BMW 850Ci | Superklasyk
BMW serii 8 był manifestem monachijskiej marki, pokazem możliwości, rękawicą rzuconą konkurencji. Z perspektywy dzisiejszych wydarzeń wydaje się, że w latach 80. XX wieku wszystko było jakby bardziej. Mężczyźni byli bardziej męscy, samochody bardziej mechaniczne, a duma i honor wciąż odgrywały ważną rolę.
Foto: Michał Węgrzynek
BMW 850Ci | Geneza
Dotyczyło to również polityki, dobiegała końca Zimna Wojna, wygrana ostatecznie przez Amerykanów. Jednym z powodów zwycięstwa była polityka Ronalda Reagana, prezydenta USA, który ogłosił i wprowadził w życie program „Gwiezdnych Wojen”. Dotyczył rywalizacji z ZSRR na każdym możliwym poziomie, nie wykluczając prowadzenia działań militarnych w przestrzeni kosmicznej. Sowieci dali się wciągnąć do gry, lecz ogromnego tempa wydatków nie wytrzymała radziecka gospodarka, co ostatecznie doprowadziło do upadku „Imperium zła”. Na podobny ruch, co Amerykanie, zdecydowało się BMW.
Trzeba przyznać, że kierownictwo marki musiało mieć cojones wielkości arbuzów, żeby zdecydować się na wydatek rzędu 1,5 miliarda marek niemieckich (1 DM = 424,98 zł wg NBP z 5 VI 1989 r.) na projekt modelu E31. Przedsięwzięcie to można dziś porównać z kosztem zaprojektowania Bugatti Veyrona czy Lexusa LFA. Jednak w przeciwieństwie do VW i Toyoty, BMW do tego interesu nie dołożyło, a nawet zostało na waciki. Auto w Niemczech kosztowało od 130 tys. marek za wersję 840i do 200 tys. za 850CSi. Przez 10 lat produkcji sprzedano ponad 30 tys. aut, co przy uśrednionej cenie za egzemplarz, daje ponad 4 mld DM. Rozwój technologiczny, splendor i chwała na wieki wieków – gratis.
BMW 850Ci | Stylistyka
BMW 8 jest sportowym Grand Turismo, przeznaczonym do wygodnego, luksusowego pokonywania kilometrów. Z pewnością narażę się na prawy sierpowy ortodoksyjnych fanów marki, ale to taki Mercedes-AMG, który nigdy nie powstał. Bardziej elegancki, szybszy w zakrętach i niesamowicie zaawansowany technologicznie. Projekt nadwozia jest dziełem Klausa Kapitzy, który po transferze z Forda (odpowiadał za projekty m.in. Escorta czy Sierry), wzmocnił zespół projektantów BMW. Nie posiadał imponującego portfolio, ale u nowego pracodawcy wziął się do poważnej pracy. Tu spojrzał na M1, tam zapatrzył się na Sandrę Ann Lauer i w 1989 roku świat ujrzał jeden z najpiękniejszych samochodów, jakie wydała niemiecka ziemia.
Kapitza specjalizował się w projektowaniu aut o wyjątkowo niskim oporze powietrza, co w tamtych czasach było pewną modą. „Ósemka” na tym polu świetnie wypadała, zresztą wystarczy na nią spojrzeć: niski przód, długa maska, niemal prosta linia boczna, lekko opadający dach i brak niepotrzebnych elementów, które mogłyby burzyć uzyskaną harmonię. Mężczyźni zakochiwali się bez oporów.
BMW 850Ci | Silnik
E31 powstało w czasach, kiedy silnik był najważniejszym elementem wyposażenia samochodu. Ani kolor nadwozia, ani plastikowe dokładki, ani systemy oszczędzania paliwa nie liczyły się tak, jak moc, dźwięk i kultura pracy jednostki napędowej. Seria 8 powstała z myślą o tylko jednym silniku – królewskim V12, który doczekał się kilku wersji. Z czasem pojawiła się również widlasta ósemka, ale nie do końca wpisywała się w ideologię tego auta. Wszystko musiało być maksymalne. Pojawił się także model 830 z 3 litrowym silnikiem. Powstało zaledwie 18 sztuk, ale wszystkie zostały zutylizowane.
W 1990 roku BMW podjęło próby wprowadzenia modelu M8, który miał być postrachem dla Porsche czy Ferrari. Powstał tylko jeden egzemplarz, posiadał silnik o pojemności 6,0 litrów i mocy około 550 KM. Niestety ten model nigdy nie został wprowadzony do produkcji, powodem były zbyt duże koszty. Auto miało zostać zezłomowane. Zostało jednak ukryte w fabryce przez jednego z pracowników, aż do 2010 roku, kiedy zostało ponownie zaprezentowane. Pogłoska mówi, że silnik opracowany dla M8 został później wykorzystany w McLarenie F1. Projektant McLarena, Gordon Murray, jednoznacznie tę plotkę zdementował, tłumacząc, że silnik był zbyt ciężki i za długi dla McLarena F1.
BMW 850Ci | 5,4l V12 – M73B54
Egzemplarz, który widzicie na zdjęciach to model 850Ci o pojemności 5,4 litra i mocy 326 KM i 490 Nm. Do setki przyspiesza w 6,3 sekundy, ale w porównaniu z pozostałymi wersjami w tabeli (wartości dla modeli ze skrzynią manualną), ten posiada wyłącznie sekwencyjną przekładnię o pięciu przełożeniach. Mimo tego oraz masy sięgającej dwóch ton, może z powodzeniem startować w wyścigu na ¼ mili. Jednak prawdziwą moc zdradza dopiero na autostradzie, podczas przyspieszania od 100 km/h wzwyż.
Silnik M70B50 montowany był również w BMW 750i oraz w Rolls-Roysie Silver Seraph. Gdy się mu bliżej przyjrzymy, można odnieść wrażenie, że powstał z połączenia dwóch jednostek V6. Posiada dwa komputery sterujące ECU, po jednym dla każdej z głowic, dwie przepustnice a nawet dwie pompy paliwa. Wszystko sprawuje się świetnie, o czym świadczy nagroda dla najlepszego silnika powyżej czterech litrów (1999 r.) oraz, przede wszystkim, opinie użytkowników. Znalazłem tylko jeden słaby punkt – dźwięk. Mógłby brzmieć bardziej rasowo jak na tak potężny motor.
Typ | Liczba egz. | Silnik | Pojemność | Moc | 0-100 km/h | Prędkość maks. |
830i | 18 | V8 | 2997 cm³ | 218 KM i 290 Nm | 8,3 s | 230 km/h |
840i | 4728 | V8 | 3982 cm³ | 286 KM i 400 Nm | 6,9 s | 250 km/h |
840Ci | 3075 | V8 | 4398 cm³ | 286 KM i 420 Nm | 6,6 s | 250 km/h |
850i | 20072 | V12 | 4998 cm³ | 300 KM i 450 Nm | 6,8 s | 250 km/h |
850Ci | 1218 | V12 | 5379 cm³ | 326 KM i 490 Nm | 6,3 s | 250 km/h |
850CSi | 1510 | V12 | 5576 cm³ | 380 KM i 550 Nm | 6,0 s | 250 km/h |
M8 | 1 | V12 | 6000 cm³ | 550 KM | >5,0 s | >250 km/h |
BMW 850Ci | Prowadzenie
E31 prowadzi się rewelacyjnie jak na samochód z końca lat 80., ale pod żadnym pozorem nie jest to auto torowe. Dużą masę pojazdu rekompensuje naprawdę wysoka technologia. Na potrzeby modelu 850CSi inżynierowie stworzyli innowacyjne tylne zawieszenie. Elektrohydrauliczny system skrętu tylnych kół powoduje ich nieznaczny skręt w stronę zakrętu, dzięki czemu auto jest mniej nadsterowne. Układ EDC reguluje twardość amortyzatorów i oprócz nastawień na komfort i sport sam odczytuje z czujników przeciążenia i reguluje automatycznie twardością.
W serii 8 zastosowano też adaptacyjne amortyzatory i układ wspomagania kierownicy, zmieniający siłę wraz ze wzrostem lub spadkiem prędkości – stało się to powszechne dopiero kilka lat temu. Oczywiście nie zabrakło systemu ESP oraz kontroli trakcji, które były wtedy nowością.
BMW 850Ci | Wnętrze
W kabinie jest poważnie, jak na przesłuchaniu przez niemiecką policję, ale chętnie rozglądasz się po tym „komisariacie”. Kokpit sprawia wrażenie, jakby był jeszcze bardziej zwrócony w kierunku kierowcy niż w pozostałych modelach BMW. Tunel środkowy jest bardzo masywny i, jak przystało na koniec lat 80., otrzymał dużą ilość przycisków, które w tamtych czasach były wyznacznikiem luksusu. Fotele obszyte są skórą bawoła, a szwy i spasowania są tak dokładnie wykonane, że przypominają szeregi chińskiego wojska. Moje największe zaskoczenie dotyczyło wrażeń akustycznych. Kabina jest wyciszona jak studio radiowe, podczas jazdy można nagrywać audycje bez obaw o szum powietrza. Jest to wręcz szokujące, gdy zdamy sobie sprawę, że drzwi nie posiadają ani ramek, ani słupka środkowego. Nikt nie zrobił tego lepiej. BMW pokonało Mercedesa jego własną bronią.
BMW 850Ci | Technologie i kunszt
Kiedy rozejrzymy się po kokpicie, raczej niewiele elementów wyposażenia zrobi na nas wrażenie, ponieważ z większości korzystamy dzisiaj w nowych samochodach. Znajdziemy: dwusferową klimatyzację, elektrycznie sterowane siedzenia, system dociągania szyb w drzwiach, system automatycznego zamykania szyb oraz szyberdachu przy dużych prędkościach i dużo więcej. Mnie najbardziej urzekły… pasy bezpieczeństwa.
Jest to pierwszy model w historii, który posiada zintegrowane z fotelami pasy bezpieczeństwa. Dzięki temu, punkty mocowania znajdują się dokładnie tam, gdzie jest to potrzebne, a nie w miejscu, w którym umożliwia to budowa nadwozia. Projektanci BMW ukryli również wiele systemów, które być może nie szokują, ale budzą szacunek. Przykład: zbiornik na płyn do spryskiwaczy został umieszczony w kole zapasowym, aby równo dociążyć nadwozie. Pod maską znajduje się jedynie mały zbiorniczek, który jest automatycznie uzupełniany. Teraz wyobraź sobie, że w tym samochodzie jest tysiąc takich pięknych, przemyślanych rozwiązań, abyś nawet przez chwilę nie pomyślał, że coś mogło być zrobione lepiej. Sehr gut!
Więcej przeczytasz i zobaczysz w drugim numerze Magazynu Motór.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
BMW 850Ci | Superklasyk
BMW serii 8 był manifestem monachijskiej marki, pokazem możliwości, rękawicą rzuconą konkurencji. Z perspektywy dzisiejszych wydarzeń wydaje się, że w latach 80. XX wieku wszystko było jakby bardziej. Mężczyźni byli bardziej męscy, samochody bardziej mechaniczne, a duma i honor wciąż odgrywały ważną rolę.
Foto: Michał Węgrzynek
BMW 850Ci | Geneza
Dotyczyło to również polityki, dobiegała końca Zimna Wojna, wygrana ostatecznie przez Amerykanów. Jednym z powodów zwycięstwa była polityka Ronalda Reagana, prezydenta USA, który ogłosił i wprowadził w życie program „Gwiezdnych Wojen”. Dotyczył rywalizacji z ZSRR na każdym możliwym poziomie, nie wykluczając prowadzenia działań militarnych w przestrzeni kosmicznej. Sowieci dali się wciągnąć do gry, lecz ogromnego tempa wydatków nie wytrzymała radziecka gospodarka, co ostatecznie doprowadziło do upadku „Imperium zła”. Na podobny ruch, co Amerykanie, zdecydowało się BMW.
Trzeba przyznać, że kierownictwo marki musiało mieć cojones wielkości arbuzów, żeby zdecydować się na wydatek rzędu 1,5 miliarda marek niemieckich (1 DM = 424,98 zł wg NBP z 5 VI 1989 r.) na projekt modelu E31. Przedsięwzięcie to można dziś porównać z kosztem zaprojektowania Bugatti Veyrona czy Lexusa LFA. Jednak w przeciwieństwie do VW i Toyoty, BMW do tego interesu nie dołożyło, a nawet zostało na waciki. Auto w Niemczech kosztowało od 130 tys. marek za wersję 840i do 200 tys. za 850CSi. Przez 10 lat produkcji sprzedano ponad 30 tys. aut, co przy uśrednionej cenie za egzemplarz, daje ponad 4 mld DM. Rozwój technologiczny, splendor i chwała na wieki wieków – gratis.
BMW 850Ci | Stylistyka
BMW 8 jest sportowym Grand Turismo, przeznaczonym do wygodnego, luksusowego pokonywania kilometrów. Z pewnością narażę się na prawy sierpowy ortodoksyjnych fanów marki, ale to taki Mercedes-AMG, który nigdy nie powstał. Bardziej elegancki, szybszy w zakrętach i niesamowicie zaawansowany technologicznie. Projekt nadwozia jest dziełem Klausa Kapitzy, który po transferze z Forda (odpowiadał za projekty m.in. Escorta czy Sierry), wzmocnił zespół projektantów BMW. Nie posiadał imponującego portfolio, ale u nowego pracodawcy wziął się do poważnej pracy. Tu spojrzał na M1, tam zapatrzył się na Sandrę Ann Lauer i w 1989 roku świat ujrzał jeden z najpiękniejszych samochodów, jakie wydała niemiecka ziemia.
Kapitza specjalizował się w projektowaniu aut o wyjątkowo niskim oporze powietrza, co w tamtych czasach było pewną modą. „Ósemka” na tym polu świetnie wypadała, zresztą wystarczy na nią spojrzeć: niski przód, długa maska, niemal prosta linia boczna, lekko opadający dach i brak niepotrzebnych elementów, które mogłyby burzyć uzyskaną harmonię. Mężczyźni zakochiwali się bez oporów.
BMW 850Ci | Silnik
E31 powstało w czasach, kiedy silnik był najważniejszym elementem wyposażenia samochodu. Ani kolor nadwozia, ani plastikowe dokładki, ani systemy oszczędzania paliwa nie liczyły się tak, jak moc, dźwięk i kultura pracy jednostki napędowej. Seria 8 powstała z myślą o tylko jednym silniku – królewskim V12, który doczekał się kilku wersji. Z czasem pojawiła się również widlasta ósemka, ale nie do końca wpisywała się w ideologię tego auta. Wszystko musiało być maksymalne. Pojawił się także model 830 z 3 litrowym silnikiem. Powstało zaledwie 18 sztuk, ale wszystkie zostały zutylizowane.
W 1990 roku BMW podjęło próby wprowadzenia modelu M8, który miał być postrachem dla Porsche czy Ferrari. Powstał tylko jeden egzemplarz, posiadał silnik o pojemności 6,0 litrów i mocy około 550 KM. Niestety ten model nigdy nie został wprowadzony do produkcji, powodem były zbyt duże koszty. Auto miało zostać zezłomowane. Zostało jednak ukryte w fabryce przez jednego z pracowników, aż do 2010 roku, kiedy zostało ponownie zaprezentowane. Pogłoska mówi, że silnik opracowany dla M8 został później wykorzystany w McLarenie F1. Projektant McLarena, Gordon Murray, jednoznacznie tę plotkę zdementował, tłumacząc, że silnik był zbyt ciężki i za długi dla McLarena F1.
BMW 850Ci | 5,4l V12 – M73B54
Egzemplarz, który widzicie na zdjęciach to model 850Ci o pojemności 5,4 litra i mocy 326 KM i 490 Nm. Do setki przyspiesza w 6,3 sekundy, ale w porównaniu z pozostałymi wersjami w tabeli (wartości dla modeli ze skrzynią manualną), ten posiada wyłącznie sekwencyjną przekładnię o pięciu przełożeniach. Mimo tego oraz masy sięgającej dwóch ton, może z powodzeniem startować w wyścigu na ¼ mili. Jednak prawdziwą moc zdradza dopiero na autostradzie, podczas przyspieszania od 100 km/h wzwyż.
Silnik M70B50 montowany był również w BMW 750i oraz w Rolls-Roysie Silver Seraph. Gdy się mu bliżej przyjrzymy, można odnieść wrażenie, że powstał z połączenia dwóch jednostek V6. Posiada dwa komputery sterujące ECU, po jednym dla każdej z głowic, dwie przepustnice a nawet dwie pompy paliwa. Wszystko sprawuje się świetnie, o czym świadczy nagroda dla najlepszego silnika powyżej czterech litrów (1999 r.) oraz, przede wszystkim, opinie użytkowników. Znalazłem tylko jeden słaby punkt – dźwięk. Mógłby brzmieć bardziej rasowo jak na tak potężny motor.
Typ | Liczba egz. | Silnik | Pojemność | Moc | 0-100 km/h | Prędkość maks. |
830i | 18 | V8 | 2997 cm³ | 218 KM i 290 Nm | 8,3 s | 230 km/h |
840i | 4728 | V8 | 3982 cm³ | 286 KM i 400 Nm | 6,9 s | 250 km/h |
840Ci | 3075 | V8 | 4398 cm³ | 286 KM i 420 Nm | 6,6 s | 250 km/h |
850i | 20072 | V12 | 4998 cm³ | 300 KM i 450 Nm | 6,8 s | 250 km/h |
850Ci | 1218 | V12 | 5379 cm³ | 326 KM i 490 Nm | 6,3 s | 250 km/h |
850CSi | 1510 | V12 | 5576 cm³ | 380 KM i 550 Nm | 6,0 s | 250 km/h |
M8 | 1 | V12 | 6000 cm³ | 550 KM | >5,0 s | >250 km/h |
BMW 850Ci | Prowadzenie
E31 prowadzi się rewelacyjnie jak na samochód z końca lat 80., ale pod żadnym pozorem nie jest to auto torowe. Dużą masę pojazdu rekompensuje naprawdę wysoka technologia. Na potrzeby modelu 850CSi inżynierowie stworzyli innowacyjne tylne zawieszenie. Elektrohydrauliczny system skrętu tylnych kół powoduje ich nieznaczny skręt w stronę zakrętu, dzięki czemu auto jest mniej nadsterowne. Układ EDC reguluje twardość amortyzatorów i oprócz nastawień na komfort i sport sam odczytuje z czujników przeciążenia i reguluje automatycznie twardością.
W serii 8 zastosowano też adaptacyjne amortyzatory i układ wspomagania kierownicy, zmieniający siłę wraz ze wzrostem lub spadkiem prędkości – stało się to powszechne dopiero kilka lat temu. Oczywiście nie zabrakło systemu ESP oraz kontroli trakcji, które były wtedy nowością.
BMW 850Ci | Wnętrze
W kabinie jest poważnie, jak na przesłuchaniu przez niemiecką policję, ale chętnie rozglądasz się po tym „komisariacie”. Kokpit sprawia wrażenie, jakby był jeszcze bardziej zwrócony w kierunku kierowcy niż w pozostałych modelach BMW. Tunel środkowy jest bardzo masywny i, jak przystało na koniec lat 80., otrzymał dużą ilość przycisków, które w tamtych czasach były wyznacznikiem luksusu. Fotele obszyte są skórą bawoła, a szwy i spasowania są tak dokładnie wykonane, że przypominają szeregi chińskiego wojska. Moje największe zaskoczenie dotyczyło wrażeń akustycznych. Kabina jest wyciszona jak studio radiowe, podczas jazdy można nagrywać audycje bez obaw o szum powietrza. Jest to wręcz szokujące, gdy zdamy sobie sprawę, że drzwi nie posiadają ani ramek, ani słupka środkowego. Nikt nie zrobił tego lepiej. BMW pokonało Mercedesa jego własną bronią.
BMW 850Ci | Technologie i kunszt
Kiedy rozejrzymy się po kokpicie, raczej niewiele elementów wyposażenia zrobi na nas wrażenie, ponieważ z większości korzystamy dzisiaj w nowych samochodach. Znajdziemy: dwusferową klimatyzację, elektrycznie sterowane siedzenia, system dociągania szyb w drzwiach, system automatycznego zamykania szyb oraz szyberdachu przy dużych prędkościach i dużo więcej. Mnie najbardziej urzekły… pasy bezpieczeństwa.
Jest to pierwszy model w historii, który posiada zintegrowane z fotelami pasy bezpieczeństwa. Dzięki temu, punkty mocowania znajdują się dokładnie tam, gdzie jest to potrzebne, a nie w miejscu, w którym umożliwia to budowa nadwozia. Projektanci BMW ukryli również wiele systemów, które być może nie szokują, ale budzą szacunek. Przykład: zbiornik na płyn do spryskiwaczy został umieszczony w kole zapasowym, aby równo dociążyć nadwozie. Pod maską znajduje się jedynie mały zbiorniczek, który jest automatycznie uzupełniany. Teraz wyobraź sobie, że w tym samochodzie jest tysiąc takich pięknych, przemyślanych rozwiązań, abyś nawet przez chwilę nie pomyślał, że coś mogło być zrobione lepiej. Sehr gut!
Więcej przeczytasz i zobaczysz w drugim numerze Magazynu Motór.