Zielona fala! | „Tato! Co to są korki?” – myślicie, że kiedyś usłyszymy takie pytanie od swoich dzieci?
Jakby to było, gdybyśmy do pracy, szkoły dojeżdżali bez stania w korkach? Marzenia trzeba mieć, a czas pokaże, czy inteligentna sygnalizacja świetlna usprawni jazdę po zatłoczonych miastach. To ona ma analizować zmiany na drodze i.. „myśleć”.
Mamy już iPhona, iPada.. teraz czas na iSkrzyżowanie!
Tekst: Michał Fijałkowski i Tomasz Niedźwiedzki, foto: sxc
Sam system w Lublinie to ponad 60 skrzyżowań i 303 kamery wideo-detekcyjne połączone światłowodem z sygnalizacją świetlną i pętlami indukcyjnymi. Mózgiem operacji jest Centrum Sterowania Ruchem obsługiwane przez zarządzającego, a to nie wszystko – sam system jest inteligentny. Jego zadaniem jest stworzenie priorytetów dla pojazdów komunikacji miejskiej i skrócenie od 10% do 50% czasu przejazdu pomiędzy skrzyżowaniami. Kamery określają natężenie ruchu na poszczególnych pasach, co pozwala dostosować długość zielonej fali do aktualnych potrzeb. System ma być sprzężony z rozkładem jazdy pojazdów komunikacji miejskiej
i wykrywać opóźnienia.
Osoba zarządzająca ruchem dostanie władzę rozładowywania korków w Lublinie, skracając lub wydłużając zielone światło. Trochę niczym Wielki Brat. Przy kolizjach będzie sugerował objazd i informował o aktualnych warunkach na drodze. Ekrany wyświetlą informację jak długo zajmie nam przejechanie danego odcinka miasta lub którędy powinniśmy jechać, żeby się nie zgubić. Pamiętajmy – póki co system się kalibruje, uczy się i ma na to… trzy miesiące.
Zielona fala – czas na odezwę do narodu!
System systemem, pętla pętlą, a kierowca… kierowcą. Żeby system nam pomagał, trzeba przestrzegać kilku zasad.
Dokładne dojeżdżanie do linii zatrzymania, zachowanie od poprzedzającego pojazdu odstępu około 1–1,5 m. Niedokładne zatrzymanie, ślamazarne ruszanie i duże odstępy pomiędzy pojazdami spowodują, że system nie zadziała. Na skrzyżowaniach sterowanych przez sztuczną inteligencję dochodzi również do nieprzewidywalnej zmiany świateł – bądźmy na to gotowi. Koniec dłubania w nosie i pożerania wzrokiem obiektów płci odmiennej. Tej samej zresztą też. Można przyjemniej spędzać czas niż stojąc w korku, tylko trzeba wyzbyć się takiego „ciamciaramcia” drogowego.
Pętla indukcyjna ma za zadanie wykrywać ilu nieszczęśników stoi na czerwonym świetle i reagować. A próbowaliście kiedyś zatrzymać się sami motocyklem na lewoskręcie z Alei Piłsudskiego w Zieloną Trasę? Wówczas pozostaje mieć nadzieję, że jakiś pełno-gabarytowy pojazd zechce jechać tam gdzie my. iSkrzyżowania często nie reagują na zbyt lekki pojazd.
Zielona fala – pamiętajmy, system się uczy…
Statystycznie, każdy obywatel spędza w korkach 18 minut dziennie. Ten czas w pełni oddaje na zasilanie budżetu państwa bo, jak wyliczyli eksperci, z ceny każdego spalonego litra paliwa 3zł zjada fiskus.
Jesteśmy jak kura znosząca złote jajka, a takiej kurze pętli indukcyjnej na szyję się nie zakłada.
Zielona fala – co by było gdyby…
…korków nie było? Dziura budżetowa osiągnęłaby wielkość świątecznych kumulacji w lotto, a kobiety do pracy przyjeżdżały by nieumalowane. Nie nadążalibyśmy czytać na billboardach o nowych promocjach na karnisze
i doniczki w marketach, nie mówiąc już o tym, że ominęłyby nas promocyjne widoki bieliźnianej mody.
Trzeba się zastanowić, czy na pewno tego chcemy.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Zielona fala! | „Tato! Co to są korki?” – myślicie, że kiedyś usłyszymy takie pytanie od swoich dzieci?
Jakby to było, gdybyśmy do pracy, szkoły dojeżdżali bez stania w korkach? Marzenia trzeba mieć, a czas pokaże, czy inteligentna sygnalizacja świetlna usprawni jazdę po zatłoczonych miastach. To ona ma analizować zmiany na drodze i.. „myśleć”.
Mamy już iPhona, iPada.. teraz czas na iSkrzyżowanie!
Tekst: Michał Fijałkowski i Tomasz Niedźwiedzki, foto: sxc
Sam system w Lublinie to ponad 60 skrzyżowań i 303 kamery wideo-detekcyjne połączone światłowodem z sygnalizacją świetlną i pętlami indukcyjnymi. Mózgiem operacji jest Centrum Sterowania Ruchem obsługiwane przez zarządzającego, a to nie wszystko – sam system jest inteligentny. Jego zadaniem jest stworzenie priorytetów dla pojazdów komunikacji miejskiej i skrócenie od 10% do 50% czasu przejazdu pomiędzy skrzyżowaniami. Kamery określają natężenie ruchu na poszczególnych pasach, co pozwala dostosować długość zielonej fali do aktualnych potrzeb. System ma być sprzężony z rozkładem jazdy pojazdów komunikacji miejskiej
i wykrywać opóźnienia.
Osoba zarządzająca ruchem dostanie władzę rozładowywania korków w Lublinie, skracając lub wydłużając zielone światło. Trochę niczym Wielki Brat. Przy kolizjach będzie sugerował objazd i informował o aktualnych warunkach na drodze. Ekrany wyświetlą informację jak długo zajmie nam przejechanie danego odcinka miasta lub którędy powinniśmy jechać, żeby się nie zgubić. Pamiętajmy – póki co system się kalibruje, uczy się i ma na to… trzy miesiące.
Zielona fala – czas na odezwę do narodu!
System systemem, pętla pętlą, a kierowca… kierowcą. Żeby system nam pomagał, trzeba przestrzegać kilku zasad.
Dokładne dojeżdżanie do linii zatrzymania, zachowanie od poprzedzającego pojazdu odstępu około 1–1,5 m. Niedokładne zatrzymanie, ślamazarne ruszanie i duże odstępy pomiędzy pojazdami spowodują, że system nie zadziała. Na skrzyżowaniach sterowanych przez sztuczną inteligencję dochodzi również do nieprzewidywalnej zmiany świateł – bądźmy na to gotowi. Koniec dłubania w nosie i pożerania wzrokiem obiektów płci odmiennej. Tej samej zresztą też. Można przyjemniej spędzać czas niż stojąc w korku, tylko trzeba wyzbyć się takiego „ciamciaramcia” drogowego.
Pętla indukcyjna ma za zadanie wykrywać ilu nieszczęśników stoi na czerwonym świetle i reagować. A próbowaliście kiedyś zatrzymać się sami motocyklem na lewoskręcie z Alei Piłsudskiego w Zieloną Trasę? Wówczas pozostaje mieć nadzieję, że jakiś pełno-gabarytowy pojazd zechce jechać tam gdzie my. iSkrzyżowania często nie reagują na zbyt lekki pojazd.
Zielona fala – pamiętajmy, system się uczy…
Statystycznie, każdy obywatel spędza w korkach 18 minut dziennie. Ten czas w pełni oddaje na zasilanie budżetu państwa bo, jak wyliczyli eksperci, z ceny każdego spalonego litra paliwa 3zł zjada fiskus.
Jesteśmy jak kura znosząca złote jajka, a takiej kurze pętli indukcyjnej na szyję się nie zakłada.
Zielona fala – co by było gdyby…
…korków nie było? Dziura budżetowa osiągnęłaby wielkość świątecznych kumulacji w lotto, a kobiety do pracy przyjeżdżały by nieumalowane. Nie nadążalibyśmy czytać na billboardach o nowych promocjach na karnisze
i doniczki w marketach, nie mówiąc już o tym, że ominęłyby nas promocyjne widoki bieliźnianej mody.
Trzeba się zastanowić, czy na pewno tego chcemy.