarczać informacje zajmowanej pozycji i aktualnie założonych oponach. Podobne rozwiązanie stosowane jest w wyścigach długodystansowych: kolor światełka oznacza daną klasę, a ich liczba pozycję.
Co ciekawe, zmiany w F1 przyjęto jednogłośnie. Wcześniej głosy sprzeciwu słychać było z garażu Mercedesa, Ferrari oraz McLarena. Pozostaje pytanie, które punkty regulaminu przeredagowano w sposób, który spodobał się szefom wcześniej wymienionych ekip.
Dla ciekawych zmian FIA opublikowała już szczegółowe regulaminy. Znajdziecie je TUTAJ.