Zastanawialiście się kiedyś, jaka jest najmocniejsza i najszybsza literka w motoryzacyjnym alfabecie? Zapewne większość wskaże na czerwoną literkę R, która zdaje się dodawać gigantyczne stada mechanicznych rumaków każdemu środkowi lokomocji nią przyozdobionemu. Jest jednak całkiem spora grupa osób, która nie podziela tego poglądu. Uważają oni, że tron najszybszej należy się innej składowej alfabetu. Mowa o M.
tekst: Andrzej Bzowski, foto: BMW
Z pewnością wszyscy słyszeli o sportowych BMW oznaczonych tą literką na tylnej klapie, przyozdobionych pasami w kolorze niebieskim, fioletowym i czerwonym. Historia działu sportowego BMW sięga roku 1973. Wtedy to powołano do życia spółkę BMW Motorsport GmbH, mającą zajmować się konstruowaniem silników i modyfikacją seryjnych aut na gotowe do walki o najwyższe trofea wyścigówki.
Pierwszym projektem 35-osobowej grupy było BMW 3.0 CSL, stworzone do wyścigów aut turystycznych. Wzięto na warsztat seryjne BMW E9, kompleksowo modyfikując je pod torowe realia. Przez zastosowanie aluminiowej maski i drzwi, a także magnezowej obudowy skrzyni biegów udało się zmniejszyć masę auta do zaledwie 1092 kg. Z kolei deficyt mocy zażegnano, używając sześciocylindrowego silnika rzędowego o pojemności 3340 cm3, legitymującego się mocą 360 KM. „Ponieważ rok 1973 jest dla nas rokiem eksperymentów, nie możemy spodziewać się wygranej w tych mistrzostwach Europy” – w ten sposób podsumował BMW 3.0 CSL szef grupy Motorsport GmbH, Joachen Neerpasch. Na szczęście jego słowa nie okazały się prorocze.
BMW 3.0 CSL zwyciężyło w 1973 roku Europejskie Mistrzostwa Aut Turystycznych (ETCC), deklasując rywali.
Co więcej, zdominowało zmagania przez kolejne lata, wygrywając 6 kolejnych edycji mistrzostw. W międzyczasie zespół dopracowywał początkowy projekt, wyposażając CSL w układ hamulcowy z systemem ABS, a pod maską umieszczając turbosprężarkę, windującą moc przenoszoną na tylne koła do około 800 KM. Sukcesy na europejskich i amerykańskich torach wyścigowych zapewniały mu tytuł niezwyciężonego, przez co BMW 3.0 CSL stało się jednym z najbardziej kultowych aut producenta z Monachium.
Nie powinien więc dziwić fakt, że monachijska firma chętnie wraca do swojej chlubnej historii. Niedawno BMW zaprezentowało następcę swego legendarnego modelu o nazwie 3.0 CSL Hommage. Koncept czerpie pełnymi garściami ze stylu swojego znakomitego przodka, jednak z zastosowaniem innowacyjnych technologii. Oryginalne 3.0 CSL zyskało sobie przydomek Batmobil ze względu na rozbudowany pakiet aerodynamiczny. Jego współczesna interpretacja podąża tym śladem. Monstrualnych rozmiarów tylne skrzydło, lotka nad tylną szybą, a także skrzela na przednich błotnikach – te elementy znajdziemy w najnowszym projekcie z cyklu Hommage. Całość przemieszcza się na 21-calowych felgach. Wnętrze jest proste, lecz nie spartańskie. I chociaż w większości wykonane z włókna węglowego, to nie zabrakło miejsca na drewniane wykończenia i charakterystyczne, trójkolorowe paski. Wyposażone w klatkę bezpieczeństwa, system gaśniczy, kubełkowe fotele i sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa powinno przypaść do gustu osobom mierzącym setne części sekundy spędzone na nitce toru wyścigowego.
Niestety, producent nie zdradził zbyt wielu szczegółów dotyczących technologii użytej pod maską CLS 3.0 Hommage. Wiemy jedynie, że za napęd odpowiedzialny jest 6-cylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 3 litrów wspomagany hybrydową technologią eBoost. I mimo że projekt przemieszcza się o własnych siłach, brzmiąc przy tym niezwykle charakternie, nie przewiduje się wdrożenia go do produkcji seryjnej. Technologie użyte do zbudowania konceptu będą oczywiście rozwijane i w przyszłości zagoszczą w produkcyjnych autach z Bawarii.
BMW dokłada wszelkich starań, by przypomnieć o swojej wyścigowej historii. Cały projekt Hommage to już trzy koncepty, przypominające najbardziej kultowe auta z biało-niebieskim śmigłem na masce. Wydaje się, że w Polsce te działania trafiły na wyjątkowo podatny grunt. Bo jak inaczej wytłumaczyć obecność na większości BMW w naszym kraju charakterystycznej naklejki w kształcie litery M?
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Zastanawialiście się kiedyś, jaka jest najmocniejsza i najszybsza literka w motoryzacyjnym alfabecie? Zapewne większość wskaże na czerwoną literkę R, która zdaje się dodawać gigantyczne stada mechanicznych rumaków każdemu środkowi lokomocji nią przyozdobionemu. Jest jednak całkiem spora grupa osób, która nie podziela tego poglądu. Uważają oni, że tron najszybszej należy się innej składowej alfabetu. Mowa o M.
tekst: Andrzej Bzowski, foto: BMW
Z pewnością wszyscy słyszeli o sportowych BMW oznaczonych tą literką na tylnej klapie, przyozdobionych pasami w kolorze niebieskim, fioletowym i czerwonym. Historia działu sportowego BMW sięga roku 1973. Wtedy to powołano do życia spółkę BMW Motorsport GmbH, mającą zajmować się konstruowaniem silników i modyfikacją seryjnych aut na gotowe do walki o najwyższe trofea wyścigówki.
Pierwszym projektem 35-osobowej grupy było BMW 3.0 CSL, stworzone do wyścigów aut turystycznych. Wzięto na warsztat seryjne BMW E9, kompleksowo modyfikując je pod torowe realia. Przez zastosowanie aluminiowej maski i drzwi, a także magnezowej obudowy skrzyni biegów udało się zmniejszyć masę auta do zaledwie 1092 kg. Z kolei deficyt mocy zażegnano, używając sześciocylindrowego silnika rzędowego o pojemności 3340 cm3, legitymującego się mocą 360 KM. „Ponieważ rok 1973 jest dla nas rokiem eksperymentów, nie możemy spodziewać się wygranej w tych mistrzostwach Europy” – w ten sposób podsumował BMW 3.0 CSL szef grupy Motorsport GmbH, Joachen Neerpasch. Na szczęście jego słowa nie okazały się prorocze.
BMW 3.0 CSL zwyciężyło w 1973 roku Europejskie Mistrzostwa Aut Turystycznych (ETCC), deklasując rywali.
Co więcej, zdominowało zmagania przez kolejne lata, wygrywając 6 kolejnych edycji mistrzostw. W międzyczasie zespół dopracowywał początkowy projekt, wyposażając CSL w układ hamulcowy z systemem ABS, a pod maską umieszczając turbosprężarkę, windującą moc przenoszoną na tylne koła do około 800 KM. Sukcesy na europejskich i amerykańskich torach wyścigowych zapewniały mu tytuł niezwyciężonego, przez co BMW 3.0 CSL stało się jednym z najbardziej kultowych aut producenta z Monachium.
Nie powinien więc dziwić fakt, że monachijska firma chętnie wraca do swojej chlubnej historii. Niedawno BMW zaprezentowało następcę swego legendarnego modelu o nazwie 3.0 CSL Hommage. Koncept czerpie pełnymi garściami ze stylu swojego znakomitego przodka, jednak z zastosowaniem innowacyjnych technologii. Oryginalne 3.0 CSL zyskało sobie przydomek Batmobil ze względu na rozbudowany pakiet aerodynamiczny. Jego współczesna interpretacja podąża tym śladem. Monstrualnych rozmiarów tylne skrzydło, lotka nad tylną szybą, a także skrzela na przednich błotnikach – te elementy znajdziemy w najnowszym projekcie z cyklu Hommage. Całość przemieszcza się na 21-calowych felgach. Wnętrze jest proste, lecz nie spartańskie. I chociaż w większości wykonane z włókna węglowego, to nie zabrakło miejsca na drewniane wykończenia i charakterystyczne, trójkolorowe paski. Wyposażone w klatkę bezpieczeństwa, system gaśniczy, kubełkowe fotele i sześciopunktowe pasy bezpieczeństwa powinno przypaść do gustu osobom mierzącym setne części sekundy spędzone na nitce toru wyścigowego.
Niestety, producent nie zdradził zbyt wielu szczegółów dotyczących technologii użytej pod maską CLS 3.0 Hommage. Wiemy jedynie, że za napęd odpowiedzialny jest 6-cylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 3 litrów wspomagany hybrydową technologią eBoost. I mimo że projekt przemieszcza się o własnych siłach, brzmiąc przy tym niezwykle charakternie, nie przewiduje się wdrożenia go do produkcji seryjnej. Technologie użyte do zbudowania konceptu będą oczywiście rozwijane i w przyszłości zagoszczą w produkcyjnych autach z Bawarii.
BMW dokłada wszelkich starań, by przypomnieć o swojej wyścigowej historii. Cały projekt Hommage to już trzy koncepty, przypominające najbardziej kultowe auta z biało-niebieskim śmigłem na masce. Wydaje się, że w Polsce te działania trafiły na wyjątkowo podatny grunt. Bo jak inaczej wytłumaczyć obecność na większości BMW w naszym kraju charakterystycznej naklejki w kształcie litery M?