Alfa Romeo Giulia Veloce 280 KM
Giulia nie jest dla Alfy Romeo niczym nowym, bowiem niedługo minie 60 lat od zaprezentowania kanciastego (co nieco dziwne jak na włoskie lata 60.) sedana klasy średniej o tej właśnie nazwie. Model ten charakteryzował się przede wszystkim wigorem i zwinnością, do czego zresztą Alfa Romeo przyzwyczaiła nas (a raczej naszych przodków) już wcześniej i czego nie porzuciła przez kolejne dziesięciolecia. To właśnie za styl, sport i charyzmę kochamy Alfę. Nowa Giulia, pokazana niemal 40 lat po zakończeniu produkcji auta o tej samej nazwie (w 2015 roku) skradła serce nie tylko pasjonatów włoskiej motoryzacji. Autem interesowali się również ci, którzy do tej pory byli przy rozsądnym Mercedesie klasy C, czy BMW serii 3. Początki nie były jednak łatwe – piękny samochód borykał się z chorobami wieku dziecięcego (owszem, złośliwcy mogą tu naśmiewać się z włoskich samochodów), a do tego fabryka nie była w stanie sprostać zamówieniom. Z jednej strony to dobrze, bo Giulia pozostała samochodem dla wybrańców (charakter + cierpliwość przyszłego właściciela), z drugiej jednak chcąc zawojować oblegany przez niemal każdą markę rynek, warto byłoby zmierzyć się z zainteresowaniem klienta.
Alfa Romeo Giulia Veloce 280 KM | Silnik
Suche opowiastki jednak na bok. Pierwsze auta trafiły do właścicieli w 2016 roku, ale to 2017 rok przyniósł jedną z najlepszych odmian Giulii – Veloce. Ci sami złośliwcy powiedzą, że to tylko namiastka prawdziwych emocji, jakie znajdziemy w modelu Quadrifoglio, ja jednak jestem zdania, że to złoty środek pomiędzy dynamiką i tym, z czym faktycznie Alfa Romeo się kojarzy, a względnym rozsądkiem. Przemodelowane zderzaki, niższe zawieszenie, wydajniejszy układ hamulcowy to oczywiście istotne cechy, ale główna różnica to rzecz jasna silnik. W testowanym aucie znalazła się 280-konna benzyna o pojemności dwóch litrów i bez wątpienia jest to najciekawsza odmiana w palecie „regularnej” Giulii. Do wersji Veloce dedykowany jest również diesel 2.2 JTDM o mocy 190 KM lub 210 KM w odmianie Veloce TI (dostępnej także w przypadku benzyniaka, różniącej się głównie kilkoma elementami sportowymi montowanymi w standardzie oraz opcjami, które możemy dołożyć, a które nie są dostępne w bazowej Veloce). Giulia Veloce z 280-konnym silnikiem może występować z tylnym napędem lub systemem Q4, będącym standardem dla wysokoprężnych Veloce. Testowany samochód został wyposażony w to „bezpieczniejsze” rozwiązanie i… tyle teorii.
Alfa Romeo Giulia Veloce 280 KM | Stylistyka
W praktyce Giulia Veloce to nieustannie piękne auto. Samochód ze zdjęć nie porywa wyjątkową konfiguracją, szczególnie na zimowych kołach, ale uwierzcie mi, że „Julka” może naprawdę wyglądać zjawiskowo. Bez znaczenia, o jakiej odmianie mówimy, samochód jest wygodny, pakowny i po prostu przyjemny do współżycia dla singla/singielki, młodej pary/małżeństwa lub rodziny (choć raczej z małymi dziećmi). Alfa Romeo często podkreśla swoją włoskość, próżno więc szukać tu najwyższej jakości materiałów (choć wcale nie są słabe), urzeka za to stylem i… niewielką liczbą schowków – ci Niemcy przyzwyczaili nas do funkcjonalności. Kokpit jest więc interesująco narysowany, ale nie przejaskrawiony. Nie znajdziecie tu nadmiaru udziwnień, powiedziałbym nawet, że deska rozdzielcza jest schludna i prosta, choć nie banalna. Kończąc wywód opisujący to, co widzi oko nadmienię tylko, że chyba najbardziej irytującym elementem wnętrza Alfy Romeo Giulia jest kolosalny ekran centralnym, na którego 70% wyświetlane są informacje, a reszta… pozostaje bezużyteczna. Wiem, że zostało to poprawione we wprowadzanej właśnie do sprzedaży odświeżonej nieco „Julce” (dodatkowo ekran może być teraz dotykowy) i chwała Bogu. Choć to chyba spory plus, że przyczepiam się do takich elementów.
Alfa Romeo Giulia Veloce wnętrze
-
-
Alfa Romeo detal
-
-
Alfa Romeo detal
280-konny silnik pasuje do Giulii jak ulał. Jest naprawdę energiczny, kręci się całkiem wysoko, brzmi też nie najgorzej (jak na cztery cylindry, dodatkowo wspomagane dźwiękiem z głośników). Nie są to rzecz jasna emocje z Quadrifoglio i bardzo dobrze, bo Veloce w zamyśle miała być gorącym autem do bezpiecznego i niemęczącego użytku codziennego. Niczego jej nie brakuje – piękny samochód, dynamiczny i świetnie się prowadzący. Egzemplarz ze zdjęć dodatkowo wyposażono w napęd Q4, który na mokrym spisuje się świetnie. Nawet celowe zarzucanie autem w zakręcie nie wytrąca go z równowagi, Giulia nie jest nerwowa. Prędkości autostradowe to również coś, z czym Veloce naprawdę się lubi. Nie traci energii przy trzycyfrowych wartościach wyświetlanych na klasycznie wyglądającym prędkościomierzu. Na uznanie zasługuje także ośmiobiegowa skrzynia, która nie jest dwusprzęgłowa, ale mimo to całkiem sprawnie przerzuca biegi. Brakuje za to standardowo montowanych łopatek do zmiany biegów, zwłaszcza przy okazjonalnym kickdownie, po którym skrzynia podtrzymuje obroty jeszcze przez kilka sekund, co można by zażegnać szybkim „strzeleniem” w manetkę za kierownicą. Według mnie opcja konieczna, nawet jeśli ktoś bardzo sporadycznie używa tego rozwiązania.
Alfa Romeo Giulia tylna kanapa
Alfa Romeo Giulia Veloce 280 KM | Prowadzenie
Zawieszenie to kolejny atrybut Alfy Romeo. Powiedzieć, że auto nie przechyla się w zakrętach to nie powiedzieć nic, nawet biorąc pod uwagę, że testowane auto jeździło na zimowej oponie o wyższym profilu i nie było wyposażone w opcjonalne zawieszenie aktywne i blokadę tylnego dyferencjału. Układ kierowniczy, hamulce – jakkolwiek nudny może wydać wam się ten test, Giulii naprawdę niczego nie brakuje i zdecydowanie aspektami jezdnymi czy wizualnymi stoi wyżej niż niemieccy konkurenci. Kierowca może zmienić tryb pracy auta pokrętłem z dwuznacznym określeniem „DNA”. Faktycznie, sporo mówi ono o tym, co drzemie „pod skórą” samochodu, a w praktyce po prostu tłumaczy skróty trybów jazdy. Dynamiczny (D) nieco wyostrza reakcje na gaz i zmienia pracę układu kierownicze, ale już standardowy (N) jest zupełnie wystarczający i rzadko zdarzało mi się cokolwiek zmieniać w nastawach samochodu. Może była to też wynikowa tego, że w przeciwieństwie do Quadrifoglio, Veloce nie zachęca do wściekania się, a jedynie czerpania przyjemności z bardzo zadowalającej jazdy.
Kwestią względną pozostaje jednak zużycie paliwa. Minimum 10 litrów w trasie, nawet przy podróżowaniu prędkościami 90-100 km/h to całkiem sporo, choć staram się tłumaczyć to drzemiącym potencjałem jednostki, napędem obu osi i automatem. Rywale potrafią jednak zdziałać tutaj więcej. Dynamiczna jazda po mieście to już okolice 13-14 litrów, a to tylko kilka litrów mniej od niemal dwukrotnie mocniejszej odmiany Quadrifoglio. Wymaga to niestety dość częstych wizyt na stacji benzynowej, bo sam rezultat jest do przełknięcia, jeśli przedłożymy uśmiech w trudach dnia codziennego, płynący z podróżowaniem Giulią, nad ewentualną alternatywę w postaci innych propozycji rynku. Zastanawia mnie alternatywa niewiele wolniejszego, 210-konnego diesla z napędem Q4, który według danych producenta zużywać powinien 15% mniej paliwa. Wartości podaję procentowo, bo ciężko uznać za realne jakiekolwiek wartości wyczytane w katalogu, skoro testowany samochód według nich powinien spalać mniej niż 7 litrów w cyklu mieszanym.
Alfa Romeo Giulia Veloce 280 KM | Cena
Na koniec ceny. Podstawowa Giulia to wydatek niespełna 140 000 zł (2.0, 200 KM, RWD, automat, wersja Business). Wyżej stoi bazowa Giulia (to po prostu określenie poziomu „zero”), wersja Super, Sprint, TI i… dochodzimy do Veloce, wycenionej 200 500 zł. Mowa tu o tylnonapędowej benzynie, bowiem dopłata do napędu Q4 wynosi 8000 zł. Mimo wszystko warto zainteresować się kilkoma dodatkami, bo o ile stylistyka jest cechą indywidualną, tak dostęp bezkluczykowy czy choćby elektrycznie regulowany fotel to elementy, które w aucie tego segmentu, w wersji za ponad 200 000 zł powinny być montowane seryjnie. W takiej konfiguracji możemy dorzucić kolejne… 30 000 zł i cieszyć się bardziej pociągającą stylistycznie (tak! Da się mocniej) odmianą Veloce TI. Dla osób, które lubią dynamikę i nie chcą rezygnować z frajdy z jazdy, ale jednocześnie wolałyby nieco bardziej ekonomiczne rozwiązanie, pozostaje wysokoprężna Veloce Q4 ceniona na 210 000 zł. Tu również istnieje możliwość dopłaty do wersji TI. W mojej opinii, jako samochód do użytku codziennego, diesel sprawdzi się lepiej, bowiem rzadziej będziemy zaglądali na stację paliw. Pod kątem odczuć z jazdy ciężko mi się wypowiedzieć, ponieważ nie miałem okazji spędzić dłuższego czasu z wysokoprężną odmianą Veloce. Uważam jednak, że nieustannie pozostaje to samochód, który nie straszy dźwiękami z układu wydechowego i pod kątem odbioru, jednostka 2.2 JTDM nie będzie odstawała od 280-konnej benzyny. Czy wówczas będzie to idealne auto na daily? Jest na to ogromna szansa.
Alfa Romeo Giulia Veloce sylwetka