Radio Wolna Formuła | Przez ostatni rok w Formule 1 obowiązywały restrykcje w komunikacji radiowej między kierowcą a inżynierami. W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z sytuacjami, które wpłynęły dość negatywnie na wyścigi, przez co władze zdecydowały się znieść wszystkie zakazy. Czy dobrze?
Tekst: Wojciech Paprota, foto: thisisf1.com, paddockeye.ie, autosport.com, f1fanklub.pl
Radio Wolna Formuła – kierowca = inżynier?
Formuła 1 to jeden z najbardziej skomplikowanych i zaawansowanych technologicznie sportów na świecie, szczególnie od czasu ery hybrydowej. Obecnie silnik spalinowy to tylko jedna z kilku części jednostki napędowej, na którą składają się tak bardzo poważnie brzmiące systemy jak MGU-H, MGU-K, czy B-B-W, wymieniając tylko niektóre. W zależności od producenta, jednostka napędowa ma w sumie około 140 trybów pracy, a każdy z nich kładzie nacisk na największą efektywność danego elementu samochodu. Oczywiście dzięki kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu kliknięciom na kierownicy zawodnik prowadzący bolid może wybrać każdy z nich. Do niedawna musiał jednak umieć poradzić sobie z tym sam.
Radio Wolna Formuła – F1 radiokomunikacja
Zaraz, zaraz. A od czego są inżynierowie? To osoby z potężną wiedzą, potwierdzoną różnymi stopniami naukowymi uzyskanymi na najlepszych uniwersytetach świata. Nierzadko z doświadczeniem w takich miejscach jak NASA czy SpaceX. Przestawienie trybu pracy jednostki napędowej z MGT-45B na C w celu zredukowania wewnętrznego ciśnienia w przednich piastach stanowi dla nich takie samo wyzwanie jak dla nas… wyłączenie światła w pokoju.
Radio Wolna Formuła – ograniczenia
Władze Formuły 1 wyszły jednak z innego założenia i postanowiły wprowadzić surowe ograniczenia w komunikacji radiowej między inżynierami a kierowcą.
Kontakt ograniczony był do minimum
Zawodnik nie mógł otrzymywać żadnych instrukcji dotyczących linii jazdy, techniki jazdy czy ustawień samochodu. Podczas wyścigu nie mógł być dodatkowo informowany o sytuacji znajdujących się wokół niego rywali. Jedyny wyjątek stanowiły kwestie bezpieczeństwa i „stan krytyczny” samochodu, który w przypadku braku przekazania kierowcy danej instrukcji, mógł doprowadzić do wypadku. Przykładowo, gdy na skraju wytrzymałości znajdowałyby się hamulce i trzeba było dokonać korekty ich balansu.
Radio Wolna Formuła – czy ograniczenia miały sens?
Kierowcy mówili zgodnie, że nie, a władze mówiły zgodnie, że tak. Ostatnie słowo mieli jednak ci, którzy liczą pieniądze, a nie ci, którzy te pieniądze robią. Zgodnie z filozofią pomysłodawców, najlepsi kierowcy świata nie mogą być prowadzeni przez inżynierów za rękę od startu do mety. Dodatkowo większego znaczenia nabierają umiejętności prowadzenia samochodu niż sama maszyna, a w konsekwencji wyścigi stają się bardziej emocjonujące. Jakiś czas temu na tych przepisach przejechał się jednak Lewis Hamilton. Za każdym razem, gdy pojawia się temat restrykcji radiowych, robi skwaszoną minę. Nie inaczej było, gdy poprosiliśmy go o komentarz w tej sprawie po GP Węgier.
„Z tego co mi wiadomo, chodziło o to, abyśmy stali się bardziej samodzielni i nie mogli kontaktować się z ludźmi, którzy znają te wszystkie systemy, które zostały wprowadzone do sportu przez FIA”
– powiedział grzecznie Lewis.
„Sami nam to dali, a później zabronili nam przekazywania informacji o tym, jak je przestawiać, co, delikatnie mówiąc, jest dość dziwne”.
Radio Wolna Formuła – problemy Lewisa Hamiltona
Czasami tryby pracy jednostki napędowej mogą przełączać się automatycznie. Zgodnie z zastosowanymi algorytmami nawet drobny spadek ciśnienia może wymusić zmianę ustawień na nieco bardziej zachowawcze, co czasami może przynieść znaczną stratę czasową.
Właśnie z takim problemem podczas wyścigu w Baku miał do czynienia Lewis. W jego Mercedesie po kilku agresywnie przejechanych pierwszych okrążeniach silnik wpadł w bardziej zachowawczy tryb pracy. „Oszczędzał” on nieco niektóre z części samochodu trzykrotnego mistrza świata. Hamilton od razu poczuł różnicę i poprosił zespół o instrukcje, jak wrócić do poprzedniego trybu. Jego inżynier mógł odpowiedzieć mu wymowne: „I’m sorry”.
Tracąc średnio 0,3 s na okrążeniu, Lewis nie był w stanie nawiązać walki z jadącymi przed nim zawodnikami
Skoro technologia poszła na tyle do przodu i władze Formuły 1 dopuściły do tego, aby wprowadzić ją na tory wyścigowe, to kierowcy powinni wiedzieć, jak mają obsługiwać skonstruowane dla nich maszyny. Wymaganie od nich znajomości funkcjonowania całego systemu informatycznego samochodu jest chyba przesadą. Ich głównym zadaniem jest jazda i nie mogą pozwolić sobie na to, żeby cokolwiek ją zaburzało albo zabierało cenny czas na związane z tym treningi. Bardzo dobrze sytuację podsumował Sebastian Vettel, który nie przebierał w słowach.
Radio Wolna Formuła – opinia Sebastiana Vettela
„To istne gówno” – zaczął czterokrotny mistrz świata.
„Myślę, że wszystkie te przepisy dotyczące radia to jakiś żart. Za każdym razem po zakończeniu wyścigu oglądam całą transmisję i śmiesznie jest słyszeć, jak kierowca panikuje, a chwilę później robi to też jego zespół. Domyślam się, że miało to na celu wprowadzenie ludzkiego czynnika do sportu, który jest bardzo skomplikowany i technologiczny. Nie tędy droga. Musimy przekazywać sobie różne nudne techniczne informacje przez radio, a zostało nam to zabronione – nie widzę w tym sensu”.
Radio Wolna Formuła – koniec problemów komunikacyjnych?
Możemy być więc zadowoleni, że FIA ostatecznie zrezygnowała z wszelakich ograniczeń, ale Vettel poszedłby jeszcze o krok dalej. Niemiec wyznał w naszej zakulisowej pogadance, że sport lepiej wyszedłby na tym, gdyby zdecydowano się wrócić do klimatów z lat 90., gdzie silnik był czystą, klasyczną, wolnossącą V12, a na kierownicy były jedynie dwa przyciski. Wbrew pozorom, chyba nie byłby to krok wstecz…
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Radio Wolna Formuła | Przez ostatni rok w Formule 1 obowiązywały restrykcje w komunikacji radiowej między kierowcą a inżynierami. W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z sytuacjami, które wpłynęły dość negatywnie na wyścigi, przez co władze zdecydowały się znieść wszystkie zakazy. Czy dobrze?
Tekst: Wojciech Paprota, foto: thisisf1.com, paddockeye.ie, autosport.com, f1fanklub.pl
Radio Wolna Formuła – kierowca = inżynier?
Formuła 1 to jeden z najbardziej skomplikowanych i zaawansowanych technologicznie sportów na świecie, szczególnie od czasu ery hybrydowej. Obecnie silnik spalinowy to tylko jedna z kilku części jednostki napędowej, na którą składają się tak bardzo poważnie brzmiące systemy jak MGU-H, MGU-K, czy B-B-W, wymieniając tylko niektóre. W zależności od producenta, jednostka napędowa ma w sumie około 140 trybów pracy, a każdy z nich kładzie nacisk na największą efektywność danego elementu samochodu. Oczywiście dzięki kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu kliknięciom na kierownicy zawodnik prowadzący bolid może wybrać każdy z nich. Do niedawna musiał jednak umieć poradzić sobie z tym sam.
Radio Wolna Formuła – F1 radiokomunikacja
Zaraz, zaraz. A od czego są inżynierowie? To osoby z potężną wiedzą, potwierdzoną różnymi stopniami naukowymi uzyskanymi na najlepszych uniwersytetach świata. Nierzadko z doświadczeniem w takich miejscach jak NASA czy SpaceX. Przestawienie trybu pracy jednostki napędowej z MGT-45B na C w celu zredukowania wewnętrznego ciśnienia w przednich piastach stanowi dla nich takie samo wyzwanie jak dla nas… wyłączenie światła w pokoju.
Radio Wolna Formuła – ograniczenia
Władze Formuły 1 wyszły jednak z innego założenia i postanowiły wprowadzić surowe ograniczenia w komunikacji radiowej między inżynierami a kierowcą.
Kontakt ograniczony był do minimum
Zawodnik nie mógł otrzymywać żadnych instrukcji dotyczących linii jazdy, techniki jazdy czy ustawień samochodu. Podczas wyścigu nie mógł być dodatkowo informowany o sytuacji znajdujących się wokół niego rywali. Jedyny wyjątek stanowiły kwestie bezpieczeństwa i „stan krytyczny” samochodu, który w przypadku braku przekazania kierowcy danej instrukcji, mógł doprowadzić do wypadku. Przykładowo, gdy na skraju wytrzymałości znajdowałyby się hamulce i trzeba było dokonać korekty ich balansu.
Radio Wolna Formuła – czy ograniczenia miały sens?
Kierowcy mówili zgodnie, że nie, a władze mówiły zgodnie, że tak. Ostatnie słowo mieli jednak ci, którzy liczą pieniądze, a nie ci, którzy te pieniądze robią. Zgodnie z filozofią pomysłodawców, najlepsi kierowcy świata nie mogą być prowadzeni przez inżynierów za rękę od startu do mety. Dodatkowo większego znaczenia nabierają umiejętności prowadzenia samochodu niż sama maszyna, a w konsekwencji wyścigi stają się bardziej emocjonujące. Jakiś czas temu na tych przepisach przejechał się jednak Lewis Hamilton. Za każdym razem, gdy pojawia się temat restrykcji radiowych, robi skwaszoną minę. Nie inaczej było, gdy poprosiliśmy go o komentarz w tej sprawie po GP Węgier.
„Z tego co mi wiadomo, chodziło o to, abyśmy stali się bardziej samodzielni i nie mogli kontaktować się z ludźmi, którzy znają te wszystkie systemy, które zostały wprowadzone do sportu przez FIA”
– powiedział grzecznie Lewis.
„Sami nam to dali, a później zabronili nam przekazywania informacji o tym, jak je przestawiać, co, delikatnie mówiąc, jest dość dziwne”.
Radio Wolna Formuła – problemy Lewisa Hamiltona
Czasami tryby pracy jednostki napędowej mogą przełączać się automatycznie. Zgodnie z zastosowanymi algorytmami nawet drobny spadek ciśnienia może wymusić zmianę ustawień na nieco bardziej zachowawcze, co czasami może przynieść znaczną stratę czasową.
Właśnie z takim problemem podczas wyścigu w Baku miał do czynienia Lewis. W jego Mercedesie po kilku agresywnie przejechanych pierwszych okrążeniach silnik wpadł w bardziej zachowawczy tryb pracy. „Oszczędzał” on nieco niektóre z części samochodu trzykrotnego mistrza świata. Hamilton od razu poczuł różnicę i poprosił zespół o instrukcje, jak wrócić do poprzedniego trybu. Jego inżynier mógł odpowiedzieć mu wymowne: „I’m sorry”.
Tracąc średnio 0,3 s na okrążeniu, Lewis nie był w stanie nawiązać walki z jadącymi przed nim zawodnikami
Skoro technologia poszła na tyle do przodu i władze Formuły 1 dopuściły do tego, aby wprowadzić ją na tory wyścigowe, to kierowcy powinni wiedzieć, jak mają obsługiwać skonstruowane dla nich maszyny. Wymaganie od nich znajomości funkcjonowania całego systemu informatycznego samochodu jest chyba przesadą. Ich głównym zadaniem jest jazda i nie mogą pozwolić sobie na to, żeby cokolwiek ją zaburzało albo zabierało cenny czas na związane z tym treningi. Bardzo dobrze sytuację podsumował Sebastian Vettel, który nie przebierał w słowach.
Radio Wolna Formuła – opinia Sebastiana Vettela
„To istne gówno” – zaczął czterokrotny mistrz świata.
„Myślę, że wszystkie te przepisy dotyczące radia to jakiś żart. Za każdym razem po zakończeniu wyścigu oglądam całą transmisję i śmiesznie jest słyszeć, jak kierowca panikuje, a chwilę później robi to też jego zespół. Domyślam się, że miało to na celu wprowadzenie ludzkiego czynnika do sportu, który jest bardzo skomplikowany i technologiczny. Nie tędy droga. Musimy przekazywać sobie różne nudne techniczne informacje przez radio, a zostało nam to zabronione – nie widzę w tym sensu”.
Radio Wolna Formuła – koniec problemów komunikacyjnych?
Możemy być więc zadowoleni, że FIA ostatecznie zrezygnowała z wszelakich ograniczeń, ale Vettel poszedłby jeszcze o krok dalej. Niemiec wyznał w naszej zakulisowej pogadance, że sport lepiej wyszedłby na tym, gdyby zdecydowano się wrócić do klimatów z lat 90., gdzie silnik był czystą, klasyczną, wolnossącą V12, a na kierownicy były jedynie dwa przyciski. Wbrew pozorom, chyba nie byłby to krok wstecz…