Honda Accord tuning |
Hondy Accord z lat 90. są wszystkim dobrze znane. To niezawodne, przednionapędowe, rodzinne auta, których zakup wiąże się z wydaniem czapki gruszek w okolicznym komisie. W latach swojej świetności model ten brał udział w wyścigach North American Touring Car Championship w klasie Super Touring.
Zasłynął tam z nowatorskiego podejścia do modyfikacji silnikowych…
Tekst: Mateusz Marczak / foto: HondaTuningMagazine
Amerykanie pożyczyli od Brytyjczyków formułę zawodów British Touring Car Championship, czyli wyścigów samochodów turystycznych. Seria ostatecznie nie przetrwała próby czasu, ale okazała się świetnym poletkiem doświadczalnym dla mechaników. Jednym z ograniczeń jakie narzucał regulamin NATCC był limit pojemności, który nie mógł przekraczać dwóch litrów. Stąd wybór padł na szesnastozaworowe 2.0 DOHC znane jako F20B. Czterocylindrowy silnik zapożyczony z japońskiej wersji Accorda SiR generował moc nieco ponad 200 koni mechanicznych.
Honda Accord tuning | “Doktorze, skalpel!” czyli reverse head conversion
Wyjątkową cechą silnika spoczywającego w tym aucie był szereg modyfikacji, jakim został poddany. Regulamin dopuszczał wszelakie modyfikacje głowic, bloku oraz osprzętu, ale z zachowaniem wyżej wymienionej pojemności. Mocy trzeba było szukać wszędzie, od sportowych wałków rozrządu po customowe układy wydechowe i dolotowe. W praktyce, to wciąż było za mało, żeby uzyskać naprawdę istotne przyrosty mocy. Z pomocą przyszła firma T.C. Kline Racing z jej nowatorskim (a nawet szalonym) pomysłem, którego nie powstydziliby się konstruktorzy Hondy.
Wspomnianym wcześniej ewenementem było zastosowanie „reverse head conversion” czyli operacji odwrócenia głowicy. Głównym założeniem tej modyfikacji było skierowanie kanałów ssących w stronę kierunku jazdy. Było to szczególnie istotne przy zastosowaniu ITB (ang. Individual Throttle Bodies) czyli zastąpieniu kolektora ssącego czterema oddzielnymi przepustnicami na każdy cylinder o znacznie większym przepływie. W konsekwencji, przepustnice wraz z ostrzejszymi wałkami oraz szeregiem pomniejszych modyfikacji generowały moc rzędu 300 koni mechanicznych. To oznacza prawie 100 koni więcej niż w modelu bazowym.
Zastosowane w tym przypadku ITB pozwalało natychmiast zassać ogromne ilości powietrza bezpośrednio z wlotu na masce z pominięciem kolektora ssącego oraz układu dolotowego. Przekładało się to na o wiele bogatszą mieszankę. Niewątpliwie jest to skrótowy opis wszystkich modyfikacji.
Honda Accord Reverse Head | Modyfikacje
Począwszy od poprowadzenia na nowo kanałów olejowych oraz wodnych (głowica nie jest symetryczna – nie wszystkie kanały nakładają się po jej odwróceniu), aż po przełożenie i modyfikacje wałków rozrządu. Wszystko po to, aby kółka rozrządu wychodziły po stronie koła pasowego.
Na zdjęciach widzimy zastosowane fajkocewki (1) zamiast standardowego układu zapłonowego oraz regulowane kółka rozrządu (2). Kolektor wydechowy owinięty bazaltowym bandażem pomaga w izolowaniu ciepła wydzielanego przez spaliny (3).
Modyfikacje dotknęły również zawieszenia oraz karoserii. Silnik został cofnięty by uzyskać lepszy rozkład masy, natomiast wnętrze zyskało klatkę mającą na celu usztywnienie konstrukcji. Jednocześnie tylne zawieszenie zostało cofnięte, by zwiększyć rozstaw osi.
Honda Accord tuning | Droga do podium – podsumowanie
Efektem finalnym modyfikacji była Honda Accord zdolna wygrywać podczas wyścigów NATCC. W sezonie 1996 auto startujące pod szyldem drużyny Neuspeed stawało na podium aż 13 razy.
Historia tego auta to przykład, że w latach 90’ tunerzy potrafili dokonywać innowacyjnych przeróbek silnika w znanej nam dzisiaj technologii. Modyfikacje te wzbudzają zainteresowanie nawet teraz, zwłaszcza gdy przyjrzymy się potencjalnym przyrostom mocy. Obecnie w USA istnieje projekt Hondy Odyssey z podobnie zmodyfikowanym silnikiem H22A. Zakłady umożliwiają przeróbkę głowicy oraz pokryw zaworów pod taki właśnie projekt.
Poprzecznie umieszczone silniki hondy w aktualnie produkowanych modelach również posiadają głowicę z kolektorem ssącym skierowanym w stronę kierunku jazdy. Jednym z plusów tego rozwiązania jest zredukowanie temperatur w układzie dolotowym oraz kolektorze. Przekłada się to na lepsze osiągi i mniejsze problemy z temperaturą w komorze silnikowa. Tym sposobem niewielka amerykańska firma tunerska pokazała światowemu gigantowi jak powinien konstruować swoje silniki.
Honda Accord tuning | Znacie jeszcze jakieś niespotykane modyfikacje?
POPRZEDNI
NASTĘPNY
Honda Accord tuning |
Hondy Accord z lat 90. są wszystkim dobrze znane. To niezawodne, przednionapędowe, rodzinne auta, których zakup wiąże się z wydaniem czapki gruszek w okolicznym komisie. W latach swojej świetności model ten brał udział w wyścigach North American Touring Car Championship w klasie Super Touring.
Zasłynął tam z nowatorskiego podejścia do modyfikacji silnikowych…
Tekst: Mateusz Marczak / foto: HondaTuningMagazine
Amerykanie pożyczyli od Brytyjczyków formułę zawodów British Touring Car Championship, czyli wyścigów samochodów turystycznych. Seria ostatecznie nie przetrwała próby czasu, ale okazała się świetnym poletkiem doświadczalnym dla mechaników. Jednym z ograniczeń jakie narzucał regulamin NATCC był limit pojemności, który nie mógł przekraczać dwóch litrów. Stąd wybór padł na szesnastozaworowe 2.0 DOHC znane jako F20B. Czterocylindrowy silnik zapożyczony z japońskiej wersji Accorda SiR generował moc nieco ponad 200 koni mechanicznych.
Honda Accord tuning | “Doktorze, skalpel!” czyli reverse head conversion
Wyjątkową cechą silnika spoczywającego w tym aucie był szereg modyfikacji, jakim został poddany. Regulamin dopuszczał wszelakie modyfikacje głowic, bloku oraz osprzętu, ale z zachowaniem wyżej wymienionej pojemności. Mocy trzeba było szukać wszędzie, od sportowych wałków rozrządu po customowe układy wydechowe i dolotowe. W praktyce, to wciąż było za mało, żeby uzyskać naprawdę istotne przyrosty mocy. Z pomocą przyszła firma T.C. Kline Racing z jej nowatorskim (a nawet szalonym) pomysłem, którego nie powstydziliby się konstruktorzy Hondy.
Wspomnianym wcześniej ewenementem było zastosowanie „reverse head conversion” czyli operacji odwrócenia głowicy. Głównym założeniem tej modyfikacji było skierowanie kanałów ssących w stronę kierunku jazdy. Było to szczególnie istotne przy zastosowaniu ITB (ang. Individual Throttle Bodies) czyli zastąpieniu kolektora ssącego czterema oddzielnymi przepustnicami na każdy cylinder o znacznie większym przepływie. W konsekwencji, przepustnice wraz z ostrzejszymi wałkami oraz szeregiem pomniejszych modyfikacji generowały moc rzędu 300 koni mechanicznych. To oznacza prawie 100 koni więcej niż w modelu bazowym.
Zastosowane w tym przypadku ITB pozwalało natychmiast zassać ogromne ilości powietrza bezpośrednio z wlotu na masce z pominięciem kolektora ssącego oraz układu dolotowego. Przekładało się to na o wiele bogatszą mieszankę. Niewątpliwie jest to skrótowy opis wszystkich modyfikacji.
Honda Accord Reverse Head | Modyfikacje
Począwszy od poprowadzenia na nowo kanałów olejowych oraz wodnych (głowica nie jest symetryczna – nie wszystkie kanały nakładają się po jej odwróceniu), aż po przełożenie i modyfikacje wałków rozrządu. Wszystko po to, aby kółka rozrządu wychodziły po stronie koła pasowego.
Na zdjęciach widzimy zastosowane fajkocewki (1) zamiast standardowego układu zapłonowego oraz regulowane kółka rozrządu (2). Kolektor wydechowy owinięty bazaltowym bandażem pomaga w izolowaniu ciepła wydzielanego przez spaliny (3).
Modyfikacje dotknęły również zawieszenia oraz karoserii. Silnik został cofnięty by uzyskać lepszy rozkład masy, natomiast wnętrze zyskało klatkę mającą na celu usztywnienie konstrukcji. Jednocześnie tylne zawieszenie zostało cofnięte, by zwiększyć rozstaw osi.
Honda Accord tuning | Droga do podium – podsumowanie
Efektem finalnym modyfikacji była Honda Accord zdolna wygrywać podczas wyścigów NATCC. W sezonie 1996 auto startujące pod szyldem drużyny Neuspeed stawało na podium aż 13 razy.
Historia tego auta to przykład, że w latach 90’ tunerzy potrafili dokonywać innowacyjnych przeróbek silnika w znanej nam dzisiaj technologii. Modyfikacje te wzbudzają zainteresowanie nawet teraz, zwłaszcza gdy przyjrzymy się potencjalnym przyrostom mocy. Obecnie w USA istnieje projekt Hondy Odyssey z podobnie zmodyfikowanym silnikiem H22A. Zakłady umożliwiają przeróbkę głowicy oraz pokryw zaworów pod taki właśnie projekt.
Poprzecznie umieszczone silniki hondy w aktualnie produkowanych modelach również posiadają głowicę z kolektorem ssącym skierowanym w stronę kierunku jazdy. Jednym z plusów tego rozwiązania jest zredukowanie temperatur w układzie dolotowym oraz kolektorze. Przekłada się to na lepsze osiągi i mniejsze problemy z temperaturą w komorze silnikowa. Tym sposobem niewielka amerykańska firma tunerska pokazała światowemu gigantowi jak powinien konstruować swoje silniki.
Honda Accord tuning | Znacie jeszcze jakieś niespotykane modyfikacje?