Yamaha XSR 700
Yamaha XSR 700 | Lekko, prosto i przyjemnie
Bo najprostsze rozwiązania są najlepsze. Yamaha XSR 700 to tak naprawdę dobrze znana i lubiana Yamaha MT-07 ubrana w nowe, customowe, wdzianko. Motocykl napędza dwucylindrowa rzędówka o mocy 75 KM i 68 Nm momentu. Rama, zawieszenie i hamulce są zapożyczone z bazy, czyli właśnie MT-07. Motocykl sprawdzony, więc można skoncentrować się na rzeczach ważniejszych niż dane techniczne.
Yamaha XSR 700 opinie | Jak jeździ?
Prowadzenie to najważniejszy aspekt, na który powinniście zwrócić uwagę w tym motórze. W czasach, kiedy w naszym kraju sprzedają się kosmiczne ilości jednośladów o szemranych pojemnościach, Yamaha XSR 700 daje nadzieję, że ci „nowi” motocykliści dorosną. Każdy, kto jeździ 125-tką, po przeskoczeniu na XSR 700 będzie czuł się jak w domu. To moto jest jednym z najłatwiejszych jednośladów do jazdy, na jaki możecie trafić.
Oceńcie sami: 75 koni mechanicznych oddawanych liniowo, bez skoków mocy i szarpnięć. 186 kg masy (już z płynami), szeroko rozstawiona kierownica, wygodna pozycja i ABS w standardzie. W praktyce to wszystko składa się na klasycznego, uniwersalnego motóra do jazdy na co dzień, co więcej – za rozsądną kasę (ceny XSR 700 startują od 33 tys. zł). Tylko nie pomyślcie przypadkiem, że to moto jest nudne.
Mocy wystarcza do wszystkiego, co jesteście w stanie wymyślić, a geometria, zawieszenia i hamulce poradzą sobie z każdym waszym pomysłem. Yamaha XSR 700 prowadzi się tak łatwo, że po dosłownie kilku minutach jazdy możecie z nią robić, co chcecie. Gwałtowna redukcja i szarpnięcie manetką? Yamaha XSR 700 daje ułamek sekundy na zastanowienie i zaczyna żwawo wkręcać się na obroty. Im wyżej, tym człowiek cieszy się bardziej. Agresywne hamowanie? Zawieszenie jest nieco miękkie, więc szybko reaguje na wciśnięcie klamki, ale Yamaha zwalnia, dając naprawdę duże poczucie bezpieczeństwa. Na końcu naszego niefrasobliwego obchodzenia się z hamulcem stoi jeszcze jeden strażnik – ABS.
Yamaha XSR 700 | ABS
System zapobiegający blokowaniu koła podczas hamowania działa pewnie, chociaż trochę zbyt agresywnie. Nie przepadam za motocyklami z ABS, mimo że zdaję sobie sprawę z tego, jak przydatny bywa. W XSR 700 ABS jest nieco za „ostry”. Gdy kończy się granica przyczepności i czekacie na uślizg, nagle czujecie pulsowanie dźwigni. Mocno, bez patyczkowania się. Działa to super, ale uczucie nieprzyjemne.
Dlaczego XSR 700?
Jeżeli uważnie czytacie „Motóra”, to pewnie zdążyliście zauważyć, że bardzo lubię wynalazki, które nie ograniczają użytkownika. Każdy motocykl jest szybki, więc moc nigdy nie jest argumentem. Niektóre motóry są tak „specjalistyczne”, że przestają nadawać się do czegokolwiek innego niż to, do czego je zaprojektowano. Są turystyki, na których zginiecie w mieście. Są sporty, które poza miastem sprawią, że szczerze znienawidzicie jazdę motocyklem. Wreszcie są takie bzyki jak XSR czy, testowany przez nas na jesieni, BMW Scrambler. Motóry do tańca i do różańca, czy jakoś tak.
CDN…
Mam nadzieję, że będzie okazja wziąć ten motocykl od dystrybutora jeszcze raz, w nieco cieplejszy dzień. Jeździ się nim tak fajnie, że aż żałuję, że wiosnę w tym roku mamy niemotocyklową i jeżdżąc, myślałem tylko o tym, żeby napisać wam „jak jest”. Teraz jeździłbym, ciesząc się jazdą samą w sobie, bo właśnie do tego Yamaha stworzyła ten motocykl.
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Yamaha XSR 700
Yamaha XSR 700 | Lekko, prosto i przyjemnie
Bo najprostsze rozwiązania są najlepsze. Yamaha XSR 700 to tak naprawdę dobrze znana i lubiana Yamaha MT-07 ubrana w nowe, customowe, wdzianko. Motocykl napędza dwucylindrowa rzędówka o mocy 75 KM i 68 Nm momentu. Rama, zawieszenie i hamulce są zapożyczone z bazy, czyli właśnie MT-07. Motocykl sprawdzony, więc można skoncentrować się na rzeczach ważniejszych niż dane techniczne.
Yamaha XSR 700 opinie | Jak jeździ?
Prowadzenie to najważniejszy aspekt, na który powinniście zwrócić uwagę w tym motórze. W czasach, kiedy w naszym kraju sprzedają się kosmiczne ilości jednośladów o szemranych pojemnościach, Yamaha XSR 700 daje nadzieję, że ci „nowi” motocykliści dorosną. Każdy, kto jeździ 125-tką, po przeskoczeniu na XSR 700 będzie czuł się jak w domu. To moto jest jednym z najłatwiejszych jednośladów do jazdy, na jaki możecie trafić.
Oceńcie sami: 75 koni mechanicznych oddawanych liniowo, bez skoków mocy i szarpnięć. 186 kg masy (już z płynami), szeroko rozstawiona kierownica, wygodna pozycja i ABS w standardzie. W praktyce to wszystko składa się na klasycznego, uniwersalnego motóra do jazdy na co dzień, co więcej – za rozsądną kasę (ceny XSR 700 startują od 33 tys. zł). Tylko nie pomyślcie przypadkiem, że to moto jest nudne.
Mocy wystarcza do wszystkiego, co jesteście w stanie wymyślić, a geometria, zawieszenia i hamulce poradzą sobie z każdym waszym pomysłem. Yamaha XSR 700 prowadzi się tak łatwo, że po dosłownie kilku minutach jazdy możecie z nią robić, co chcecie. Gwałtowna redukcja i szarpnięcie manetką? Yamaha XSR 700 daje ułamek sekundy na zastanowienie i zaczyna żwawo wkręcać się na obroty. Im wyżej, tym człowiek cieszy się bardziej. Agresywne hamowanie? Zawieszenie jest nieco miękkie, więc szybko reaguje na wciśnięcie klamki, ale Yamaha zwalnia, dając naprawdę duże poczucie bezpieczeństwa. Na końcu naszego niefrasobliwego obchodzenia się z hamulcem stoi jeszcze jeden strażnik – ABS.
Yamaha XSR 700 | ABS
System zapobiegający blokowaniu koła podczas hamowania działa pewnie, chociaż trochę zbyt agresywnie. Nie przepadam za motocyklami z ABS, mimo że zdaję sobie sprawę z tego, jak przydatny bywa. W XSR 700 ABS jest nieco za „ostry”. Gdy kończy się granica przyczepności i czekacie na uślizg, nagle czujecie pulsowanie dźwigni. Mocno, bez patyczkowania się. Działa to super, ale uczucie nieprzyjemne.
Dlaczego XSR 700?
Jeżeli uważnie czytacie „Motóra”, to pewnie zdążyliście zauważyć, że bardzo lubię wynalazki, które nie ograniczają użytkownika. Każdy motocykl jest szybki, więc moc nigdy nie jest argumentem. Niektóre motóry są tak „specjalistyczne”, że przestają nadawać się do czegokolwiek innego niż to, do czego je zaprojektowano. Są turystyki, na których zginiecie w mieście. Są sporty, które poza miastem sprawią, że szczerze znienawidzicie jazdę motocyklem. Wreszcie są takie bzyki jak XSR czy, testowany przez nas na jesieni, BMW Scrambler. Motóry do tańca i do różańca, czy jakoś tak.
CDN…
Mam nadzieję, że będzie okazja wziąć ten motocykl od dystrybutora jeszcze raz, w nieco cieplejszy dzień. Jeździ się nim tak fajnie, że aż żałuję, że wiosnę w tym roku mamy niemotocyklową i jeżdżąc, myślałem tylko o tym, żeby napisać wam „jak jest”. Teraz jeździłbym, ciesząc się jazdą samą w sobie, bo właśnie do tego Yamaha stworzyła ten motocykl.