Przejdź do zawartości
Motormag.pl Logo
  • Magazyn
  • Gra
  • Książka
  • Marketing
  • Samochody
  • Motocykle
  • Sklep
  • KOSZYK0
Strona główna » JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK – OSTROŻNY BADACZ KLIENTA

JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK – OSTROŻNY BADACZ KLIENTA

Po nieco większym Compassie, przyszedł czas na „uhybrydowienie” coraz chętniej wybieranego na naszym rynku modelu - Renegade. Czy rozwiązanie typu plug-in w lifestylowym aucie amerykańskiej marki naprawdę ma sens?

Magazyn Motór
Motormag.pl Logo
  • Magazyn
  • Gra
  • Książka
  • Marketing
  • Samochody
  • Motocykle
  • Sklep
  • KOSZYK0
Strona główna » JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK – OSTROŻNY BADACZ KLIENTA

JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK – OSTROŻNY BADACZ KLIENTA

Po nieco większym Compassie, przyszedł czas na „uhybrydowienie” coraz chętniej wybieranego na naszym rynku modelu - Renegade. Czy rozwiązanie typu plug-in w lifestylowym aucie amerykańskiej marki naprawdę ma sens?

Motormag.pl Logo
  • Magazyn
  • Gra
  • Książka
  • Marketing
  • Samochody
  • Motocykle
  • Sklep
  • KOSZYK0
Strona główna » JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK – OSTROŻNY BADACZ KLIENTA

JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK – OSTROŻNY BADACZ KLIENTA

Po nieco większym Compassie, przyszedł czas na „uhybrydowienie” coraz chętniej wybieranego na naszym rynku modelu - Renegade. Czy rozwiązanie typu plug-in w lifestylowym aucie amerykańskiej marki naprawdę ma sens?

Magazyn Motór
JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK |
Amerykańskim z rodowodu – rzecz jasna, bo obecnie Jeep prowadzony jest za rękę przez Fiata, co zresztą wychodzi mu na dobre, szczególnie w Europie. Przejdźmy od razu do tego, co najważniejsze, czyli układu napędowego. Jaki Renegade jest, pewnie większość z was wie, ponieważ model ten znamy od 2014 roku, kiedy to zaprezentowano w Genewie tenże pojazd, oparty na płycie podłogowej użytej także do budowy Fiata 500L.
JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK
Bazowo samochód wykorzystuje silnik elektryczny do napędzania tylnej osi. W przypadku naładowanej baterii, to właśnie te koła będą odpychały nas od asfaltu. Przód z kolei pędzony jest tradycyjnym silnikiem spalinowym, posiada też klasyczny rozrusznik (co bywa wadą, bo czuć wyraźnie załączanie się spalinowej jednostki). Można więc powiedzieć, że to wręcz niezależne napędy, choć współpracujące, rzecz jasna, nad wydajnością całego układu. Przedni motor współpracuje z sześciobiegowym automatem (optymalnym, choć niestety niekiedy szarpiącym), ale w trybie hybrydowym wchodzi do gry wyłącznie, kiedy elektryk sam sobie nie poradzi. Oznacza to, że pracując wyłącznie na prądzie (silnik 60-konny, 250 Nm momentu obrotowego), przy braku wciskania pedału gazu do podłogi, jesteśmy w stanie podróżować bezemisyjnie nawet z prędkościami autostradowymi, choć wówczas deklarowane przez producenta 55-60 km elektrycznego zasięgu raczej będzie ciężkie do uzyskania (realny wynik to około 35-40 km). Sam zamysł mocnego oddzielenia tych napędów między osie jest słuszny, w praktyce jednak bywa ciężki do przewidzenia, zwłaszcza na śliskiej nawierzchni. Nie testowałem auta na lodzie czy śniegu, ale podejrzewam, że szybsze wyjście z 90-stopniowego zakrętu może zaskoczyć, kiedy nagle przednia oś się dołączy, pełnią mocy jednostki spalinowej. Jest to o tyle nieoczekiwane, bo „bazowy” Renegade jest naprawdę świetnie prowadzącym się samochodem, podobnie zresztą jak hybrydowy, który jednak w takich pojedynczych sytuacjach potrafi być ciężki do przewidzenia. Ponadto specyfika napędu hybrydowego Jeepa Renegade polega na tym, że najczęściej jest to auto albo tylno albo przednionapędowe. Praca wszystkich czterech kół występuje tylko przy wciśnięciu pedału w podłogę, w trybie Sport lub przy opcji 4WD Lock/4WD Low, które dedykowane są wyłącznie jeździe poza asfaltem. Skoro o trybach mowa, to rzecz jasna sporo ich tutaj, choć zapomnijcie o siermiężnej, znanej z legendarnych Jeepów mechanice. Tu za wszystko odpowiada elektronika, ale w dobrze zbudowanym pod kątem podwozia Renegade, radzi sobie naprawdę nieźle.

Podróżowanie Jeepem jest jednak naprawdę bardzo przyjemne i raczej przewidywalne (poza wspomnianymi wcześniej sytuacjami). Auto jest dynamiczne, osiąga setkę w około 7-7,5 sekundy, radzi sobie także na autostradzie i pudełkowate nadwozie nie przeszkadza w bezpiecznym podróżowaniu. Samochód nie jest zbyt podatny na podmuchy bocznego wiatru, nie szumi też wewnątrz, można więc powiedzieć, że konstruktorom udało się połączyć atrakcyjny, klasyczny dla Jeepa design, z funkcjonalnością i komfortem użytkowania. Auto żwawe jest głównie z powodu podstawowego, spalinowego silnika, który w przypadku odmiany TrailHawk, zawsze oznacza jednostkę 1.3 o mocy 180 KM. Łącznie daje to aż 240 KM i blisko 500 Nm momentu obrotowego (chwilowym, bo przy over boost, ale jednak!), a to przy tak niewielkim gabarytowo aucie sprawia, że samochód naprawdę zaczyna być interesującą propozycją jako auto rodzinne, które zmienia kierowcę w zależności od potrzeb. Ekonomiczny, wysoko posadzony i komfortowo zestrojony samochód jako hybryda i całkiem dynamiczne auto o świetnym prowadzeniu przy mocniejszym operowaniu pedałem gazu.

O bezpieczeństwo dba mnogość systemów, niestety niektórych z nich (jak pilnowanie pasa ruchu czy awaryjne hamowanie) nie da się dezaktywować i irytują, bo są nadgorliwe. Powoli to chyba jednak będzie dla nas codzienność – permanentne ograniczenia ze strony elektroniki. Jeep – pomimo swojej narzuconej surowości, jest bardzo nowoczesnym samochodem, z wieloma zapożyczeniami z koncernu Fiata, ale to już raczej także elementy, do których przywykliśmy (mariaże koncernów).

Co jest dość interesujące, Renegade jest na rynku od 7 lat, niedługo z pewnością doczekamy się jego następcy, a to właśnie teraz prezentowana jest jego hybrydowa wersja, która najczęściej patrzy na rynek w perspektywie kilku lat sprzedaży. Być może to handlowy zabieg Jeepa, aby zbadać popyt i dopracować konstrukcję przy modernizacji gamy modelowej. Dziś wiemy tyle, że Renegade w ekonomicznym wydaniu to samochód naprawdę warty uwagi. Wciąż pełen jest lifestyle’u, ale znakomicie spisuje się zarówno w mieście, jak i poza nim. Skutecznie dba o ekonomię jazdy, daje frajdę poza utwardzonym szlakiem, jak i na bulwarach miast (można nawet zdjąć panele dachowe chowane w bagażniku!). Uciążliwe bywają – jak to w rozwiązaniach tego typu – wyrzeczenia, na które musi godzić się klient, a więc mniejszy bagażnik i zbiornik paliwa. Odpowiednio 330 i 35 litrów – nie są to rezultaty, z którymi chcemy mierzyć się w codziennej eksploatacji samochodu w różnych warunkach. Auto z wyczerpaną baterią, w trasie zmusi nas do tankowania co 300 kilometrów, ciężko będzie też spakować się na rodzinny wyjazd, choć to wciąż jeden z mniejszych Jeepów, więc założenia międzynarodowych eskapad raczej nie będą codziennością.
No i na koniec – ceny. Z opcjami około 200 tys. zł – astronomiczna kwota i pomimo mojej sympatii do tego projektu, dziś pewnie nie zdecydowałbym się na zakup. Rzecz jasna to przypadłość wielu zbliżonych konstrukcji, jednak tak jak i w przypadku rywali, musisz stawić czoła kilku założeniom. Po pierwsze – czy naprawdę potrzebujesz hybrydy typu plug-in? A więc, czy masz możliwość ładowania auta przynajmniej w domu, a najlepiej również w pracy. Jeśli tak, to czy godzisz się na tego rodzaju styl, który sam w sobie winduje cenę? Choć wydaje mi się, że nad Jeepem i tak rozmyślać będą wyłącznie indywidualiści, których przekonywać nie trzeba będzie do niczego. Renegade, niezależnie od tego, czym jest pędzony, to wciąż prawdziwy Jeep, choć nieco w skali – sympatyczny, ale i pełnoprawny zarazem.

Tags: jeep renegade 4xe trailhawk, opinie, suv, test drive

POPRZEDNI

NASTĘPNY

Gra Motór GT

Pół wieku od rekordowej jazdy Fiatem – spotkajmy się z legendami

Be gentle, Man. Czyli potęga małych rytuałów

Książka "Road Trip: Bliski Wschód" – przedsprzedaż ruszyła!

Książka “Road Trip: Bliski Wschód” – przedsprzedaż ruszyła!

Okładka Magazynu Motór

Akcja ZERO WASTE Magazynu Motór

Gdyby James Bond chciał ubezpieczyć Astona Martina DB5…

Kawasaki Versys Skyhook

Kawasaki Versys 1000SE 2021 z zawieszeniem Skyhook

vw t-roc suv kabriolet city foto

SUV KABRIOLET od VW | Volkswagen T-Roc Cabrio

JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK |
Amerykańskim z rodowodu – rzecz jasna, bo obecnie Jeep prowadzony jest za rękę przez Fiata, co zresztą wychodzi mu na dobre, szczególnie w Europie. Przejdźmy od razu do tego, co najważniejsze, czyli układu napędowego. Jaki Renegade jest, pewnie większość z was wie, ponieważ model ten znamy od 2014 roku, kiedy to zaprezentowano w Genewie tenże pojazd, oparty na płycie podłogowej użytej także do budowy Fiata 500L.
JEEP RENEGADE 4XE TRAILHAWK
Bazowo samochód wykorzystuje silnik elektryczny do napędzania tylnej osi. W przypadku naładowanej baterii, to właśnie te koła będą odpychały nas od asfaltu. Przód z kolei pędzony jest tradycyjnym silnikiem spalinowym, posiada też klasyczny rozrusznik (co bywa wadą, bo czuć wyraźnie załączanie się spalinowej jednostki). Można więc powiedzieć, że to wręcz niezależne napędy, choć współpracujące, rzecz jasna, nad wydajnością całego układu. Przedni motor współpracuje z sześciobiegowym automatem (optymalnym, choć niestety niekiedy szarpiącym), ale w trybie hybrydowym wchodzi do gry wyłącznie, kiedy elektryk sam sobie nie poradzi. Oznacza to, że pracując wyłącznie na prądzie (silnik 60-konny, 250 Nm momentu obrotowego), przy braku wciskania pedału gazu do podłogi, jesteśmy w stanie podróżować bezemisyjnie nawet z prędkościami autostradowymi, choć wówczas deklarowane przez producenta 55-60 km elektrycznego zasięgu raczej będzie ciężkie do uzyskania (realny wynik to około 35-40 km). Sam zamysł mocnego oddzielenia tych napędów między osie jest słuszny, w praktyce jednak bywa ciężki do przewidzenia, zwłaszcza na śliskiej nawierzchni. Nie testowałem auta na lodzie czy śniegu, ale podejrzewam, że szybsze wyjście z 90-stopniowego zakrętu może zaskoczyć, kiedy nagle przednia oś się dołączy, pełnią mocy jednostki spalinowej. Jest to o tyle nieoczekiwane, bo „bazowy” Renegade jest naprawdę świetnie prowadzącym się samochodem, podobnie zresztą jak hybrydowy, który jednak w takich pojedynczych sytuacjach potrafi być ciężki do przewidzenia. Ponadto specyfika napędu hybrydowego Jeepa Renegade polega na tym, że najczęściej jest to auto albo tylno albo przednionapędowe. Praca wszystkich czterech kół występuje tylko przy wciśnięciu pedału w podłogę, w trybie Sport lub przy opcji 4WD Lock/4WD Low, które dedykowane są wyłącznie jeździe poza asfaltem. Skoro o trybach mowa, to rzecz jasna sporo ich tutaj, choć zapomnijcie o siermiężnej, znanej z legendarnych Jeepów mechanice. Tu za wszystko odpowiada elektronika, ale w dobrze zbudowanym pod kątem podwozia Renegade, radzi sobie naprawdę nieźle.

Podróżowanie Jeepem jest jednak naprawdę bardzo przyjemne i raczej przewidywalne (poza wspomnianymi wcześniej sytuacjami). Auto jest dynamiczne, osiąga setkę w około 7-7,5 sekundy, radzi sobie także na autostradzie i pudełkowate nadwozie nie przeszkadza w bezpiecznym podróżowaniu. Samochód nie jest zbyt podatny na podmuchy bocznego wiatru, nie szumi też wewnątrz, można więc powiedzieć, że konstruktorom udało się połączyć atrakcyjny, klasyczny dla Jeepa design, z funkcjonalnością i komfortem użytkowania. Auto żwawe jest głównie z powodu podstawowego, spalinowego silnika, który w przypadku odmiany TrailHawk, zawsze oznacza jednostkę 1.3 o mocy 180 KM. Łącznie daje to aż 240 KM i blisko 500 Nm momentu obrotowego (chwilowym, bo przy over boost, ale jednak!), a to przy tak niewielkim gabarytowo aucie sprawia, że samochód naprawdę zaczyna być interesującą propozycją jako auto rodzinne, które zmienia kierowcę w zależności od potrzeb. Ekonomiczny, wysoko posadzony i komfortowo zestrojony samochód jako hybryda i całkiem dynamiczne auto o świetnym prowadzeniu przy mocniejszym operowaniu pedałem gazu.

O bezpieczeństwo dba mnogość systemów, niestety niektórych z nich (jak pilnowanie pasa ruchu czy awaryjne hamowanie) nie da się dezaktywować i irytują, bo są nadgorliwe. Powoli to chyba jednak będzie dla nas codzienność – permanentne ograniczenia ze strony elektroniki. Jeep – pomimo swojej narzuconej surowości, jest bardzo nowoczesnym samochodem, z wieloma zapożyczeniami z koncernu Fiata, ale to już raczej także elementy, do których przywykliśmy (mariaże koncernów).

Co jest dość interesujące, Renegade jest na rynku od 7 lat, niedługo z pewnością doczekamy się jego następcy, a to właśnie teraz prezentowana jest jego hybrydowa wersja, która najczęściej patrzy na rynek w perspektywie kilku lat sprzedaży. Być może to handlowy zabieg Jeepa, aby zbadać popyt i dopracować konstrukcję przy modernizacji gamy modelowej. Dziś wiemy tyle, że Renegade w ekonomicznym wydaniu to samochód naprawdę warty uwagi. Wciąż pełen jest lifestyle’u, ale znakomicie spisuje się zarówno w mieście, jak i poza nim. Skutecznie dba o ekonomię jazdy, daje frajdę poza utwardzonym szlakiem, jak i na bulwarach miast (można nawet zdjąć panele dachowe chowane w bagażniku!). Uciążliwe bywają – jak to w rozwiązaniach tego typu – wyrzeczenia, na które musi godzić się klient, a więc mniejszy bagażnik i zbiornik paliwa. Odpowiednio 330 i 35 litrów – nie są to rezultaty, z którymi chcemy mierzyć się w codziennej eksploatacji samochodu w różnych warunkach. Auto z wyczerpaną baterią, w trasie zmusi nas do tankowania co 300 kilometrów, ciężko będzie też spakować się na rodzinny wyjazd, choć to wciąż jeden z mniejszych Jeepów, więc założenia międzynarodowych eskapad raczej nie będą codziennością.
No i na koniec – ceny. Z opcjami około 200 tys. zł – astronomiczna kwota i pomimo mojej sympatii do tego projektu, dziś pewnie nie zdecydowałbym się na zakup. Rzecz jasna to przypadłość wielu zbliżonych konstrukcji, jednak tak jak i w przypadku rywali, musisz stawić czoła kilku założeniom. Po pierwsze – czy naprawdę potrzebujesz hybrydy typu plug-in? A więc, czy masz możliwość ładowania auta przynajmniej w domu, a najlepiej również w pracy. Jeśli tak, to czy godzisz się na tego rodzaju styl, który sam w sobie winduje cenę? Choć wydaje mi się, że nad Jeepem i tak rozmyślać będą wyłącznie indywidualiści, których przekonywać nie trzeba będzie do niczego. Renegade, niezależnie od tego, czym jest pędzony, to wciąż prawdziwy Jeep, choć nieco w skali – sympatyczny, ale i pełnoprawny zarazem.

Tags: jeep renegade 4xe trailhawk, opinie, suv, test drive

Gra Motór GT

Pół wieku od rekordowej jazdy Fiatem – spotkajmy się z legendami

Rysunki

Be gentle, Man. Czyli potęga małych rytuałów

Książka "Road Trip: Bliski Wschód" – przedsprzedaż ruszyła!

Książka “Road Trip: Bliski Wschód” – przedsprzedaż ruszyła!

Gry

Okładka Magazynu Motór

Akcja ZERO WASTE Magazynu Motór

Supercar Club Poland

Supercar Club Poland – Paradoks nieposiadania

Gdyby James Bond chciał ubezpieczyć Astona Martina DB5…

Fighters Attack, czyli zwiedzanie Hiszpanii z perspektywy Ducati

Plakat motoryzacyjny

Łukasz Myszyński: “Projektant to artysta interdyscyplinarny”

Fundament automobilizmu. Czyli o zmaganiach dróg asfaltowych z betonowymi

Alfa Romeo 4C Spider – Jak żyć z nietypową Włoszką?

Alfa Romeo 4C Spider – Jak żyć z nietypową Włoszką?

fox box art plakaty

Motoryzacja a sztuka – Krzysztof Ostrzeniewski, Fox Box Art

AutoScan Elite 3 jaki alkomat polecamy

Alkomat AlcoSense Elite 3 | TRZEŹWOŚĆ JEST FAJNA

Blokada alkoholowa

Blokada alkoholowa – elektroniczny czyściec

mva

Historia MV Agusta – 75 lat emocji

Honda CR-V e:HEV AWD – lepsze miasto czy trasa?

Japońscy ojcowie założyciele

Japońscy ojcowie założyciele – S. Kawasaki, M. Suzuki, T. Yamaha i S. Honda

Jeep Wrangler 2.0 test

Jeep Wrangler 2.0 T GME test – Ikona ikoną po latach

GRY

gra motoryzacyjna karciana planszowa motór gt

Motór GT – Gra Towarzyska

Gry
100,00 zł  z VAT

KSIĄŻKI

Książka Road Trip: Bliski Wschód

Książki
50,00 zł  z VAT

MAGAZYN MOTÓR

#12 motór zasada

#12 Magazyn Motór

Magazyn Motór
40,00 zł  z VAT

#11 Magazyn Motór

Magazyn Motór
20,00 zł  z VAT
- 25%

EKO Kolekcja Magazynu Motór

Magazyn Motór
200,00 zł 150,00 zł  z VAT
- 8%

Kolekcja Magazynu Motór

Magazyn Motór
218,00 zł 200,00 zł  z VAT

#8 Magazyn Motór

Magazyn Motór
16,00 zł  z VAT

#4 Magazyn Motór

Magazyn Motór
14,00 zł  z VAT

#10 Magazyn Motór

Magazyn Motór
20,00 zł  z VAT

#7 Magazyn Motór

Magazyn Motór
16,00 zł  z VAT

#9 Magazyn Motór

Magazyn Motór
20,00 zł  z VAT

#1 Magazyn Motór

Magazyn Motór
14,00 zł  z VAT

PLAKATY

Plakat Italy Lover

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

Plakat Honda CBR 900 RR Fireblade

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

Plakat Lady Rider

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT
Plakat porsche 911 safari

Plakat Porsche 911 Safari

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

Plakat Porsche 911 Carrera RSR

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT
plakat ford 24h le mans ken miles 1966

Plakat Ford GT40 24h Le Mans

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

Plakat Moto Classic Racer

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

Plakat Porsche 935

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

Plakat DeLorean DMC-12

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

Plakat Williams Renault F1

Plakaty
80,00 zł – 165,00 zł  z VAT

MOTÓR COFFEE

Kawa German Turbo | Motór Coffee

Motór Coffee
35,00 zł  z VAT
- 14%

Zestaw Motór Coffee

Motór Coffee
140,00 zł 120,00 zł  z VAT

Kawa Cafe Racer | Motór Coffee

Motór Coffee
35,00 zł  z VAT

Kawa Italian Taste | Motór Coffee

Motór Coffee
35,00 zł  z VAT

Kawa American Muscle | Motór Coffee

Motór Coffee
35,00 zł  z VAT

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Alfa Romeo 4C Spider – Jak żyć z nietypową Włoszką?

Alfa Romeo 4C Spider – Jak żyć z nietypową Włoszką?

19 maja 2021
Honda CR-V e:HEV AWD – lepsze miasto czy trasa?

Honda CR-V e:HEV AWD – lepsze miasto czy trasa?

30 marca 2021
Jeep Wrangler 2.0 T GME test – Ikona ikoną po latach

Jeep Wrangler 2.0 T GME test – Ikona ikoną po latach

15 marca 2021
FIAT 500L SPORT MULTIJET test – Zamiast Multipli

FIAT 500L SPORT MULTIJET test – Zamiast Multipli

11 marca 2021
DACIA SANDERO 1.0 TCE LPG – Brak wstydu

DACIA SANDERO 1.0 TCE LPG – Brak wstydu

10 marca 2021
Hyundai i20 1.0 T-GDI 7DCT Premium – Handlowiec też ma marzenia

Hyundai i20 1.0 T-GDI 7DCT Premium – Handlowiec też ma marzenia

10 marca 2021
FORD KUGA 2.5 ST-LINE PLUG-IN HYBRID – W WYMARZONĄ TRASĘ

FORD KUGA 2.5 ST-LINE PLUG-IN HYBRID – W WYMARZONĄ TRASĘ

3 marca 2021
Renault Arkana 1.3 TCE – WSCHODNIE ZAŁOŻENIA

Renault Arkana 1.3 TCE – WSCHODNIE ZAŁOŻENIA

3 marca 2021
HONDA JAZZ test 1.5 i-MMD Hybrid – Muzycznym krokiem

HONDA JAZZ test 1.5 i-MMD Hybrid – Muzycznym krokiem

22 stycznia 2021
Renault Captur E-Tech – z małym, wielkim „ale”

Renault Captur E-Tech – z małym, wielkim „ale”

1 stycznia 2021

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Alfa Romeo 4C Spider – Jak żyć z nietypową Włoszką?

Alfa Romeo 4C Spider – Jak żyć z nietypową Włoszką?

19 maja 2021
Honda CR-V e:HEV AWD – lepsze miasto czy trasa?

Honda CR-V e:HEV AWD – lepsze miasto czy trasa?

30 marca 2021
Jeep Wrangler 2.0 T GME test – Ikona ikoną po latach

Jeep Wrangler 2.0 T GME test – Ikona ikoną po latach

15 marca 2021
FIAT 500L SPORT MULTIJET test – Zamiast Multipli

FIAT 500L SPORT MULTIJET test – Zamiast Multipli

11 marca 2021
DACIA SANDERO 1.0 TCE LPG – Brak wstydu

DACIA SANDERO 1.0 TCE LPG – Brak wstydu

10 marca 2021
Hyundai i20 1.0 T-GDI 7DCT Premium – Handlowiec też ma marzenia

Hyundai i20 1.0 T-GDI 7DCT Premium – Handlowiec też ma marzenia

10 marca 2021
FORD KUGA 2.5 ST-LINE PLUG-IN HYBRID – W WYMARZONĄ TRASĘ

FORD KUGA 2.5 ST-LINE PLUG-IN HYBRID – W WYMARZONĄ TRASĘ

3 marca 2021
Renault Arkana 1.3 TCE – WSCHODNIE ZAŁOŻENIA

Renault Arkana 1.3 TCE – WSCHODNIE ZAŁOŻENIA

3 marca 2021
HONDA JAZZ test 1.5 i-MMD Hybrid – Muzycznym krokiem

HONDA JAZZ test 1.5 i-MMD Hybrid – Muzycznym krokiem

22 stycznia 2021
Renault Captur E-Tech – z małym, wielkim „ale”

Renault Captur E-Tech – z małym, wielkim „ale”

1 stycznia 2021

REDAKCJA REGULAMIN KONTAKT POLITYKA PRYWATNOŚCI

2022 © Copyright Magazyn Motór

Motormag

REDAKCJA REGULAMIN KONTAKT POLITYKA PRYWATNOŚCI

2022 © Copyright Magazyn Motór

Motormag
Page load link
Witryna używa plików cookie. OK
Przejdź do góry