Innowacje w F1 | Formuła 1 to królowa sportów motorowych. To właśnie w tej serii najszybsi i najlepiej zarabiający sportowcy ścigają się najszybszymi samochodami, które oklejone są logami największych firm na świecie. Na to wszystko zespoły potrzebują więc kosmicznych pieniędzy, a skoro mowa o kosmosie, nierzadko zdarza się, że w teamach zatrudniani są nawet specjaliści z NASA, aby zaprojektować coś, co poprawi osiągi bolidu o 0,01 sekundy na okrążeniu. Wiele z tych rozwiązań znajduje również zastosowanie w samochodach drogowych. Większość z nich to, co prawda, detale bo bolid F1 składa się z prawie 4000 elementów, ale w historii motoryzacji znajdziemy też systemy, które właśnie dzięki Formule 1 trafiły do seryjnej produkcji.
tekst: Wojtek Paprota, foto: materiały prasowe Mercedes, wikipedia
Innowacje w F1 – spojler – Plymouth Road Runner, Porsche 911 Carrera RS
Nie od dziś wiadomo, że potrzeba jest matką wynalazków. Wyścigi są jedną z nich, gdzie wraz z rosnącą prędkością dąży się do zwiększania poziomu bezpieczeństwa. Pierwszą rzeczą, o jakiej warto wspomnieć, są spoilery. Mogą być przednie lub tylne, jednak w samochodach seryjnych znacznie częściej spotykamy się ze spoilerem umieszczonym z tyłu. Służy on poprawie docisku, a zatem również stabilności i przyczepności w danej części auta. W Formule 1 po raz pierwszy pojawił się on w Lotusie 49B w sezonie 1968, przez co bolid ten od razu odskoczył od całej konkurencji. W samochodzie drogowym rozwiązanie to pojawiło się w roku 1970. Pierwszą maszyną ze skrzydłem z tyłu był Plymouth Road Runner Superbird, jednak z fabryki wyjechało jedynie 2000 egzemplarzy. Do seryjnej produkcji rozwiązanie to trafiło dopiero w roku 1973 dzięki Porsche 911 Carrera RS.
Innowacje w F1 – turbo – BMW 2002, Renault 5 Turbo
Można powiedzieć, że dzięki Formule 1 do seryjnej produkcji w drogowych samochodach trafiła również turbosprężarka. Oczywiście, pierwszy seryjny samochód wyposażony w turbosprężarkę wypuszczony został na rynek przez BMW w 1973 roku (model 2002), jednak Renault, drugi producent samochodu z turbiną, testował swoje rozwiązanie w Formule 1. Inżynier Bernard Dudot zaprojektował na sezon 1977 pierwszy bolid F1, który wyposażony był w takowy silnik, a po trzech latach rozwiązanie to znalazło się już w samochodzie seryjnym, który nazwany został po prostu „Renault 5 Turbo”. Co ciekawe, model ten budowany był na początku pod kątem rajdów.
Innowacje w F1 – skrzynia sekwencyjna – Ferrari Mondial
Niektórzy z nas mają w swoich autach inne ciekawe rozwiązanie, które na światowym rynku pojawiło się dzięki Formule 1. Jest to łopatkowa skrzynia biegów. Domyślacie się pewnie, że rozwiązanie to zostało stworzone, aby skrócić kierowcy czas, jaki potrzebny jest na zmianę biegu… W Formule 1 już od 1989 roku nie ma pedału sprzęgła, a skrzynia biegów jest półautomatyczna. Aby zredukować lub wrzucić wyższy bieg, należy jedynie nacisnąć łopatkę znajdującą się za kierownicą.
Na drogach mogliśmy zobaczyć to rozwiązanie po raz pierwszy w roku 1993 dzięki Ferrari Mondial. Producent czerwonych strzał skorzystał oczywiście z technologii opracowanej wcześniej pod kątem swoich bolidów w F1.
Innowacje w F1 – ile to kosztuje?
Lata lecą, Formuła 1 staje się coraz bardziej popularna, a samochody coraz bardziej zaawansowane. Mówi się, że obecnie aby zaprojektować i zbudować cały samochód, włącznie z silnikiem i skrzynią biegów, a następnie przetrwać z nim przez cały sezon, najprawdopodobniej na końcu stawki, potrzeba około 120 milionów euro, co daje nam około pół miliarda złotych. To dolna granica. Górnej praktycznie nie ma.
Nieoficjalne informacje od anonimowych pracowników Mercedesa mówią, że sam koszt opracowania jednostki napędowej, dostosowanej do obecnych regulacji wyniósł… pół miliarda euro.
W tym momencie większość z was zadaje sobie pytanie „Na co u licha idą aż takie pieniądze?”. Już spieszę z odpowiedzią. Znaczna większość przeznaczana jest na prace badawczo-rozwojowe nad stosowanymi w bolidach technologiami. Obecnie doszło już do tego, że samochody F1 zasilane są około 600-konnymi, turbodoładowanymi, 1.6 litrowymi silnikami V6, a dodatkowe 161 koni generowane jest przez energię, pochodzącą ze skomplikowanych systemów takich jak MGU-K czy MGU-H, składających się na ERS.
Innowacje w F1 – czego możemy się spodziewać?
Po tylu latach rozwoju ciężkiego przemysłu ludzie na świecie nagle przypomnieli sobie o ekologii, przez co od kilku lat, również w branży motoryzacyjnej, mamy trend na produkowanie samochodów hybrydowych.
Moda ta dotknęła również Formułę 1. ERS to skrót od „Systemu Odnawiania Energii”, natomiast zwroty MGU-K i MGU-H oznaczają pojedyncze generatory, które zajmują się energią cieplną (H-Heat) i kinetyczną (K-Kinetic). Do tego dochodzi jeszcze turbosprężarka i system Brake-by-wire, który odpowiedzialny jest za stabilizację tylnego układu hamulcowego. Po wprowadzeniu tak rozwiniętych jednostek napędowych do F1 od sezonu 2014, produkowanie ich opłaca się praktycznie tylko koncernom samochodowym, a każdy „prywatny zespół” zaczyna popadać w problemy finansowe. Tyczy się to nawet ekipy Red Bulla, która w sezonach 2010-2013 całkowicie dominowała w stawce, a dziś Dietrich Matesitz, prezes całej firmy, mówi otwarcie o sprzedaży zespołu Renault lub Audi.
Innowacje w F1 - MacLaren P1 i Ferrari LaFerrari
Ogromne koncerny wykorzystują te technologie w swoich samochodach drogowych i póki co najlepiej wychodzi to McLarenowi, który w modelu P1 umieścił praktycznie taki sam generator odzyskiwania energii kinetycznej, a także Ferrari, które postąpiło podobnie z modelem LaFerrari. Od tego roku hybrydami są również niektóre samochody Mercedesa, który drugi rok z rzędu dominuje w Formule 1. Modele te nie różnią się zbytnio od swoich poprzedników, ale w miarę upływu czasu silniki elektryczne mogą zrewolucjonizować rynek samochodowy, tak jak teraz Formułę 1.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Innowacje w F1 | Formuła 1 to królowa sportów motorowych. To właśnie w tej serii najszybsi i najlepiej zarabiający sportowcy ścigają się najszybszymi samochodami, które oklejone są logami największych firm na świecie. Na to wszystko zespoły potrzebują więc kosmicznych pieniędzy, a skoro mowa o kosmosie, nierzadko zdarza się, że w teamach zatrudniani są nawet specjaliści z NASA, aby zaprojektować coś, co poprawi osiągi bolidu o 0,01 sekundy na okrążeniu. Wiele z tych rozwiązań znajduje również zastosowanie w samochodach drogowych. Większość z nich to, co prawda, detale bo bolid F1 składa się z prawie 4000 elementów, ale w historii motoryzacji znajdziemy też systemy, które właśnie dzięki Formule 1 trafiły do seryjnej produkcji.
tekst: Wojtek Paprota, foto: materiały prasowe Mercedes, wikipedia
Innowacje w F1 – spojler – Plymouth Road Runner, Porsche 911 Carrera RS
Nie od dziś wiadomo, że potrzeba jest matką wynalazków. Wyścigi są jedną z nich, gdzie wraz z rosnącą prędkością dąży się do zwiększania poziomu bezpieczeństwa. Pierwszą rzeczą, o jakiej warto wspomnieć, są spoilery. Mogą być przednie lub tylne, jednak w samochodach seryjnych znacznie częściej spotykamy się ze spoilerem umieszczonym z tyłu. Służy on poprawie docisku, a zatem również stabilności i przyczepności w danej części auta. W Formule 1 po raz pierwszy pojawił się on w Lotusie 49B w sezonie 1968, przez co bolid ten od razu odskoczył od całej konkurencji. W samochodzie drogowym rozwiązanie to pojawiło się w roku 1970. Pierwszą maszyną ze skrzydłem z tyłu był Plymouth Road Runner Superbird, jednak z fabryki wyjechało jedynie 2000 egzemplarzy. Do seryjnej produkcji rozwiązanie to trafiło dopiero w roku 1973 dzięki Porsche 911 Carrera RS.
Innowacje w F1 – turbo – BMW 2002, Renault 5 Turbo
Można powiedzieć, że dzięki Formule 1 do seryjnej produkcji w drogowych samochodach trafiła również turbosprężarka. Oczywiście, pierwszy seryjny samochód wyposażony w turbosprężarkę wypuszczony został na rynek przez BMW w 1973 roku (model 2002), jednak Renault, drugi producent samochodu z turbiną, testował swoje rozwiązanie w Formule 1. Inżynier Bernard Dudot zaprojektował na sezon 1977 pierwszy bolid F1, który wyposażony był w takowy silnik, a po trzech latach rozwiązanie to znalazło się już w samochodzie seryjnym, który nazwany został po prostu „Renault 5 Turbo”. Co ciekawe, model ten budowany był na początku pod kątem rajdów.
Innowacje w F1 – skrzynia sekwencyjna – Ferrari Mondial
Niektórzy z nas mają w swoich autach inne ciekawe rozwiązanie, które na światowym rynku pojawiło się dzięki Formule 1. Jest to łopatkowa skrzynia biegów. Domyślacie się pewnie, że rozwiązanie to zostało stworzone, aby skrócić kierowcy czas, jaki potrzebny jest na zmianę biegu… W Formule 1 już od 1989 roku nie ma pedału sprzęgła, a skrzynia biegów jest półautomatyczna. Aby zredukować lub wrzucić wyższy bieg, należy jedynie nacisnąć łopatkę znajdującą się za kierownicą.
Na drogach mogliśmy zobaczyć to rozwiązanie po raz pierwszy w roku 1993 dzięki Ferrari Mondial. Producent czerwonych strzał skorzystał oczywiście z technologii opracowanej wcześniej pod kątem swoich bolidów w F1.
Innowacje w F1 – ile to kosztuje?
Lata lecą, Formuła 1 staje się coraz bardziej popularna, a samochody coraz bardziej zaawansowane. Mówi się, że obecnie aby zaprojektować i zbudować cały samochód, włącznie z silnikiem i skrzynią biegów, a następnie przetrwać z nim przez cały sezon, najprawdopodobniej na końcu stawki, potrzeba około 120 milionów euro, co daje nam około pół miliarda złotych. To dolna granica. Górnej praktycznie nie ma.
Nieoficjalne informacje od anonimowych pracowników Mercedesa mówią, że sam koszt opracowania jednostki napędowej, dostosowanej do obecnych regulacji wyniósł… pół miliarda euro.
W tym momencie większość z was zadaje sobie pytanie „Na co u licha idą aż takie pieniądze?”. Już spieszę z odpowiedzią. Znaczna większość przeznaczana jest na prace badawczo-rozwojowe nad stosowanymi w bolidach technologiami. Obecnie doszło już do tego, że samochody F1 zasilane są około 600-konnymi, turbodoładowanymi, 1.6 litrowymi silnikami V6, a dodatkowe 161 koni generowane jest przez energię, pochodzącą ze skomplikowanych systemów takich jak MGU-K czy MGU-H, składających się na ERS.
Innowacje w F1 – czego możemy się spodziewać?
Po tylu latach rozwoju ciężkiego przemysłu ludzie na świecie nagle przypomnieli sobie o ekologii, przez co od kilku lat, również w branży motoryzacyjnej, mamy trend na produkowanie samochodów hybrydowych.
Moda ta dotknęła również Formułę 1. ERS to skrót od „Systemu Odnawiania Energii”, natomiast zwroty MGU-K i MGU-H oznaczają pojedyncze generatory, które zajmują się energią cieplną (H-Heat) i kinetyczną (K-Kinetic). Do tego dochodzi jeszcze turbosprężarka i system Brake-by-wire, który odpowiedzialny jest za stabilizację tylnego układu hamulcowego. Po wprowadzeniu tak rozwiniętych jednostek napędowych do F1 od sezonu 2014, produkowanie ich opłaca się praktycznie tylko koncernom samochodowym, a każdy „prywatny zespół” zaczyna popadać w problemy finansowe. Tyczy się to nawet ekipy Red Bulla, która w sezonach 2010-2013 całkowicie dominowała w stawce, a dziś Dietrich Matesitz, prezes całej firmy, mówi otwarcie o sprzedaży zespołu Renault lub Audi.
Innowacje w F1 - MacLaren P1 i Ferrari LaFerrari
Ogromne koncerny wykorzystują te technologie w swoich samochodach drogowych i póki co najlepiej wychodzi to McLarenowi, który w modelu P1 umieścił praktycznie taki sam generator odzyskiwania energii kinetycznej, a także Ferrari, które postąpiło podobnie z modelem LaFerrari. Od tego roku hybrydami są również niektóre samochody Mercedesa, który drugi rok z rzędu dominuje w Formule 1. Modele te nie różnią się zbytnio od swoich poprzedników, ale w miarę upływu czasu silniki elektryczne mogą zrewolucjonizować rynek samochodowy, tak jak teraz Formułę 1.